Elbląg ma szansę na Centrum Powiadamiania Ratunkowego?



Jaki kierunek rozwoju wyznaczył sobie Elbląg? We wtorek radni dyskutowali nad dokumentem Strategii rozwoju Elbląga 2020+. Podczas spotkania zgłaszali oni swoje uwagi, jak również propozycje, które mogłyby zostać dopisane.
Radny Platformy Obywatelskiej Michał Missan zasugerował, że jest szansa, by w naszym mieście powstało Centrum Powiadamiania Ratunkowego.


— Od stycznia tego roku obowiązuje nowa ustawa o systemie powiadamia ratunkowego — mówi radny. — Przewiduje ona dwie furtki, którymi mógłby się posłużyć elbląski samorząd, albo Elbląg, by powstał u nas CPR. Pierwsza furtka jest taka, że przekonamy wojewodę, by stworzył w Elblągu oddział CPR, bo zgodnie z tą ustawą może. Druga droga jest taka, że pan wojewoda podpisuje porozumienie z panem prezydentem. Na podstawie tego porozumienia organizuje CPR na swoich zasadach i przy opisanym systemie finansowania. Dużo łatwiej byłoby pewnie przekonać pana wojewodę, jeżeli mielibyśmy swoje środki i zaplanowane wszystko, dlatego wspomniałem o tym podczas spotkania o strategii — dodaje Michał Missan.


Przypomnijmy. Elblążanie długo nie mogli pogodzić się z decyzją wojewody o likwidacji dyspozytorni w Elblągu. Były protesty, petycje. Sprawa dotarła nawet do premiera i ministra zdrowia. To jednak nic nie dało, bo elbląska dyspozytornia przestała istnieć.

Podobny los spotkał i inne funkcjonujące w województwie warmińsko-mazurskim. Ich zadania przejęło Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie. 
Radny przekonuje, że jeżeli CPR zostałby zawarty w Strategii rozwoju Elbląga 2020+ dałoby to możliwość pozyskania środków na ten cel. A argument finansowy ułatwiłby negocjacje z wojewodą.

sw