Działkowcy mówią: stop rozbiórce altanek

— Komu to przeszkadza, że czyjaś altanka jest większa — zastanawiają się Halina i Bogdan Burcun, działkowcy z Elbląga

— Komu to przeszkadza, że czyjaś altanka jest większa — zastanawiają się Halina i Bogdan Burcun, działkowcy z Elbląga

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Działkowcy chcą zmiany w prawie budowlanym. Boją się, że po precedensowym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, nadzór budowlany masowo będzie nakazywał im rozbiórkę ponadwymiarowych altan. — Przecież to nasz dobytek. Wcześniej chcieli nam zabrać działki, teraz altanki. Kto to wymyśla? — denerwuje się Jan Kłobuchowski, działkowiec z kilkudziesięcioletnim stażem.
— Komu to przeszkadza, że czyjaś altanka jest większa — zastanawiają się Halina i Bogdan Burcun, działkowcy z Elbląga. — Żeby od razu rozbierać, to przesada i wielka szkoda by była. Jak będzie trzeba to utniemy kawałek dachu. 
Państwo Burcun szybko wymierzyli swoją altankę. Wyszło, że jest wysoka na około 4,5 metra.
— Może jednak nie trzeba będzie podcinać — cieszy się pan Bogdan. — Metrażu to tu mamy kilkanaście metrów, ale obok chcieliśmy jeszcze postawić werandę. Teraz trzeba będzie dokładnie wyliczyć każdy metr.



Skąd ta mania mierzenia? To efekt, wydanego kilka miesięcy temu, wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten uznał, że bez decyzji o pozwoleniu na budowę w ogrodzie działkowym można postawić jedynie altanę pozbawioną litych ścian o określonym metrażu. Wszystkie obiekty nie spełniające tych warunków, a wzniesione bez pozwolenia na budowę, są według nadzoru budowlanego samowolą budowlaną. Takich ponadwymiarowych altan w samym Elblągu można się doliczyć kilka tysięcy, a w kraju nawet kilkaset.


Działkowcy chcą więc zmiany przepisów, które unormują sytuację. Zaproponowali również własny projekt nowelizacji prawa budowlanego "Stop rozbiórkom altan". W tej chwili zbierają pod nim podpisy. W Elblągu projekt podpisało już sześćset osób. 



— Również zbieramy podpisy pod petycją — przyznaje Ryszard Żurek, prezes ROD im. Marii Skłodowskiej-Curii. — Na razie podpisało się dwadzieścia osób. Nie sądzę jednak, by ta sytuacja dotyczyła naszych ogrodów. Sądzę, że ten problem dotyczy raczej dużych miast - Warszawy, Trójmiasta. Ludzie na działkach stawiają nie altanki, ale wielkie domy, mają nawet podziemne garaże.

— Chcemy aby przepisy jasno formułowały co i jak stawiać — dodaje Bolesław Mikołajczyk prezes elbląskiego PDZ. — Nasz projekt zakłada, że obiekt wznoszony przez działkowców będzie określony mianem "altany działkowej". 
Ich powierzchnia miałaby nie przekraczać 35 metrów kwadratowych, a wysokość 5 metrów. Budowa takich altan miałaby nadal być wolna od obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Co najważniejsze, ustawa objęłaby ochroną obiekty wybudowane do tej pory.
naj,daw,ms


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stop idiotom działkowym #1454460 | 109.243.*.* 5 sie 2014 21:03

    Komu to przeszkadza, że czyjaś altanka jest większa - takie są przepisy, budują domy na działkach, a pózniej się dziwią.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Agronom #1452381 | 83.25.*.* 2 sie 2014 13:32

    Działkowcy powinni sie opalac za miastem ,a nie zmieniac prawo i blokowac tereny meijskie.Przeciez to jest XXI wiek a nie rok 1955

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz