Zagraliśmy od serca na rekord. Ponad 180 tysięcy złotych!

2014-02-03 20:12:14(ost. akt: 2014-02-03 18:25:34)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Po raz kolejny udowodniliśmy, że mamy wielkie serca. Podczas 22. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Elblągu i okolicach zebrano 181 580,77 zł. To najwyższa z dotychczas zebranych kwot.
— Finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy były dla mnie tradycją. Nie zwracałam jednak uwagi na głębszy sens tego wydarzenia. Dopiero teraz, gdy mój synek korzysta ze z sprzętu z serduszkiem wiem, jak bardzo ta akcja jest potrzebna — mówi pani Krystyna, mama Natanka, który przebywa w elbląskim szpitalu. Dzięki wielkiemu sercu elblążan, podobną opieką objęte zostaną kolejne dzieci i seniorzy. W tym roku z Elbląga i okolic na konto WOŚP wpłynęło rekordowe 181 580,77 zł.

Jednak to nie jedyny elbląski rekord tego finału. Kolejny, jak podkreślają organizatorzy elbląskiego finału, to liczba zaangażowanych w akcję wolontariuszy. Tym razem na ulice miasta wyszło aż 500 osób zaopatrzonych w puszki, identyfikatory, serduszka oraz w wielkie chęci pomocy najbardziej potrzebującym. Rekordowa była również ilość aukcji, które pojawiły się na elbląskiej stronie WOŚP. Elblążanie chętnie przekazywali różne ciekawe przedmioty oraz usługi na wielkoorkiestrowe licytacje, uzbierało się ich 366. Najchętniej licytowano bon na kurs prawa jazdy kat. B, jeden dzień w fotelu prezydenta oraz ławkę na Starym Mieście.


Przez ostatnie tygodnie przez media przetoczyła się dyskusja dotycząca WOŚP. Po 22 latach i milionach wpakowanych w zakup sprzętu do szpitali w całym kraju pojawiły się głosy, które w wątpliwość poddawały działania Jurka Owsiaka. Jak przekonują wolontariusze z elbląskiego sztabu WOŚP nie trzeba szukać daleko przykładów na to, że orkiestra daje nadzieję oraz szansę w walce o życie i zdrowie. Przykładem może być Natanek. Chłopczyk od trzech tygodni przebywa na Oddziale Noworodkowym w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu.

— Podczas naszego pobytu z Natankiem w szpitalu zauważyłam dużo sprzętu z symbolicznym serduszkiem — mówi pani Krystyna, mama chłopca. — To duże wsparcie. Przyznaję, że wcześniej Finały Wielkiej Orkiestry były dla mnie tradycją, fajnym zwyczajem, ale nie zwracałam uwagi na szczegóły, na głębszy sens tego wydarzenia. Dopiero teraz, gdy korzystamy z WOŚP-owego sprzętu wiem, jak bardzo ta akcja jest potrzebna.
Natasza Jatczyńska


Źródło: Dziennik Elbląski