Wzrost inwestycyjny naszego miasta może zostać zahamowany

2021-08-22 15:15:54(ost. akt: 2021-08-22 15:19:33)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Ponad 43 mln zł — tyle ma stracić Elbląg na programie Polski Ład, co wynika z kalkulatora przygotowane przez Związek Miast Polskich. — Za te pieniądze moglibyśmy zrobić basen przy ulicy Spacerowej czy cztery żłobki z przedszkolami — mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Polski Ład zakłada wzrost kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. „Dzięki podwyższeniu tej kwoty i podniesieniu drugiego progu podatkowego do 120 tys. w kieszeni większości podatników zostanie więcej pieniędzy” — czytamy na stronie rządowej. Inne zdanie na ten temat ma jednak Unia Metropolii Polskich i Związek Miast Polskich. Według nich w każdym samorządzie spadną z tego tytułu dochody. Elbląg ma stracić 43 160 684 zł.

— Nawet gdybyśmy te 43 mln zł przeznaczyli na wkłady własne dla pozyskania pieniędzy z Unii Europejskiej, to moglibyśmy zrealizować inwestycje na około 286 mln zł — mówił Witold Wróblewski, prezydent miasta. — Do tej pory Elbląg pozyskał 920 mln zł środków finansowych na zadania unijne, a zrealizował projekty na prawie 1,5 mld zł. To jest właściwa ścieżka rozwojowa.

— Brak tych pieniędzy oznacza brak realizacji wielu inwestycji — kontynuował prezydent. — Za te pieniądze moglibyśmy zrobić na przykład odkryty basen przy ulicy Spacerowej czy cztery żłobki z przedszkolami, po jednym w każdym okręgu, takie, jak powstaje teraz przy ulicy Mielczarskiego.

Witold Wróblewski podzielił się swoimi obawami co do budżetu 2022 roku. — W tej chwili szykuje się nam kolejny rok z ubytkiem blisko 150 mln zł, licząc również przesunięcia pieniędzy z programów 500+ i Dobry Start do ZUS. Obawiamy się, że znowu na barkach samorządu będzie konieczność zrobienia redukcji dodatków, zmniejszenia oferty dla mieszkańców, a w wielu przypadkach pewnie będzie się to wiązało ze wzrostem cen usług, które funkcjonują.

Prezydent Elbląga zaapelował do premiera rządu. — W tej chwili, jak informuje Związek Miast Polskich, rząd szuka rozwiązań, które mają przynieść około 8 mld dla wszystkich samorządów. Patrząc jednak na sumę zabranych dochodów, to jest to szacowane na 13 mld zł. Wychodzimy z apelem, żeby rząd i pan premier pochylił się nad tym problemem bardzo mocno, ponieważ zabierane są nam dochody własne z PIT-u. Subwencja może być, może być też nam zabrana. Jesteśmy za tym, żeby mieszkańcy mieli więcej pieniędzy, żeby płacili mniejsze podatki, ale nie może to się odbywać kosztem samorządu. Szkoły, pomoc społeczna, czy komunikacja miejska muszą funkcjonować. Trzeba naprawiać dziury w drogach, odśnieżać miasto zimą. Te wszystkie zadania kosztują, a pieniądze nie pochodzą nie wiadomo skąd, tylko z podatków.

— Przypominam sobie, jak w 2011 roku budżet miasta Elbląga przekroczył kwotę 600 mln zł — mówił Antoni Czyżyk, przewodniczący rady Miasta w Elblągu. — Dzisiaj, po tych wszystkich uszczupleniach, wrócimy do tej kwoty z 2011 roku, a zwróćmy uwagę, jak zwiększyły się przez ten czas koszty utrzymania obiektów. Myślę, że reforma samorządowa była najlepszą reformą, która się udała. Prezydenci, wójtowie, wiedzieli, co realizować w swoich małych ojczyznach i słuchając mieszkańców, wykonywali zadania. Dzisiaj, kiedy wprowadzone zostały ograniczenia, to może skutkować zahamowaniem wzrostu inwestycyjnego naszego miasta.

K


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Elblążanka #3073446 | 37.30.*.* 22 sie 2021 18:27

    Wstyd panie prezydencie Elbląga, miałam okazję być dzisiaj w Pasłęku. Pod względem atrakcji jestešmy zerem, totalnym zerem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz