Piłkarze Concordii Elbląg pokonali Victorię Sulejówek [ZDJĘCIA]

2023-11-05 09:52:24(ost. akt: 2023-11-05 09:57:37)
W sobotę piłkarze Concordii Elbląg pokonali Victorię Sulejówek 4:1, Trzy bramki dla zwycięzców zdobył Mateusz Szmydt. Zwycięstwo gospodarzy mogło być wyższe, ale ten zawodnik nie wykorzystał rzutu karnego.
• Concordia Elbląg — Victoria Sulejówek 4:1 (3:1)

0:1 — Dżwigała (4), 1:1 — Szmydt (35), 2:1 — Noworyta (43), 3:1, 4:1 — Szmydt (45,67)

CONCORDIA: Sasiak — Szpucha, Jakubowski, Mroczko, Jońca (81 Doniecki), Nowicki, Szmydt (88 Bartosiński), Kopka, Danowski (85 Kottlenga), Bukacki, Noworyta (85 Maciąg)

Elblążanie przystąpili do meczu, bez kontuzjowanych Joao Augusto i Kacpra Sionkowskiego. Przed spotkaniem odbyła się miła uroczystość. Prezes Concordii Sebastian Drewek wręczył Radosławowi Bukackiemu, okolicznościową koszulkę z podziękowaniem za rozegranie w barwach tego klubu 200 meczów. Wracając do tego spotkania, to goście szybko objęli prowadzenie. W 4 minucie w zamieszaniu podbramkowym piłkę z 8 metra do siatki skierował Jan Dźwigała.

W chwilę później Victoria mogła strzelić drugiego gola, ale Mikołaj Misiak, posłał futbolówkę z kilku metrów nad bramką. Elblążanie przetrzymali napór gości i po pół godziny gry role się odwróciły. To podopieczni trenera Mateusza Sobieraja przeszli do ofensywy. W 35 min Radosław Nowicki obsłużył Mateusza Szmydta, a ten strzelając z 16 metra, doprowadził do remisu. Po tym golu gospodarze poszli za ciosem i na efekty długo nie trzeba było czekać. W 43 min Szmydt zagrał prostopadle w pole karne do Kacpra Noworyty, ten ubiegł obrońców i płaskim strzałem dał prowadzenie swojej drużynie. Kolejnego trzeciego gola, elblążanie zdobyli w 2 min doliczonego czasu gry, nie bez winy bramkarza gości.

Po przerwie Concordia nadal miała przewagę. Na bramkę Borysa Kwiatkowskiego strzelali Noworyta, Nowicki, Łukasz Kopka, ale niecelnie. Przyjezdni nie chcieli być gorsi i też kontratakowali. W 58 min Julian Świtek z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później, golkiper gości w polu karnym sfaulował, wychodzącego na czystą pozycję Noworytę i arbiter odgwizdał rzut karny, ale nie wykorzystał go Szmydt, z którego obronną ręką, wyszedł winowajca "jedenastki". Kilka min później, Szmydt zrehabilitował się, za niestrzelenie karnego i po raz trzeci umieścił piłkę w siatce, tym samym ustalając wynik meczu. Kolejne spotkanie Concordia zagra na wyjeździe w sobotę z Wartą Sieradz.
Jerzy Kuczyński