Elbląska afera cmentarna: Były grabarz chciał uniewinnienia, ale trafi za kratki

2024-11-28 14:49:30(ost. akt: 2024-11-29 18:32:28)

Autor zdjęcia: EG

W kwietniu sąd pierwszej instancji skazał Marka K. na 10 miesięcy pozbawienia wolności za próby ograbienia grobów i znieważenie zwłok. Oskarżony nie zgadzał się z wyrokiem, a jego obrońca złożył apelację, domagając się uniewinnienia byłego już grabarza. Właśnie zapadł prawomocny wyrok w tej bulwersującej sprawie.
Kontrowersje w Elblągu

Ta sprawa wstrząsnęła całym Elblągiem. Grabarz pracujący w jednym z elbląskich zakładów pogrzebowych miał okradać zmarłych nawet tuż po pogrzebie, gdy rodzina nie zdążyła jeszcze opuścić cmentarza. A wszystko zaczęło się od nagrania, które kontrowersyjny wideobloger Zbigniew Stonoga opublikował w sieci. Głównym bohaterem tego filmu był były współpracownik Marka K. Mężczyzna w opublikowanym materiale opowiadał, że we wskazanym zakładzie miało dochodzić do skandalicznych sytuacji — okradano zmarłych i bezczeszczono zwłoki. Zarzutów ze strony rozmówcy Stonogi było więcej, jednak ostatecznie Marek K. został oskarżony o dwa przewinienia — wyjmowanie przedmiotów z grobów oraz niewłaściwe obchodzenie się ze zwłokami.

Zegarek i tytoń

Według ustaleń prokuratury we wrześniu 2022 roku podczas jednego z pochówków próbował zabrać zegarek i tytoń pozostawione w grobie przez rodzinę zmarłego. Plany te pokrzyżował inny pracownik zakładu pogrzebowego. W tym samym miesiącu, przy kolejnym pochówku, otworzył trumnę i przeszukiwał kieszenie ubioru zmarłego, szukając papierosów złożonych tam przez rodzinę. Nie znalazł ich, ponieważ przed zamknięciem trumny zostały przełożone. Marek K. nieprawidłowo zamknął trumnę, co spowodowało częściowe zasypanie zwłok ziemią, czym znieważył ciało zmarłego.

Były już grabarz konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Ale sąd w pierwszej instancji uznał go za winnego i skazał na 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz zakazał mu wykonywania prac przy pochówkach przez 5 lat. Po ogłoszeniu wyroku Marek K. odmówił komentarza, powiedział tylko, że on tego nie zrobił. Później zdecydował się skorzystać z pomocy obrońcy z wyboru, który zaskarżył wyrok wydany w pierwszej instancji, domagając się uniewinnienia Marka K. lub ponownego rozpoznania sprawy.


Apelacja nie pomogła

W czwartek 28 listopada odbyła rozprawa apelacyjna, podczas której sąd utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. A zatem najbliższe 10 miesięcy były grabarz spędzi w więzieniu, a do pracy przy pochówkach będzie mógł wrócić po 5 latach. Dodajmy, że sędzia Sądu Okręgowego w Elblągu Elżbieta Kosecka-Sobczak postanowiła wyłączyć w całości jawność postępowania z uwagi na to, że mogłaby obrażać dobre obyczaje i ważny interes prywatny, dlatego nie znamy ustnego uzasadnienia tego wyroku.


Przestępcza przeszłość Marka K.

W pierwszym procesie prokurator domagał się dla Marka K. roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych oraz trzyletniego zakazu wykonywania zawodu w branży pogrzebowej. Jednak sąd, uwzględniając wcześniejsze przestępstwa oskarżonego, wymierzył mu surowszą karę. W październiku 2023 roku Sąd Rejonowy w Braniewie skazał Marka K. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za ograbienie 32 grobów w Wilczętach podczas jednej nocy. Wyrok obejmował także obowiązek naprawienia szkody i informowania kuratora o przebiegu okresu próby. Przypomnijmy, że o licznych grabieżach miejsc pochówku na terenie gminy Wilczęta informowaliśmy jako pierwsi. Wkrótce po naszej publikacji z 21 marca 2023 roku sprawcy zostali zatrzymani. A zatem już po skandalu w Elblągu wywołanym filmem Stonogi, Marek K. dopuszczał się kolejnych cmentarnych kradzieży. Dodatkowo jak wynika z naszych ustaleń, Marek K. ma na koncie również inne przestępstwa, w tym groźby karalne, uszkodzenie mienia, włamanie do zbiornika paliwa samochodu ciężarowego i przywłaszczenie mienia.

EG