Dlaczego Pomorskie nie chce przekopu Mierzei Wiślanej?

2018-11-22 18:30:02(ost. akt: 2018-11-22 18:45:13)
W tym miejscu od strony Zatoki Gdańskiej planowana jest budowa kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej

W tym miejscu od strony Zatoki Gdańskiej planowana jest budowa kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Pod koniec tego miesiąca ma zostać wydana decyzja środowiskowa dla budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. Później jeszcze "tylko" pozwolenie na budowę, przetarg i inwestycja, która zdaniem rządu jest gospodarczą szansą Elbląga, ma ruszyć. Czemu tę szansę chcą podważyć władze województwa pomorskiego?
Na finiszu samorządowej kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński, prezes PiS, odwiedził Mierzeję Wiślaną. Na plaży w gminie Sztutowo 16 października razem z ministrem gospodarki śródlądowej Markiem Gróbarczykiem i posłem Jerzym Wilkiem (PiS) zakopali „ostatni słupek geodezyjny” wyznaczający obszar, na którym ma powstać kanał żeglugowy.

Od początku inwestycja była przedstawiana przez rząd jako wielka szansa dla Elbląga. Port w tym mieście po wykonaniu kanału żeglugowego przez Mierzeję miał stać się piątym portem pełnomorskim w Polsce, po Szczecinie, Świnoujściu, Gdyni i Gdańsku. Ma ona umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich, tj. zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m. Ma też, zdaniem rządu, zapewnić bezpieczeństwo na Zalewie Wiślanym poprzez swobodny dostęp do Morza Bałtyckiego.

— Stwarza ona nowe perspektywy dla Elbląga, jako portu. Skróci też drogę transportu morskiego z Gdyni i Gdańska, co łatwo przełożyć na oszczędność w finansach, przyczyni się do rozwoju turystyki, z której w tym regionie utrzymuje się w dużej mierze społeczność lokalna — mówiła Anna Stelmaszczyk-Świerczynska, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, podczas ubiegłorocznego spotkania z mieszkańcami Tolkmicka.

— Budowa kanału to dla ministerstwa i rządu inwestycja o szczególnym znaczeniu. Jest jednym z naszych priorytetów, ponieważ ma wpływ na bezpieczeństwo państwowe na Zalewie Wiślanym oraz w regionie — wtórował jej Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Jednak przekopowi "nie" mówi Pomorze. Niedawno w sprawie kanału ponownie głos zabrał marszałek tego województwa Mieczysław Struk, który zgłosił 67 zastrzeżeń do tej inwestycji.
— Jeśli chodzi o kluczowe według nas kwestie, takie jak wykazanie celu nadrzędnego dla inwestycji, czy analizę rozwiązań alternatywnych, aneks nie wnosi żadnych nowych treści i wyjaśnień — mówił marszałek Mieczysław Struk. — Aneks powiela również błędy z raportu dotyczące podstaw strategicznych inwestycji, na które wcześniej wskazywaliśmy. I nie odnosi się do stawianych przez nas zarzutów dotyczących bilansu zysków i strat — podkreślał marszałek.

Pomorski Urząd Marszałkowski podkreślał również, że w aneksie pojawiają się jednak pewne nowe wątki. Dokument między innymi zaostrza ograniczenia w korzystaniu z wód zachodniej części Zalewu Wiślanego: poza proponowaną już wcześniej strefą ciszy o powierzchni 15 kilometrów kwadratowych, głównie w rejonie gminy Nowy Dwór Gdański, dodatkowo proponuje się ograniczenia w poruszaniu się w sąsiedztwie szuwarów w rejonie gmin Nowy Dwór Gdański i Sztutowo.

— Takie rozwiązania są przecież sprzeczne z głównymi celami planowanej drogi wodnej, do których należy m.in. rozwój funkcji turystyczno-rekreacyjnej powiązany z rozwojem portów, przystani i marin nad Zalewem Wiślanym. To pogłębi konflikty społeczne, m.in z lokalnymi rybakami i środowiskiem żeglarskim, na które zwracaliśmy uwagę już w poprzednim stanowisku Zarządu Województwa — komentował marszałek Mieczysław Struk.

I dodał: — Jesteśmy zdumieni, że już „odtrąbiono” sukces przekopu, już hucznie ogłoszono początek budowy, a nadal nikt nie chce słyszeć, a już tym bardziej dyskutować, o szczegółach inwestycji. I to — jak się okazuje — nie tylko z nami, bowiem z treści aneksu wynika, że również Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku miała pytania i zastrzeżenia.

Co będzie dalej z budową przekopu i czy Gdańsk boi się morskich i gospodarczych ambicji Elbląga punktując tę inwestycję?

Zdaniem senatora Jerzego Wcisły z Platformy Obywatelskiej, zwolennika budowy kanału od lat lobbującego na rzecz tej inwestycji, marszałek Struk ma wiele racji.
— Na wiele pytań brak jest odpowiedzi: nie ma uzasadnienia ekonomicznego, nie ma wielu dokumentów środowiskowych, które by potwierdzały poszczególne elementy tej inwestycji: choćby wybudowanie dwóch wysp, nikt tego nie przeanalizował i nie wskazał skutków ekologicznych i o tym właśnie marszałek mówi — wyjaśnia senator Wcisła.

Senator podkreśla, że stara się lobbować za kanałem.
— Jestem zwolennikiem kanału. Są argumenty, które pokazują, że powinien być budowany. Tylko realia są takie, że trzeba przedstawić aktualne dokumenty. Kanał jest opłacalny, jeśli na jego końcu jest port, który będzie odbierał ładunki. Budowa kanału bez inwestycji w porcie w Elblągu nie ma sensu. Tu mówimy o 160 mln zł, które były zagwarantowane w kontrakcie terytorialnym zawartym pomiędzy rządem, a województwem warmińsko-mazurskim i których dzisiaj nie ma. Jeżeli ten port nie zostanie zmodernizowany, to kanał traci opłacalność ekonomiczną — zaznacza senator Wcisła.

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski dziwi się, że z taką determinacją samorząd pomorski stara się być przeciwko kanałowi.
— Zarząd województwa pomorskiego od początku patrzy nieprzychylnym okiem i to mnie martwi. Jednak oni są suwerennym zarządem. Ja jestem zwolennikiem przekopu od początku, ale w tym jest cały ambaras, żeby wszyscy chcieli naraz. To mnie dziwi, że z taką determinacją samorząd pomorski stara się być przeciwko. Myślę, że to – niestety – nie jest dobry sygnał, ponieważ jeżeli coś chce się zrobić, to się to robi. A jak się będzie włos na czworo dzieliło....— powiedział nam.

Co dalej z przekopem? 27 listopada ma zostać wydana decyzja środowiskowa dla tej inwestycji.
— Potem pozwolenie na budowę i przetarg — mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Wilk z Elbląga.

Dlaczego Pomorze punktuje przekop?
— Gdańsk ma swoje interesy na półwyspie Helskim, a nie na Mierzei Wiślanej. Tam ma biznes. Mierzeją się nie bardzo interesuje. Być może są też obawy, że Elbląg zabierze im trochę tego ruchu morskiego — odpowiada.

Marek Pruszak, elbląski radny Prawa i Sprawiedliwości, podkreśla, że w nowej kadencji Rady Miejskiej w Elblągu chce "mocno postawić na przygotowanie strategii rozwoju portu morskiego".
— Naszym zdaniem taka strategia musi być przygotowana. Będziemy zachęcali do powołania szerszej komisji, która miała by się tym zająć. Komisja powinna wypracować główne założenia i sposoby realizacji strategii rozwoju portu. Powinni w niej się znaleźć samorządowcy, eksperci, przedsiębiorcy i przedstawiciele stowarzyszeń, które działają w mieście. Ma to być szerokie spektrum pomysłów przy jednoczesnej współpracy z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi. Deklarujemy tu nasze pośrednictwo i jesteśmy gotowi organizować spotkania ministra i parlamentarzystów z prezydentem i komisją, która mamy nadzieję powstanie — mówi Marek Pruszak.
Anna Dawid

Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mierzejak #2629458 | 78.88.*.* 22 lis 2018 21:35

    Elbląski porcik konkurencją dla PORTÓW GDAŃSK I GDYNIA :) :) :) To taki żart przekopowy. Warto wiedzieć, że w przypadku przeładunków to najbardziej optymistyczne /choć są mało realne/ prognozy zakładają że elbląski porcik po wybudowaniu przekopu będzie przeładowywał rocznie tyle ton ile port w Gdańsku lub Gdyni przeładowują w 15 dni !! Utrzymanie toru wodnego z przekopu do porciku w Elblągu będzie kosztowało 4-5 mln zł rocznie. I można by tak bez końca na temat ekonomicznych absurdów przekopowych. Zauważyć jednak należy, że WSZYSCY ORĘDOWNICY PRZEKOPOWI od Krynicy Morskiej po Elbląg w ostatnich wyborach "polegli". Czyli jednak nie wszystko CIEMNY LUD KUPI.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. patriota #2639109 | 83.6.*.* 7 gru 2018 19:47

      Czytam ten artykół i odniosłem wrażenie ,że tu nie chodzi ani o środowisko ani o rybki czy ptaszki w szuwarach. protesty pomorza wypływają z całkiem innego interesu. Po prostu boją się że Elbląg odbierze i część statków i zmniejszą się dochody. a prawda jest taka że z Elbląga do części wschodniej Polski będzie bliżej z dostawą towarów a co się też wiąże że też i taniej. Więc niech umilkną przeciwnicy przekopu Bbo Elbląg też jest miastem polskim a ludzie tu mieszkający są też polakami.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. Mietek #2646143 | 78.88.*.* 18 gru 2018 14:49

      Jeszcze most z Fromborka do Krynicy może być płatny też ok.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. Piotr #2629540 | 5.184.*.* 23 lis 2018 05:03

      Byłem na Mierzei w wakacje. Podobało mi się. Niech to miejsce i okolica rozwija się. Komunikacją publiczną do Gdańska ok.1h 45 min. według rozkładu. Do Elbląga nawet nie próbowałem ...bałem się korków.8 dni auto na parkingu. Po sezonie ....to co tam się dzieje?7 by

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    4. on #2629336 | 78.88.*.* 22 lis 2018 19:27

      ...jeden już mówił z nierządu PO-PSL cyt. "piniedzy ni ma i nie będzie"...podobnie jak stwierdzenie jak opinia Marszałka sejmiku pomorskiego o nieopłacalności budowy kanału przez mierzeję...

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (15)