Jak zatrzymać młodych ludzi w mieście? Jakie będzie największe wyzwanie gospodarcze dla Elbląga w najbliższych pięciu latach? Jak ożywić biznes w Elblągu? Z takimi pytaniami zmierzyli się kandydaci na prezydenta Elbląga Michał Missan (Koalicja Obywatelska) i Stefan Rembelski (Kukiz 15) podczas debat zorganizowanych przez Elbląską Izbę Gospodarczą. W przyszłym tygodniu przedsiębiorcy przepytają Jerzego Wilka (Zjednoczona Prawica) i Witolda Wróblewskiego (KWW Witolda Wróblewskiego).

Wybory samorządowe 2018 - sprawdź o czym piszemy
— Uważam, że wielkoprzemysłowym miastem już nie będziemy — nie krył na początku spotkania.

Fot. Arkadiusz Kolpert
— Są to: atrakcyjne tereny inwestycyjne, integracja, przyjazny klimat, ulgi w podatkach m.in. od nieruchomości, dzierżawy, promowanie elbląskich przedsiębiorców — wyliczał. — Myślę o stworzeniu forum gospodarczo-przemysłowego, z którym spotykalibyśmy się raz na kwartał, by rozmawiać o problemach przedsiębiorców. Wiem, że czasami dla nich problemem jest np. zakaz wjazdu, przez który nie może wjechać ciężarówka z towarem albo brak miejsc parkingowych.
— Należy go wykorzystać — mówił. — I do tego dobra edukacja, żeby ludzie chcieli mieszkać w tym mieście. Jeżeli ktoś powie, że Elbląg ma być sypialnią Gdańska, to niech nazywa to, jak chce. Ja cynicznie powiem: ja bym chciał, żeby ci ludzie płacili podatki w Elblągu. Wszyscy mamy wspólny cel: przedsiębiorcy chcą zarobić, a miasto chce mieć wpływy z podatków. Młodzi ludzie będą chcieli mieszkać w Elblągu, kiedy będzie to atrakcyjne miasto.
— Trzeba sprostać możliwościom, jakie stworzy przekop i znaleźć pieniądze na rozbudowę portu w Elblągu — mówił.
— I to jest bardzo dużo — mówił kandydat Kukiz '15.

Stefan Rembelski (pierwszy z prawej)
Fot. Arkadiusz Kolpert
— Modrzewina się kończy. Nie był to pomysł, który by wnosił wkład w rozwój Elbląga i powiększał w sposób znaczny jego potencjał — ocenił. — Kolejni włodarze miasta zaniedbali sferę uzbrajania terenów inwestycyjnych, w taki sposób, żeby było możliwe ich oddanie chętnym do prowadzenia działalności. Miasto musi się samo zaktywizować w kierunku dialogu z przedsiębiorcami w taki sposób, żeby przełamać bariery początkowe — wyjaśniał.
— Dla miasta nie jest problemem, czy żłobki będą bezpłatne, czy bilety komunikacji miejskiej będą tańsze czy droższe. To trochę taka kiełbasa wyborcza — mówił. — Ścieżka dla Elbląga jest taka, że należy uszczelnić wydatki, a z drugiej strony trzeba budować podwaliny pod inwestycje długofalowe. Miasto takich inwestycji nie poczyni, tylko przedsiębiorcy, którzy będą z roku na rok powiększali dochody miasta.
— Dla miasta jest to ważne, żeby ten projekt podjąć. Nie wykluczam, że może to się odbyć z udziałem Energi, a może innego inwestora zewnętrznego — mówił.
— To szerokie zagadnienie. Co byśmy nie uczynili wykładnikiem tego, czy ktoś podejmuje pracę w danym miejscu, czy zostaje, jest to ile na koniec miesiąca dostaje wypłaty na konto. Miasto nie ma takich mechanizmów, żeby zatrzymać tych ludzi w mieście. Jeżeli znajdą atrakcyjniejszą ofertę pracy, to pójdą za nią. Stąd w długofalowym okresie trzeba przygotować w Elblągu podstawę trwałego wzrostu. Znalezienie terenów inwestycyjnych, ich uzbrojenie, budowa nowego źródła ciepła i prądu w pewnej perspektywie czasowej będą skutkowały tym, że Elbląg stanie się taką gąbką ssącą, również dla ludzi, którzy szukają pracy — mówił.
AKT
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Taaaa #2594490 | 87.205.*.* 4 paź 2018 19:33
Najważniejsze odłączyć Elbląg od bagiennej, olsztyńskiej biedy. Olsztyn i okolice to największa bieda i bezrobocie w UE. W dodatku nie potrafią zarządzać województwem i doją całą kasę na olsztyńską wioskę.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz