Kobieta potrąciła 9-latka i odjechała. Zgłosiła się na policję, została ukarana

2018-04-26 09:27:05(ost. akt: 2018-04-26 15:51:47)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

W czwartek na elbląską policję zgłosiła się 56-letnia kobieta, która dzień wcześniej potrąciła 9-letniego chłopca na przejściu dla pieszych na ul. Mickiewicza. Chłopczyk trafił do szpitala. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń.
Do zdarzenia doszło w środę (25.04) około godz. 17.30 na przejściu dla pieszych na ul. Mickiewicza w pobliżu skrzyżowania z ul. Wojska Polskiego w Elblągu.

— Mój syn, Patryk, wracał do domu z Orlika, który znajduje się przy Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Mickiewicza — opowiadał nam pan Krzysztof, tata potrąconego 9-latka. — Kobieta, kierująca niebieskim samochodem, jechała ul. Mickiewicza w kierunku ul. Bema. Zatrzymała się przed przejściem i przepuściła pieszych, rowerzystów... Gdy mój syn zbliżał się już do chodnika, to ruszyła samochodem i potrąciła go. Z tego, co wiem, to po zdarzeniu wysiadła z auta, ale po chwili szybko do niego wróciła i odjechała z miejsca zdarzenia — dodał.

9-latek po zdarzeniu samodzielnie wrócił do domu, ale zaczął go boleć brzuch. Pan Krzysztof wezwał pogotowie, które odwiozło Patryka do szpitala, gdzie przebywa obecnie. Na szczęście, nic poważnego mu się nie stało.
— Nie wiem, jak można tak postąpić, żeby po potrąceniu dziecka odjechać z miejsca, nie udzielając pomocy — mówi pan Krzysztof, który apeluje do świadków zdarzenia o pomoc. — Chciałbym, żeby ta kobieta została odpowiednio ukarana — dodaje.

— Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia i mamy już pewne ustalenia. Szukamy sprawcy i świadków zdarzenia — mówił nam w czwartek rano Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji. — Wszystkich, którzy mogą pomóc w tej sprawie, prosimy o kontakt z nr 55 230-12-07. Wszelkie informacje można przesyłać anonimowo na adres mailowy policja@elblag.ol.policja.gov.pl.

Jeszcze tego samego dnia na policję zgłosiła się 56-letnia kobieta, która przyznała się do potrącenia chłopca na ul. Mickiewicza. Tłumaczyła, że zatrzymała się przed przejściem i przepuściła rowerzystów, a chłopca nie zauważyła. Twierdzi, że gdy zaczęła ruszać, to nagle pojawił się przed maską. Uderzyła go lekko bokiem auta. Dodatkowo padał deszcz.

— Kobieta absolutnie zaprzecza, że odjechała z miejsca zdarzenia. Z jej relacji wynika, że zatrzymała się i zapytała chłopca - czy nic mu nie stało i czy nie potrzebuje pomocy. On miał odpowiedzieć, że wszystko w porządku i pójść do domu. To dopiero później jego rodzice przekazali służbom informacje, że sprawca odjechał i nie udzielił pomocy. Chłopiec odniósł jedynie ogólne obrażenia — dodaje Jakub Sawicki.

Kobieta została ukarana 350-złotowym mandatem i 10 pkt. karnymi.
AKT

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. z opisu matki wynika #2491697 | 109.241.*.* 26 kwi 2018 09:59

    jakby go specjalnie przejechała. Przecież przepuściła pieszych i rowerzystów. A ten smark pewnie wbiegł. Skąd wie, że "szybko wsiadła"? Jakby miała uciekać to by nie wysiadała....

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (-1)

    1. kierowca #2491716 | 91.241.*.* 26 kwi 2018 10:25

      Ukarać ją należy bezwzględnie. Zwłaszcza że uciekła. Druga sprawa. Na skrzyżowaniu mickiewicza z bema jest monitoring. Nie można sprawdzić nr rejestracyjnych i wjazd jej na chatę zrobić? Co policja rozumu nie ma?

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. do Gilda #2491770 | 213.73.*.* 26 kwi 2018 11:21

      Czytaj uważnie dyletancie/Dyletantko. Chłopak opuszczał przejście dla pieszych a nie na nie wchodził, więc wina kierowcy. Każdy ma obowiązek udzielenia pomocy osobie poszkodowanej nie wystarczy się przyjrzeć trzeba jeszcze zapytać. Chłopak jest niepełnoletni a rodzic jest prawnym opiekunem, więc jeśli dziecko skarżyło się na ból brzucha to normalne że idzie się do lekarza. To nie rodzic wezwał policję a lekarz który zbierał wywiad medyczny i stwierdził że trzeba powiadomić policję. To jego obowiązek więc nie pisz głupot jeśli nie masz wiedzy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    3. *** #2491772 | 188.146.*.* 26 kwi 2018 11:22

      Jeżeli jest zdarzenie drogowe, zwłaszcza z udziałem pieszego w tym przypadku dziecka, to psim obowiązkiem kierowcy jest zawiadomić odpowiednie służby i czekać. Ta baba nie ma nic na usprawiedliwienie. Wysiadła i stwierdziła, że nic się poważnego nie stało? Na jakiej podstawie? Gdyby komuś z jej bliskich takie zdarzenie się przytrafiło to pewnie pierwsza podniosła by raban na całe miasto. A tu? W długą. Brawo! Jeździmy samochodami to musimy liczyć się z tym, że coś może się stać, z naszej winy lub czyjejś. I trzeba wtedy przyzwoicie się zachować. Nawet jeżeli okazałoby się, że chłopak wtargnął i to jego wina (choć tego nie wiemy) to należy zachować ludzkie odruchy i pomóc. A Policja zapewne ma już namiary na tą "bohaterkę" i złoży jej miłą wizytę. Chłopiec cały i zdrowy a na przyszłość niech stosuje zasadę baaaardzo ograniczonego zaufania do kierowców. Polecam ją i jako kierowca i jako pieszy, bo parę razy ocaliłam dzięki niej i blachy i zdrowie.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    4. beza #2491801 | 185.32.*.* 26 kwi 2018 12:07

      na skrzyżowaniu Bema/Mickiewicza są przecież kamerki monitoringu miejskiego, czyż nie? więc raczej ustalenie numerów rejestracyjnych nie powinno stanowić problemu.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (6)