Elżbieta Gelert: Sprawa szczepień nie wygląda różowo

2021-01-26 13:37:55(ost. akt: 2021-01-26 13:53:00)

Autor zdjęcia: kk

Posłanka i jednocześnie dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu spotkała się z senatorem Jerzym Wcisłą, by omówić sytuację związaną ze szczepieniami przeciwko Covid-19. — Nie wygląda to tak różowo — mówi Elżbieta Gelert.
Elblążanka informuje, że do tej pory nie zaszczepiono wszystkich z tzw. grupy zero, czyli pracowników ochrony zdrowia. — Mieliśmy zarejestrowanych około 3000 osób, z czego ponad 1300 to nasi pracownicy. Pozostali to osoby z sąsiednich jednostek służby zdrowia. Na dzień dzisiejszy pozostało nam do zaszczepienia jeszcze 700-800 osób — przekazuje Gelert.

Ponadto, na bieżąco szczepione są te osoby, które przyjęły już pierwszą dawkę i, jak zapewnia posłanka, szpital przystępuje do szczepienia grupy pierwszej.

— 29 grudnia doszło do zamówień przez Komisję Europejską dodatkowej puli ponad 100 milionów szczepionek. Nasz rząd z tego zamówienia nie skorzystał. Dlaczego rząd nie uczestniczył w 11 na 16 spotkań Komitetu Bezpieczeństwa Zdrowotnego Unii Europejskiej? — pyta Elżbieta Gelert.

Posłankę zastanawia, dlaczego nie oparto się w kwestii szczepień na POZ-ach. — Starsi ludzie na początku kontaktowali się ze swoim lekarzem rodzinnym, bo uważali, że tak będzie najszybciej. Faktycznie — uważam, że to powinna być jedna z pierwszych podstawowych opcji — przyznaje elblążanka.

Według przedstawionych przez nią obliczeń, na jednego lekarza rodzinnego przypada około 2 tys. zarejestrowanych, z czego ok. 30 proc. to dzieci, które nie będą szczepione przeciwko Covid-19. — I już zmniejsza się pula do zaszczepienia. Z tego 20 proc. niech się nie chce szczepić, więc zostaje jeszcze mniej osób. Na jednego lekarza wychodzi więc ponad 1000 osób — większość z nich zna, ma ich historię choroby, a wówczas ci ludzie nie muszą przychodzić na szczepienie z całą dokumentacją medyczną i wykazem leków, które przyjmują — mówi posłanka.

Elżbieta Gelert nie zgadza się również z tłumaczeniem, że mniejsze ośrodki zdrowia, nie mają możliwości przeprowadzania szczepień. — To gdzie szczepią dzieci? — zastanawia się dyrektorka WSZ. I dodaje: — Każda nawet najmniejsza poradnia lekarza rodzinnego musi mieć gabinet zabiegowy.

Kobieta przyznaje: — Brakuje tak naprawdę jawnych umów z firmami farmaceutycznymi i jawności harmonogramu szczepień, a zasady ciągle się zmieniają. Tak naprawdę grupa pierwsza jest bardzo szeroko rozumiana i nie wiemy, w jakiej kolejności będą przyjmowane kolejne osoby. Na razie pacjenci są zapisani do końca marca na podstawie tego, ile na dzień dzisiejszy jest szczepionek, a ich liczba jest niewielka.

Jerzy Wcisła skomentował dokument opisujący Narodowy Program Szczepień. — Pełno w nim sformułowań typu „będzie monitorowane”, „planowane jest”, „przewiduje się” itd. Ale brakuje terminów, liczb, odpowiedzialnych za to, czy coś się znajdzie, czy się nie znajdzie. Mówiąc krótko, brakuje odpowiedzi na pięć podstawowych pytań — Co? Kto? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? Po co? W jakim celu? — wylicza senator.

— Z konkretów, które się w dokumencie znalazły, jest informacja o prowadzonej przez rząd akcji promocyjnej. Spojrzałem, jak jest ona realizowana. Wszedłem na stronę, w zakładkę „Dlaczego warto się szczepić”, policzyłem wszystkie materiały promocyjne — jest jeden, trwający 15 sekund. To jest szeroka akcja promocyjna polskiego rządu największego od dziesięcioleci programu? — pyta polityk.

Senator odniósł się też do głośnych informacji na temat 18 osób, które zostały zaszczepione poza kolejką. — Zabrakło odpowiedzi na pytanie, dlaczego Warszawski Uniwersytet Medyczny, nie wiedział, co zrobić z tymi szczepionkami. Bo szczepionki trafiły tam tydzień wcześniej i nie w tej ilości, która była zaplanowana, więc zarządzający postanowili coś z tym zrobić — zaszczepić ileś osób spoza kolejki. Ja tych ludzi nie bronię, ale gdyby tym zarządzał ekspert, nie zajmowałby się akcją hejterską, ale tym, dlaczego do takiej sytuacji doszło. Efekt akcji jest taki, że około 1000 szczepionek trafiło do rur kanalizacyjnych, a nie do ramion osób, które trzeba zaszczepić. Dyrektorzy placówek boją się teraz zaszczepić kogokolwiek, kto mógłby być w kolejce za tydzień, lub dwa. Taki jest skutek działań promocyjnych rządu na rzecz szczepień — podsumował Wcisła.

Polityk skomentował też akcję zapisów na szczepienia. — Nie zakończyliśmy etapu szczepień osób z grupy zero, to po co zaczynać akcję "etap pierwszy", jeżeli nie wiadomo, kiedy będą dostawy szczepionek? — pyta elblążanin.

Jerzy Wcisła zauważa, że w dokumencie opisującym program, wspomniano o wyciąganiu wniosków z jego przebiegu, po zakończeniu pierwszego etapu. — Czyli wtedy gdy zaszczepionych będzie 9 milionów Polaków. Kiedy to nastąpi? Możemy robić zakłady — jeżeli przypadnie to na styczeń przyszłego roku — będziemy mogli mówić o sukcesie. Co nie zmienia faktu, że będziemy czekali rok, by wyciągnąć wnioski z błędów, które już dzisiaj są widoczne.

Senator i posłanka domagają się, by rząd wyciągnął wnioski już teraz i oparł proces szczepień o punkty POZ. — To jest właściwe miejsce, gdzie rejestracje należy wykonywać — mówi Jerzy Wcisła.

I pyta: — Dlaczego o wszystkim decyduje rząd? Przecież nie jest od tego, by znał się na szczepieniach. Rząd jest od tego, żeby potrafił słuchać ekspertów. Powinien zostać powołany zespół złożony z przedstawicieli wszystkich zawodów medycznych — specjalistów z zakresu epidemiologii, zwalczania chorób, dyrektorów placówek medycznych — aby oni zajęli się tym programem. Takiego zespołu się domagamy, jemu zaufaliby Polacy, którzy mają dziś powody, by rządowi nie ufać — przekazuje elblążanin.

— My — politycy — nie jesteśmy ekspertami. Jesteśmy od tego, aby umieć słuchać ekspertów i na podstawie tego, co oni ustalą, podejmować decyzje. To jest nasze zadanie — kończy Jerzy Wcisła.


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. czytelnik #3049727 | 188.147.*.* 26 sty 2021 22:29

    Zaznaczam,że nie popieram PISU,ale nie ośmieszajcie się tymi wypowiedziami fachowcy Platwormy....widać ewidentną stronniczość,a Pani dyrektor niech lepiej powie jak rządziła szpitalem w Iławie,obiecywała Pani cuda,a stało się tak nie dając sobie rady,uciekła Pani zostawiając wszystko,niestety wtajemniczeni znają powody Pani ucieczki

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz