W styczniowych i lutowych dniach przed 69 laty toczyły się zażarte walki o Elbląg. Na ten temat napisano wiele, ale ciągle pojawiają się nowe informacje, odnajdywane są nieznane źródła i relacje świadków. I to zarówno ze strony niemieckiej, rosyjskiej, jak i polskiej — w piątkowym Dzienniku Elbląskim o tych czasach pisze Lech Słodownik.
Zobaczmy więc jak tamte dni relacjonuje niemiecki pancerniak sierż. Ernst Pleitz. Nie był on wprawdzie elblążaninem, gdyż urodził się w 1916 r. w Turyngii, ale barwność jego opisu pozwala w podstawowym stopniu przybliżyć miejsca, które przedstawia. Od 1938 r. do 1945 r. służył w 42 dywizjonie 7 Dywizji Pancernej.
Jego działo samobieżne kaliber 7,5 było dwukrotnie niszczone, ginęli jego koledzy, a on sam wychodził z lekkimi ranami. Zniszczył 20 rosyjskich czołgów T-34, w tym ostatnie 3 pod Elblągiem. Odznaczony Krzyżem Żelaznym I i II Klasy ze srebrną agrafką za walkę wręcz, odznakę pancerniaka, za odniesione rany itd.
W piątkowym Dzienniku Elbląskim niezwykle ciekawy artykuł Lecha Słodownika.Z uwagi na obszerność tej relacji zostanie ona przedstawiona w trzech częściach.
To wydanie kupisz również na: kupgazete.pl
To wydanie kupisz również na: kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez