Posłać 6-latka do szkoły czy nie? Oto jest pytanie

2016-02-29 20:50:17(ost. akt: 2016-02-29 20:54:25)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Te pytanie stawia sobie teraz wielu rodziców 6-latków. Czasu na podjęcie decyzji jest coraz mniej. W Elblągu trwa kampania mająca pomóc tym niezdecydowanym. W poniedziałek (29.01), w Ratuszu Staromiejskim, odbyła się konferencja pt. "Elbląskie szkoły dla 6-latka". Zobacz zdjęcia!

We wrześniu tego roku naukę w szkołach podstawowych może rozpocząć 1240 sześciolatków z Elbląga. Może, ale nie musi, gdyż pod koniec ubiegłego roku Sejm zniósł dla nich obowiązek szkolny. Decyzja należy do rodziców. To oni zdecydują, czy ich 6-letnie dzieci jednak rozpoczną naukę w podstawówce, czy może jeszcze przez rok pozostaną w przedszkolu. To niepokoi samorządy, gdyż za każdym uczniem podstawówki idzie subwencja oświatowa w wysokości 5,3 tys. zł, a za każdym przedszkolakiem już tylko 1,3 tys. zł. Jeśli więc ponad tysiąc 6-latków zamiast iść do elbląskich szkół, zostanie w przedszkolach, będzie to oznaczało stratę prawie 5 mln zł dla budżetu miasta.

Tym rodzicom, którzy wahają się z ostateczną decyzją, władze Elbląga chcą pomóc przygotowując kampanię informacyjną. Jej celem jest zachęcanie do posyłania sześcioletnich pociech do szkół. W akcję włączyły się same szkoły, organizując drzwi otwarte. W ich trakcie rodzice mogli się zapoznać m.in. z ofertą i warunkami, jakimi dysponują placówki, obejrzeć klasy i pomoce dydaktyczne. Cykl spotkań z rodzicami odbył się także w elbląskich przedszkolach.

W poniedziałek w Ratuszu Staromiejskim odbyła się konferencja "Elbląskie szkoły dla 6-latka", podczas której na rodziców i opiekunów czekali m.in. psychologowie i logopedzi oraz nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej, którzy służyli radą tym jeszcze niezdecydowanym.

O tym, że warto posyłać 6-latki do szkoły przekonują dyrektorzy szkół i nauczyciele.
— Żeby rozpocząć naukę w szkole, wystarczy tylko przygotowanie przedszkolne. Przejście do edukacji szkolnej nie odbywa się także w sztuczny sposób, bo przedszkolaki mają kontakt ze szkołą. Tutaj prowadzimy dla nich zajęcia otwarte, np. informatyczne, matematyczne, ruchowe. I nie jest to dla nich dużym zaskoczeniem, gdy 1 września pojawią się w jej murach — mówi Karolina Witkowska, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej nr 16 w Elblągu.

Także szkoły, jak zapewniają nauczyciele, są bardzo dobrze przygotowane na przyjęcie najmłodszych w mury szkoły.
— W klasach, podzielonych na część dydaktyczną i rekreacyjną, są dywany i piłki terapeutyczne. Dziecko nie musi siedzieć na krzesełku, ale może wybrać między kilkoma elementami. Zamiast czarnej deski tablicy, są tablice interaktywne i magnetyczne, a przekazywanie wiedzy nie odbywa się przez pogadankę nauczyciela, a wspólną moderację zajęć — dodaje Hanna Szuszkiewicz, dyrektor elbląskiej „czwórki”.
as

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. allensteiner #1943470 | 88.156.*.* 1 mar 2016 12:49

    Jeżeli jest głupi a i rodziców nie ma dość mądrych, by dopilnowali czy uczy się pisać i czytać, to w żadnym razie nie posyłać do szkoły, trzymać jak najdłużej w przedszkolu a jak się uda, to i w żłobku.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ania #1943220 | 83.23.*.* 1 mar 2016 07:54

    Wszystko zależy od szkoły i nauczyciela. Większość elbląskich placówek jest świetnie przygotowana, potrafi pracować z 6-latkami. A malkontenci zawsze nie znajdą.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. MAREK #1943282 | 213.73.*.* 1 mar 2016 09:07

    A ja mam pytanie czy warto się nad tym zastanawiać skoro w mijej miejscowości żadna szkoła nie tworzy od września klasy pierwszej. co z tym zrobić?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. lolek #1943241 | 195.136.*.* 1 mar 2016 08:19

    mielismy obawy gdy syn jako niesplena 6 latek zawital w mury szkoly ,ale jestesmy zadowoleni bo syn radzi sobie znakomicie .owszem szkoly nie sa przygotowane , dzieci 6 letnie mialy byc chronione ,niestety przechodza z klasy do klasy po roznych pietrach szkoolyitd itp ,rozmowy z derekcja nic nie daly, powiadomilismy kuratorium olsztynskie o szeregu nie prawidlowoci , odpowiedz byla zaskoczeniem ---wyjasnieniem nie prawidlowosci zajela sie glowna winowajczyni zamieszania ktora przyszla na wywiadowke "smiejac sie z nas "-sprawca byl sedzia w wlasnej sprawie , tak sie ukreca sprawy w polsce

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. Jagna #1946736 | 31.61.*.* 5 mar 2016 02:20

    W 1956 roku moja koleżanka i kolega szli do I klasy. Ja nie mogłam, bo urodziłam się w listopadzie... Wzięłam sprawy w swoje ręce. Poszłam do szkoły ( SP Nr 8 w E-gu) , dostałam się przed oblicze ówczesnej Pani Kierownik Szkoły, przedstawiłam Jej swoje argumenty (że oczywiście muszę chodzić do szkoły !). Pani Kierownik Szkoły poprosiła żebym przyszła z matką. Płaczem wymusiłam to na Niej, chociaż najpierw dostałam ścierą przez łeb. Byłam najlepszą uczennicą i tak było całe lata !!!

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (7)