Kradł rowery, zarabiał, posiedzi

Mężczyzna działał na przełomie maja i czerwca tego roku. Wybierał słabo zabezpieczone lub pozostawione „na chwilę” przez właściciela. Skradzione rowery następnie sprzedawał.

— Dwudziestolatek działał w Elblągu, Tolkmicku i Suchaczu. Usłyszał sześć zarzutów gdzie łączna wartość skradzionych rowerów to ponad 7 tysięcy złotych. Mężczyzna był już wcześniej notowany. Teraz jego sprawa trafi do sądu — informuje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Policjanci odzyskali już część skradzionych jednośladów. Złodziejowi może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci przypominają o właściwym zabezpieczeniu rowerów.

— Wybierajmy solidne kłódki i blokady, które zniechęcą złodziei i uniemożliwią kradzież. Wartość roweru liczona jest obecnie w tysiącach złotych a czasem przekracza 3-4 tysiące więc może to być atrakcyjny „łup” dla złodzieja. Pamiętajmy o tym — apeluje przedstawiciel elbląskich stróżów prawa.

W ochronie dwukołowego pojazdu może też przydać… aparat fotograficzny! Elbląscy policjanci dodatkowo zachęcają do oznakowania swoich jednośladów i zrobienia im zdjęć. Z obserwacji policjantów wynika, że jednoślady giną najczęściej spod sklepów, z klatek schodowych lub innych łatwo dostępnych miejsc. Zazwyczaj są to kradzieże przypadkowe, gdzie złodzieje wykorzystują okazję pozostawienia roweru bez żadnych zabezpieczeń i dozoru.

Więcej na ten temat pisaliśmyw tym artykule.