To jedyna taka dłoń w Polsce. Stworzył ją elbląski lekarz

2016-08-01 07:00:00(ost. akt: 2016-07-31 17:50:48)
Michał Obrembski podczas kontroli u doktora Mirosława Kulmaczewskiego

Michał Obrembski podczas kontroli u doktora Mirosława Kulmaczewskiego

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Mirosław Kulmaczewski, elbląski chirurg ortopeda zrekonstruował mieszkańcowi Nowego Miasta Lubawskiego oskalpowaną przez maszynę dłoń. Po trzech latach od zabiegu, który był pierwszym takim w Polsce, można mówić o jego pełnym sukcesie.
Michał Obrembski w październiku 2013 roku uległ poważnemu wypadkowi - podczas pracy maszyna lakiernicza oskalpowała mu dłoń. 37-letni wówczas mężczyzna trafił najpierw do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie, a stamtąd do doktora Mirosława Kulmaczewskiego, koordynatora Pododdziału Chirurgii Ręki w Elbląskim Szpitalu Specjalistycznym z Przychodnią.

— Pamiętam chwilę, w której usłyszałem słowo amputacja. Jestem przed czterdziestką i będę miał kikut? Były szok i niedowierzanie. Ale potem trafiłem do doktora Kulmaczewskiego. Powiem coś być może szokującego: warto było ulec temu wypadkowi, by móc poznać takiego człowieka, jak on. To superfachowiec, a przy tym osoba z wielkim sercem — mówi, nie kryjąc łez, Michał Obrembski.

16 października 2013 roku doktor Mirosław Kulmaczewski przeprowadza pierwszy w Polsce zabieg rekonstrukcji tkanek całej dłoni, od nadgarstka po końce palców. Zabiegi rekonstrukcyjne wykonywane są również w Trzebnicy na Oddziale Chirurgii Ręki i Chirurgii Replantacyjnej Szpitala św. Jadwigi Śląskiej oraz w Klinice Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Ręki Klinicznego Szpitala Nr 1 w Szczecinie, ale nigdy nie przeprowadzono w nich rekonstrukcji całej dłoni.

Przez dziurę w brzuchu wyjęliśmy sieć większą, czyli błonę oplatająca jelita. Jest ona dobrze ukrwiona, to pozwoliło, by na otulonej nią dłoni pacjenta nabudowała się tkanka podskórna, na którą można przeszczepiać skórę. Natomiast rękę pacjenta przyszyliśmy do brzucha, by nie wyciągnął sobie jelit — wyjaśnia doktor Kulmaczewski. — Jednak najbardziej niespodziewaną dla mnie częścią tej operacji był rozdział palców. Nigdy wcześniej nie miałem z tym do czynienia. Efekt był niełatwy do przewidzenia.

Michał Obrembski przeszedł również kilka operacji plastycznych. Po trzech latach od zabiegu leczenie zakończono i można mówić o jego pełnym sukcesie.
— Dłoń wygląda trochę rachitycznie, ale efekt estetyczny nie był dla mnie najważniejszy. Pacjent może wykonywać codzienne czynności i to jest właśnie największy sukces. Są to jego oryginale palce, nerwy i tkanka. Do czego przydałaby mu się ręka ładna, ale niesprawna? Rekonstrukcja jest z pewnością lepszym rozwiązaniem od najnowocześniejszych bionicznych protez, które kosztują około 300 tys. zł, i które trzeba wymieniać. I przede wszystkim pacjent ma własne czucie — mówi doktor Kulmaczewski.

Z efektów zabiegu najbardziej zadowolony jest jednak pan Michał.
— Nie zawiążę tą dłonią sznurowadła, ale niesienie siatki z zakupami nie jest już dla mnie problemem. Żadne słowa nie wyrażą tego, jak wdzięczny jestem doktorowi Kulmaczewskimu. Jest jedną z najważniejszych osób, jakie spotkałem w swoim życiu — mówi mężczyzna.

Pododdział Chirurgii Ręki istnieje w Elbląskim Szpitalu Specjalistycznym od sześciu lat. Stworzył go doktor Mirosław Kulmaczewski, dzisiaj pracuje w duecie z doktorem Andrzejem Walczyńskim. Niewiele osób spoza branży medycznej wie, że wykonuje się na nim wszystkie operacje ręki, łącznie ze światowymi nowinkami w tej dziedzinie. Imponujące są również liczby. W tym roku jedynie doktor Kulmaczewski planuje przeprowadzić aż 850 zabiegów.

— Trafiają do nas przede wszystkim pacjenci, którzy byli już leczeni w innych ośrodkach, ale z ich urazami nie dano sobie tam rady lub pacjenci z powikłaniami po zabiegach — mówi doktor Kulmaczewski.
Od dwóch lat doktor Kulmaczewski pełni w każdy poniedziałek dyżur replantacyjny. Wówczas pogotowie lotnicze przywozi mu pacjentów po urazach dłoni z całej Polski.
— Rekonstrukcja ręki jest trudniejsza od przeszczepu serca. Rozmawiamy tu o milimetrowych naczyniach, na które trzeba, na przykład, nałożyć osiem szwów i jeszcze opracować to naczynie — mówi lekarz.
Anna Dawid
Michał Obrembski (z lewej) i doktor Mirosław Kulmaczewski

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tutejszy #2037562 | 81.15.*.* 1 sie 2016 08:34

    Dobra robota panie doktorze ! Oby było więcej takich jak pan. Pozdrawiam...

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

  2. M40 #2037556 | 37.47.*.* 1 sie 2016 08:14

    Mnie również uratował dłoń doktor Kulmaczewski. Dziękuję panie doktorze. Wspaniały człowiek i najlepszy fachowiec.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  3. Rece #2037574 | 5.172.*.* 1 sie 2016 09:02

    dla rak.Glowa dla ludzi.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Winetou #2037824 | 78.88.*.* 1 sie 2016 14:32

    Urocza historia, gdyby mi jeszcze tylko ktoś wyjaśnił jak można oskalpować dłoń? Czy trzeba do tego używać skalpela? ;)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz