Mikołaj Kopernik: 70 lat wielkiego astronoma
2023-10-07 12:30:00(ost. akt: 2023-10-06 13:46:49)
Ta historia rozpoczyna się w 1473 roku, prawdopodobnie 19 lutego, kiedy w Toruniu nad Wisłą przychodzi na świat Kopernik, nazwany na cześć ojca – Mikołajem. Dziś nie ma chyba na świecie osoby, która o nim nie słyszała, ale nie każdy wie, jak wyglądało jego codzienne życie.
ŻYCIE MIKOŁAJA KOPERNIKA
Ojciec, po którym Mikołaj, zgodnie z ówczesną tradycją, odziedziczył swe imię, był zamożnym kupcem krakowskim trudniącym się handlem miedzią (cuprum), natomiast jego matka – Barbara Watzenrode – wywodziła się z jednej najbardziej wpływowych i najlepiej wykształconych toruńskich rodzin.
Mikołaj Kopernik przeżył aż 70 lat. W swym rodzinnym mieście spędził wprawdzie 18 lat, ale na temat tego bardzo istotnego okresu nie dysponujemy właściwie żadnymi bezpośrednimi informacjami źródłowymi. Wiadomo, że w latach siedemdziesiątych XV w. Toruń był nadal dobrze prosperującym emporium handlowym, które zamieszkiwało ok. 12 tys. mieszkańców. Szacuje się, że Gdańsk – najludniejsze miasto w całym regionie bałtyckim – był wtedy kilka razy większy od Torunia.
Mikołaj Kopernik pod okiem wuja
W 1483 r. zmarł przedwcześnie Mikołaj Kopernik senior, a pieczę nad edukacją dziesięcioletniego Mikołaja i jego młodszego brata Andrzeja przejął wyjątkowo ambitny wuj – Łukasz Watzenrode. Brat Barbary Watzenrode mógł poszczycić się niezwykle gruntownym wykształceniem. Studiował w Krakowie, następnie w Kolonii oraz Bolonii, gdzie uzyskał doktorat z prawa kanonicznego. Dzięki osobistym talentom i koneksjom szybko piął się po szczeblach kariery kościelnej. Od 1479 r. należał do fromborskiej kapituły katedralnej, natomiast 10 lat później – wbrew woli króla Kazimierza Jagiellończyka, ale za zgodą papieża Innocentego VIII – został obrany biskupem warmińskim. Wyruszył na Warmię, podając się za księgarza. Prawa Watzenrodego do biskupstwa uznał dopiero Jan Olbracht.
Zachowała się drobna wzmianka zapisana w metryce Akademii Krakowskiej. Głosi ona, iż Mikołaj Kopernik jesienią 1491 r. uiścił pełną opłatę wstępną (solvittotum). Krakowskie studia Kopernika na wydziale sztuk wyzwolonych trwały 4 lata, ale również o ich przebiegu nie posiadamy żadnych wiarygodnych wiadomości. Krakowska wszechnica przeżywała w tym czasie stan największego rozkwitu i odznaczała się niezwykle wysokim poziomem studiów astronomicznych. Mikołaj musiał zdobyć szeroką wiedzę z zakresu nauk matematycznych i filozoficznych, jednakże żadnego dyplomu nie uzyskał. Zyskał jednak oddanych przyjaciół – poetę Wawrzyńca Korwina i Bernarda Wapowskiego, przyszłego historiografa i kartografa. W trakcie studiów poznał też Henryka Snellenberga z Torunia. Z tą grupką osób będzie jeszcze Kopernik ściśle współpracował w kolejnych latach.
Od 1496 r. bracia Kopernikowie kształcili się na koszt Watzenrodego we Włoszech – studiowali prawo kanoniczne w Bolonii, gdzie działał najstarszy z europejskich uniwersytetów. Dzięki wpływom wuja stali się również członkami czcigodnej kapituły warmińskiej. Mikołaj uczynił to formalnie 10 października 1497 r. (a jego młodszy brat dopiero 2 lata później). Świadkiem tego aktu był m.in. Fabian Luzjański. W 1512 r. to właśnie on zastąpi na stolcu biskupim wuja Kopernika.
Pismo sporządzone przez włoskiego notariusza jest najwcześniejszym znanym świadectwem objęcia przez Mikołaja kanonii warmińskiej. Od tej chwili Kopernik mógł korzystać z własnych, stałych dochodów uzyskiwanych z tytułu przynależności do korporacji fromborskiej. I niewątpliwie z nich korzystał!
Dowiadujemy się o tym z pisma Bernarda Scultetiego (dziekana kapituły) skierowanego do Watzenrodego. Otóż w 1499 r. studentom niespodziewanie skończyły się pieniądze… Konieczne okazało się nawet zaciągnięcie pożyczki w jednym z włoskich banków. W przyszłości, jak na ironię, Mikołaj będzie słynąć ze swej niezwykłej biegłości w kwestiach ekonomicznych.
Dowiadujemy się o tym z pisma Bernarda Scultetiego (dziekana kapituły) skierowanego do Watzenrodego. Otóż w 1499 r. studentom niespodziewanie skończyły się pieniądze… Konieczne okazało się nawet zaciągnięcie pożyczki w jednym z włoskich banków. W przyszłości, jak na ironię, Mikołaj będzie słynąć ze swej niezwykłej biegłości w kwestiach ekonomicznych.
Rok później Kopernikowie udali się do Rzymu. Obchody roku jubileuszowego (Anno Santo) przyciągnęły do Wiecznego Miasta licznych pielgrzymów z całej Europy. Jeremi Wasiutyński – autor najobszerniejszej (i uznanej za kontrowersyjną) biografii Kopernika – wyraził ostrożne przypuszczenie, iż w trakcie podróży genialny astronom mógł zetknąć się z samym Leonardem da Vinci.
W 1501 r. Mikołaj przybył na Warmię. Był to jednak krótki pobyt, gdyż jedynie kilkumiesięczny. Pojawił się, by prosić fromborską kapitułę o zgodę na dalsze, mające trwać 2 lata, studia. Przyrzekł, że będzie zgłębiać medycynę, co leżało w interesie kapituły oraz biskupa. W końcu mógł też osobiście objąć swą kanonię. Jesienią tego samego roku udał się do słonecznej Italii, by poświęcić się studiom medycznym na słynnym uniwersytecie w Padwie – nie zdobył jednak wymaganego stopnia naukowego.
Czas studiów włoskich Mikołaja znajduje swój kres w Ferrarze, gdzie 31 maja 1503 r. uzyskuje tytuł doktora dekretów (doctordecretorum), czyli prawa kanonicznego. Tytuł ten niejako zrośnie się z jego imieniem już na zawsze.
Kopernik wraca na Warmię
Mikołaj powrócił ostatecznie na Warmię, mając 30 lat. Z tym pruskim „kraikiem” będzie związany do samej śmierci – czyli 40 lat. W tym okresie Warmia stanowiła część Prus Królewskich, prowincji powołanej do życia mocą drugiego traktatu toruńskiego z 19 października 1466 r., kończącego trwający niemal 13 lat konflikt Korony Polskiej z państwem krzyżackim. Pozostałe terytorium funkcjonowało jako quasi-lenne Prusy Zakonne, a od 1525 r. zyskało miano Prus Książęcych.
Prusy Królewskie obejmowały powierzchnię ok. 24 tys. kilometrów kwadratowych. Na początku XVI w. dzielnicę pruską zasiedlało ok. 375 tys. mieszkańców. Niemal jedna trzecia z nich żyła w miastach. Życie gospodarcze i kulturalne prowincji skupiało się zwłaszcza wokół największych ośrodków miejskich – Gdańska, Torunia oraz Elbląga.
Dominującą rolę w ekonomicznym i politycznym życiu miast pruskich odgrywał kupiecki patrycjat pochodzenia niemieckiego. Znajomość języka niemieckiego – umożliwiającego sprawne prowadzenie transakcji handlowych – niewątpliwie wyniósł Kopernik ze swego domu rodzinnego. W młodości opanował najpewniej również język polski, którego znajomość z pewnością pogłębił w trakcie studiów krakowskich. Czy władał też językiem pruskim? Mógł się z nim przecież zapoznać w czasie kilkuletniego pobytu na lidzbarskim dworze wuja, gdzie funkcjonowała zamkowa szkoła przeznaczona dla młodzieży pruskiej. Ostateczny zanik tego zachodniobałtyjskiego języka (spokrewnionego z językami litewskim i łotewskim) nastąpi dopiero na początku XVIII w.
Najistotniejszymi świadectwami poczucia wspólnoty społecznej i ustrojowej były jednakże herb, pieczęć krajowa, archiwum krajowe, moneta oraz skarb, a także instytucja indygenatu pruskiego („obywatelstwa pruskiego”). Przywilej ten gwarantował możliwość nadawania urzędów i godności kościelnych wyłącznie osobom urodzonym w Prusach, czyli indygenom (krajowcom). Pochodzący z Torunia Mikołaj Kopernik mógł się uważać za pełnoprawnego indygenę (w przeciwieństwie do Stanisława Hozjusza, który posiadał „jedynie” indygenat nadany przez władcę polskiego).
Rozpoczętemu przez zakon krzyżacki podbojowi ziem pruskich towarzyszyła organizacja administracji kościelnej. Diecezja warmińska została ostatecznie wyznaczona 28 lipca 1243 r. Tego bowiem dnia legat papieski Wilhelm z Modeny dokonał podziału Prus i ziemi chełmińskiej na następujące diecezje: chełmińską, pomezańską, warmińską i sambijską.
Terytorium biskupstwa warmińskiego wyznaczały: na zachodzie – Zalew Wiślany, na północy – rzeka Pregoła, na południu – jezioro Drużno i rzeka Wąska, na wschodzie – granica z Litwą. Warto w tym miejscu nadmienić, iż w skład diecezji warmińskiej nie weszła Mierzeja Wiślana. Diecezja objęła swymi granicami pruskie terytoria plemienne Warmów, Pogezanów, Natangów, Bartów i Galindów. Jej powierzchnia wynosiła ok. 20 tys. kilometrów kwadratowych, a więc najwięcej ze wszystkich utworzonych w 1243 r. diecezji.
Trzecią część wszystkich dóbr ziemskich istniejących w poszczególnych diecezjach przekazano biskupom Pruskim – w ten sposób narodziło się tzw. dominium warmińskie, znane także jako Warmia biskupia. Anzelm, pierwszy biskup warmiński (nominację otrzymał w 1250 r.) i jednocześnie członek Zakonu Krzyżackiego, przekazał w późniejszym czasie trzecią część swego dominium kapitule. Nad tą częścią sprawowała ona władzę świecką. Biskup uczynił swą siedzibą Braniewo nad Pasłęką – najstarsze z miast Warmii. Tu także wzniesiony został w 1260 r. pierwszy kościół katedralny ku czci św. Andrzeja. Powstał on za sprawą Warmów, którzy zostali zobowiązani do odbudowania świątyń zniszczonych w trakcie pierwszego powstania pruskiego. Równocześnie do życia powołana została warmińska kapituła katedralna (capitulum cathedrale Warmiense).
Wprawdzie początkowo kapituła rezydowała w Braniewie, ale stan ten dość szybko uległ zmianie. Jeszcze w 1260 r. wybuchło wielkie powstanie plemion pruskich. W efekcie tej trwającej kilkanaście lat (do 1274 r.) rebelii braniewska katedra uległa całkowitemu zniszczeniu. Następca biskupa Anzelma, Henryk Fleming, podjął decyzję o przeniesieniu stolicy diecezji na nowe miejsce. Między 1282 a 1288 r. siedzibą czcigodnej kapituły stał się niewielki Frombork nad brzegiem Zalewu Wiślanego.
Biskupi (od ok. 1350 r.) rezydowali jednakże na zamku w Lidzbarku Warmińskim nad Łyną. W czasach Kopernika Lidzbark był jednym z największych miast na Warmii. To właśnie na dworze Łukasza Watzenrodego pojawił się Kopernik. Potężny wuj chciał widzieć siostrzeńca u swego boku, co też wymógł na fromborskiej korporacji. Wszechstronnie wykształcony młodzieniec stał się odtąd nieodłącznym towarzyszem starzejącego się biskupa. Dzięki temu miał doskonałą okazję poznać kulisy bieżącej polityki Watzenrodego, który najpewniej postrzegał Mikołaja jako swego następcę. Wraz z wujem uczestniczył w zjazdach stanów pruskich w Malborku i Elblągu. Być może odwiedził nawet dwór królewski w Wilnie.
W styczniu 1507 r. kapituła warmińska oficjalnie powierzyła Kopernikowi funkcję biskupiego medyka, choć jako kanonik powinien rezydować przy katedrze. W rzeczywistości pełnił rolę zaufanego sekretarza biskupa Łukasza. Uczony otrzymał nawet dodatkowe wynagrodzenie – 15 grzywien wypłacanych corocznie w tzw. dobrej monecie.
Pomimo licznych obowiązków Kopernik rozwijał także swe pasje naukowe. Nie zapomniał o ulubionej astronomii. To właśnie w Lidzbarku opracował (zapewne ok. 1509 r.) pierwszy szkic swej rewolucyjnej teorii heliocentrycznej, znany jako „Zarys podstaw astronomii” (Nicolai Copernici de hypothesibus motuum coelestium a se constitutis commentariolus). Ten zwięzły tekst nigdy nie ukazał się drukiem, a jego autograf nie zachował się do naszych czasów. Jego treść znamy jedynie dzięki kilku późniejszym odpisom. Należy zauważyć, iż jest to wyłącznie praca teoretyczna. W trakcie (trwającego 7 lat) pobytu w Lidzbarku Mikołaj Kopernik nie przeprowadził najpewniej żadnej obserwacji astronomicznej. Dowody matematyczne miały pojawić się dopiero w późniejszym „większym dziele”.
Swą biegłość w znajomości klasycznej greki i stylistyki łacińskiej ujawnił Kopernik, dokonując przekładu „Listów obyczajowych, sielskich i miłosnych”(Theophilacti scolastici Simocati epistolae morales, rurales et amatoriae interpretatione latina) – 85 moralizatorskich utworów autorstwa bizantyjskiego historiografa, Teofilakta Symmokaty. Dotąd dzieła literatury greckiej przekładane były jedynie przez Greków osiadłych we Włoszech. Debiut literacki Kopernika opublikowany został pod koniec 1509 r. w krakowskiej oficynie drukarskiej Jana Hallera. Przekład zadedykował Kopernik swemu wieloletniemu dobrodziejowi – Łukaszowi Watzenrodemu. Dziełko stanowiło również formę pożegnania z niezwykle władczym wujem.
Kopernik we Fromborku
W połowie 1510 r. Kopernik zdecydował się wyjechać z Lidzbarka Warmińskiego i w końcu osiąść na fromborskim wzgórzu – siedzibie warmińskiej kapituły katedralnej. To czcigodne kolegium liczyło 16 członków.
Głównym uposażeniem kapituły były 3 komornictwa (okręgi gospodarczo-administracyjne): najmniejsze – fromborskie, średnie – pieniężnieńskie (melzackie) i największe – olsztyńskie. Dochody czerpane z tych kompleksów dóbr decydowały o zamożności fromborskiej korporacji. Kanonicy byli przy tym wyłącznymi gospodarzami wspomnianych terytoriów. Z kolei dwie trzecie powierzchni kraju (łącznie 7 komornictw) kontrolował biskup. Na jego barkach spoczywała również odpowiedzialność za obronę kraju. Kolegium kanoników wspomagało biskupa we współrządzeniu diecezją, ale nie zawsze współpraca układa się poprawnie.
Kapituła od samego początku swego istnienia, czyli od 1260 r., posiadała prawo wolnego wyboru biskupów i kanoników. W pozostałych diecezjach pruskich prerogatywy te zostały zawłaszczone przez Krzyżaków. Rzecz oczywista, iż kandydat na kanonika musiał wpierw spełniać określone wymagania. Należy wyraźnie podkreślić, że nie zaliczało się do nich jednakże posiadanie któregoś ze święceń wyższych (a więc subdiakonatu, diakonatu lub prezbiteriatu). Mikołaj Kopernik – podobnie jak znakomita większość członków kapituły – posiadał jedynie jedno ze święceń niższych. Było to w owym czasie zjawisko niezwykle powszechne. W 1531 r. biskup Maurycy Ferber musiał nawet nakazać kanonikom przyjęcie święceń kapłańskich – z marnym jednak skutkiem. Mając niższe święcenia, czcigodny doktor Kopernik musiał co prawda zachowywać celibat, ale mógł również powrócić do stanu świeckiego.
Statuty kapitulne zobowiązywały jednak przyszłego kanonika do posiadania stosownego dyplomu naukowego. W przeciwnym razie był wysyłany na trwające 3 lata studia uniwersyteckie. Mógł wprawdzie prosić o ich przedłużenie, ale winien był uczynić to osobiście. Statuty wyraźnie wskazywały najbardziej pożądane kierunki studiów, a więc teologię, medycynę i prawo. Brak święceń wyższych wręcz ułatwiał podjęcie niektórych kierunków studiów, szczególnie medycznych.
Posiadanie kanonii łączyło się z konkretnymi obowiązkami i uprawnieniami. Do tych pierwszych należał obowiązek rezydencji. Po zakończeniu studiów i uzyskaniu stopnia naukowego kanonik był zobligowany do osobistego objęcia kanonii i odbycia rocznej (nieprzerwanej) rezydencji przy katedrze fromborskiej. Czas ten liczono od 11 listopada do 15 sierpnia. Kanonik, który powinności tej nie dopełnił, tracił swe statutowe przywileje. Przede wszystkim pozbawiano go możności czerpania dochodów płynących z posiadanej prebendy, choć mógł je nadal pobierać ze swojego folwarku (allodium). Mimo to obowiązek rezydencji należał do grupy najczęściej omijanych. W 1510 r. aż 6 członków kapituły przebywało w Wiecznym Mieście.
Nowo przyjęty kanonik musiał niezwłocznie wpłacić 40 grzywien do kasy aprowizacyjnej kapituły (ad pistoriam). Nie był to jeszcze koniec wydatków. W ciągu kolejnych 5 lat powinien wnieść opłatę wynoszącą 8 grzywien na strój liturgiczny (pro cappa) oraz 10 grzywien do kasy budowlanej katedry (ad fabricam). Tę ostatnią kwotę nasz astronom postanowił uiścić dopiero w 1528 r.
Najważniejszym – przynajmniej oficjalnie – z obowiązków kanonika był aktywny udział w codziennych nabożeństwach katedralnych (officium divinum). Nabożeństwa obejmowały wspólne słuchanie mszy konwentualnej oraz odprawianie godzin kanonicznych. Ponieważ Mikołaj Kopernik nie posiadał święceń kapłańskich, nie mógł osobiście odprawiać mszy. Nakaz ten wypełniał, korzystając z pomocy wikariusza, który dysponował koniecznymi święceniami. Wikariusze (vicarii perpetui) tworzyli osobne kolegium i rządzili się własnymi statutami. Z uwagi na pełnione obowiązki rezydowali stale przy katedrze fromborskiej. Za swą służbę otrzymywali odpowiednie wynagrodzenie udzielane przez kanoników.
Najważniejszym – przynajmniej oficjalnie – z obowiązków kanonika był aktywny udział w codziennych nabożeństwach katedralnych (officium divinum). Nabożeństwa obejmowały wspólne słuchanie mszy konwentualnej oraz odprawianie godzin kanonicznych. Ponieważ Mikołaj Kopernik nie posiadał święceń kapłańskich, nie mógł osobiście odprawiać mszy. Nakaz ten wypełniał, korzystając z pomocy wikariusza, który dysponował koniecznymi święceniami. Wikariusze (vicarii perpetui) tworzyli osobne kolegium i rządzili się własnymi statutami. Z uwagi na pełnione obowiązki rezydowali stale przy katedrze fromborskiej. Za swą służbę otrzymywali odpowiednie wynagrodzenie udzielane przez kanoników.
Po spełnieniu tych wymagań kanonik mógł brać czynny udział w posiedzeniach kapituły (vox in capitulo). Otrzymywał również stałe miejsce w chórze katedry (prezbiterium) przy ołtarzu głównym. Każdy z kanoników sprawował opiekę nad jednym z 16 ołtarzy bocznych usytuowanych przy okazałych filarach międzynawowych. Zgodnie z hipotezą wysuniętą przez Jerzego Sikorskiego, Kopernikowi przydzielony został ołtarz św. Wacława (św. Krzyża), który – zdaniem badacza – należy wiązać z miejscem ostatecznego spoczynku genialnego fromborskiego astronoma.
Kanonicy przebywający na wzgórzu katedralnym zyskiwali ostatecznie prawo do nieograniczonego korzystania z owoców swej prebendy (perceptio prebendae). Zgodnie ze statutami kapitulnymi każdy z fromborskich konfratrów partycypował w dystrybucji pieniędzy oraz surowców spożywczych. W ściśle ustalonych terminach kanonicy otrzymywali przydziały chleba, mięsa, ryb, warzyw, nabiału oraz miodu. Rozdziałem naturaliów pomiędzy członków kapituły trudnił się przełożony kasy aprowizacyjnej (magister pistoriae). W 1513 r. funkcję tę pełnił Kopernik.
Przede wszystkim jednak statuty gwarantowały kanonikowi stałe wynagrodzenie wynoszące 40 grzywien rocznie. Pozostałe dochody wiązały się z wypełnianiem officium divinum i sprawowaniem ważniejszych urzędów administracyjnych.
Warmia Mikołaja Kopernika
W oczach fromborskich konfratrów musiał doktor Mikołaj uchodzić za człowieka znakomicie wykształconego oraz godnego najwyższego zaufania. Dowodem na to jest fakt powierzania Kopernikowi licznych i odpowiedzialnych urzędów. Przez wiele lat kierował kancelarią kapituły. Urząd ten objął jeszcze jesienią 1510 r. Funkcję tę łączył z powinnościami kapitulnego wizytatora. Stanowisko to wiązało się z częstymi podróżami, m.in. do Olsztyna. Olsztyński zamek uchodził wówczas za najsilniejszy punkt obronny na całej Warmii.
Wśród rozmaitych urzędów, piastowanych przez warmińskich kanoników, niewątpliwie najistotniejsze znaczenie miała funkcja administratora dóbr wspólnych kapituły (administrator bonorum communium venerabilis capituli Warmiensis). Jesienią 1516 r. urząd ten nieoczekiwanie złożył Krzysztof Suchten. Nowym administratorem mianowano Kopernika, który dopiero co zakończył trwające 3 lata prace nad projektem naprawy kalendarza juliańskiego. Obarczony tym nowym absorbującym obowiązkiem musiał się uczony niezwłocznie przeprowadzić do Olsztyna.
Jako administrator zarządzał dobrami ziemskimi w komornictwach olsztyńskim i pieniężnieńskim (okręg fromborski podlegał kapitule). Władzy administratora podlegała również ludność zamieszkująca owe rozległe włości. Kopernik ustalał więc wysokość danin, egzekwował świadczenia, lokował nowych osadników.
Od grudnia 1516 r. do maja 1521 r. dotarł Kopernik do 43 wsi. Każdą transakcję skrzętnie odnotowywał w przeznaczonej do tego księdze znanej jako „Lokacje łanów opuszczonych” (Locationes mansorum desertorum).
Od grudnia 1516 r. do maja 1521 r. dotarł Kopernik do 43 wsi. Każdą transakcję skrzętnie odnotowywał w przeznaczonej do tego księdze znanej jako „Lokacje łanów opuszczonych” (Locationes mansorum desertorum).
W tym samym czasie podejmował próby naprawy sytuacji monetarnej Prusach i opracował pierwszą wersję rozprawy o monecie określanej jako „Rozmyślania” (Meditata). Kontynuował także swe badania astronomiczne przy pomocy specjalnej tablicy, którą sporządził w krużganku olsztyńskiej warowni. Pełniąc obowiązki administratora kapitulnego, odegrał niebagatelną rolę w obronie Olsztyna przed wojskami zakonnymi w styczniu 1521 r. Krzyżacy zdołali jednak opanować kilka warmińskich miast (Braniewo, Dobre Miasto, Pieniężno, Orneta), które zwrócili dopiero w 1525 r.
W czerwcu 1521 r. powierzono Kopernikowi ważny urząd komisarza Warmii (Warmiae commissarius). Charakter tej funkcji pozostaje pewną zagadką. Należy zauważyć, iż Frombork często występuje w źródłach jako civitas Warmiensis (Miasto Warmińskie) lub wręcz Warmia. Niewykluczone więc, że Kopernik jako komisarz Warmii opiekował się w istocie komornictwem fromborskim.
Gdy 30 stycznia 1523 r. zmarł biskup Luzjański, Kopernik został obrany generalnym administratorem diecezji warmińskiej (ecclesie Warmiensis administrator generalis). Funkcję tę sprawował przez okres 8 miesięcy. Była to bez wątpienia najwyższa godność, jaką miał okazję piastować w całej swej karierze. Sprawując urząd opiekuna stołu kapituły (mense capituli deputatus tutor) opracował Kopernik ok. 1531 r. zarządzenie (Panis coquendi ratio) regulujące sposoby wypieku chleba i jego ceny w Olsztynie oraz w pozostałych miastach Warmii. W 1537 r. (po śmierci biskupa Maurycego Ferbera) król Zygmunt I Stary umieścił nawet nazwisko Kopernika na liście 4 kandydatów do warmińskiego tronu biskupiego. Ostatecznie następcą Ferbera wybrano Jana Dantyszka – protegowanego królowej Bony i utalentowanego poetę.
Zwolennicy astronoma
Pełniąc rozliczne urzędy, Mikołaj Kopernik współpracował z liczącą ok. 30 osób grupą kanoników. W Krakowie zetknął się po raz pierwszy z Henrykiem Snellenbergiem, którego oskarży w 1524 r. o zagarnięcie kwoty 10 grzywien. Fabiana Luzjańskiego, przyszłego biskupa, poznał kilka lat później – w Bolonii. Zażyłe stosunki łączyły Kopernika z Bernardem Scultetim z Lęborka, dziekanem kapituły. To dzięki jego staraniom fromborski astronom został zaproszony do udziału w reformie kalendarza. Niejednoznaczną rolę w życiu Mikołaja Kopernika odegrał natomiast Feliks Reich, kustosz warmiński. Przysięgę na wierność statutom złożył Kopernik w 1501 r. na ręce prepozyta Enocha Kobelau. W 1514 r. doktor Mikołaj stanie się nowym posiadaczem należącej do niego kurii kanonicznej, którą zachowa do końca życia.
Zwolennikami teorii heliocentrycznej oraz przyjaciółmi genialnego astronoma byli Aleksander Sculteti i Tiedemann Giese. W 1529 r. Sculteti i Kopernik, na życzenie Maurycego Ferbera, mieli wspólnie opracować mapę Prus. Oskarżony przez Dantyszka o herezję Sculteti został skazany przez Zygmunta I na banicję.
Od 1508 r. stale przebywał na fromborskim wzgórzu Tiedemann późniejszy biskup warmiński Giese. To właśnie Giese usilnie zachęcał Kopernika do opublikowania dzieła „De revolutionibus”. W ostatnich latach życia słynny uczony zaprzyjaźnił się z Jerzym Donnerem, którego uczyni egzekutorem swego testamentu. Prawdopodobnie to Donner zawarł w Wittenberdze znajomość z protestantem Jerzym Joachimem Retykiem (późniejszym uczniem Kopernika) i nakłonił go do przyjazdu do Fromborka. Od Donnera właśnie otrzymał egzemplarz „De revolutionibus” książę Albrecht.
Od 1508 r. stale przebywał na fromborskim wzgórzu Tiedemann późniejszy biskup warmiński Giese. To właśnie Giese usilnie zachęcał Kopernika do opublikowania dzieła „De revolutionibus”. W ostatnich latach życia słynny uczony zaprzyjaźnił się z Jerzym Donnerem, którego uczyni egzekutorem swego testamentu. Prawdopodobnie to Donner zawarł w Wittenberdze znajomość z protestantem Jerzym Joachimem Retykiem (późniejszym uczniem Kopernika) i nakłonił go do przyjazdu do Fromborka. Od Donnera właśnie otrzymał egzemplarz „De revolutionibus” książę Albrecht.
Jednym z egzekutorów testamentu Kopernika był też dziekan Leonard Niederhof. Po zgonie astronoma nabył należącą do niego kurię zewnętrzną. Z Kopernikiem i Scultetim związał się Teodoryk Reden, który w 1537 r. starał się udostępnić kopię traktatu astronoma kardynałowi Mikołajowi Schönbergowi.
Kopernik prowadził korespondencję z kanonikiem Janem Benedyktem Solfą – nadwornym lekarzem Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. Medycyną parał się również rówieśnik Kopernika, Fabian Emmerich z Pieniężna.
Nieprzyjazną postawę w stosunku do doktora Mikołaja okazywał natomiast Paweł Płotowski, prepozyt kapituły.
We Fromborku pojawiali się również goście z odległych stron. Takim przybyszem był Jerzy Joachimvon Lauchen zwany Retykiem – jedyny uczeń Mikołaja Kopernika. Ten młody austriacki profesor matematyki przybył w 1539 r. do niewielkiego Fromborka. Niespodziewany gość był wprawdzie luteraninem, został jednak ciepło przyjęty przez Kopernika – wszakże uczonych łączyło zamiłowanie do astronomii. Dzieło „O obrotach” (łac. De revolutionibus) było w tym czasie właściwie ukończone, ale Retykowi trudno było nakłonić wielkiego fromborskiego samotnika do wyrażenia zgody na publikację traktatu. Trzyletni pobyt na Warmii zaowocował jednak powstaniem „Opowieści pierwszej” (łac. Narratio prima) – pierwszego drukowanego zarysu heliocentrycznej teorii Kopernika. Tekst został opublikowany na początku 1540 r. w Gdańsku, szybko też zyskał znaczny rozgłos.
Jesienią 1541 r. Retyk przybył do Wittenbergi z rękopisem „De revolutionibus”. Rok później przewiózł bezcenne dzieło do Norymbergi z zamiarem oddania go do druku w oficynie Jana Petreiusa. W 1542 r. przyjął jednak posadę profesora wyższej matematyki na uniwersytecie w Lipsku. Nad wydaniem traktatu miał czuwać Andreas Osiander, protestancki duchowny. Zmienił on jednakże tytuł dzieła i zaopatrzył je w kontrowersyjny wstęp własnego autorstwa. W takiej też postaci wyszło spod pracy drukarskiej w marcu 1543 r.
Tego też roku zmarł we Fromborku Mikołaj Kopernik. Zgodnie z tradycją został pochowany w okazałej katedrze, z którą był blisko związany przez dziesięciolecia. Kanonicy jednakże szybko zapomnieli o miejscu wiecznego spoczynku swego genialnego konfratra. W 1626 r. wojska szwedzkie złupiły kapitulną bibliotekę, a bezcenny księgozbiór Kopernika trafił ostatecznie do Uppsali, by już nigdy nie powrócić na Warmię. Kopernik podzielił też częsty los wielu znamienitych uczonych – w 2010 r. doczekał się powtórnego pochówku.
Krzysztof Wróblewski,
Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku
Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku
Pobierz gazetę "Kopernik: O najwybitniejszym mieszkańcu Warmii" za darmo, kliknij TUTAJ
Już jest! Najnowsze wydanie Tygodnika Dziennik Elbląski. Nasza gazeta jest dostępna w sprzedaży przez cały tydzień, zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej.
Dziennik Elbląski znajdziesz w salonach prasowych, sklepach, na pocztach i stacjach Orlen, a także bez wychodzenia z domu na www.kupgazete.pl.
Co znajdziesz w najnowszym numerze?
Informacje z Elbląga i powiatu elbląskiego: Bądź na bieżąco z tym, co dzieje się w Twoim regionie.
Kalendarz imprez: Planuj swój wolny czas z naszym kalendarzem imprez, aby nie przegapić żadnej atrakcji, sprawdź najciekawsze wydarzenia w Elblągu.
Wiadomości sportowe: Śledź relacje z wydarzeń sportowych, kibicuj drużynom z Elbląga!
Program TV: Nie przegap ulubionych programów telewizyjnych.
Krzyżówka: Rozwijaj umysł i baw się przy naszej krzyżówce. Ciekawe hasła i zagadki czekają!
Gdzie nas znaleźć?
Wersja papierowa tygodnika Dziennik Elbląski: W sprzedaży przez cały tydzień w salonach prasowych, sklepach, na pocztach i stacjach Orlen.
Wersja elektroniczna: Dostępna bez wychodzenia z domu na www.kupgazete.pl.
Śledź Dziennik Elbląski i bądź na bieżąco z tym, co dzieje się w Elblągu i powiecie elbląskim.
Obserwuj dziennikelblaski.pl i Facebook/Dziennik Elbląski.
W powiecie braniewskim Dziennik Elbląski ukazuje się razem z Gazetą Braniewską IKAT.
KONFERENCJA GOSPODARCZA ELBLĄG'23: RELACJA
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Andrzej Śliwka: Elbląg musi się rozwijać, a gwarancją tego rozwoju jest port [VIDEO]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Ponad 2,3 mln zł od Lasów Państwowych na remont drogi łączącej dwa powiaty
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Dobra wiadomość dla polskiej gospodarki. Węglokoks kupił większościowy pakiet akcji Portu Północnego
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Stefan Kotowski o początkach Hotelu Młyn w Elblągu [VIDEO]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Na którego kandydata zagłosujesz? — Okręg 34 Elbląg [SONDAŻ]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Konferencja Gospodarcza Elbląg'23: Zbigniew Ziejewski o potencjale OZE [VIDEO]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Na Dębicy pojawiła się zniczodzielnia. Regał zniczowy wykonały harcerki z Elbląga
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Konferencja Gospodarcza Elbląg'23: Andrzej Śliwka z tytułem Człowiek Roku 2023 Dziennika Elbląskiego
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Październikowe zmiany w prawie. Picie alkoholu po wypadku traktowane tak samo, jak picie przed
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Joanna Kwitowska-Zawadzka o tym, co wyróżnia Agencję Rozwoju Przemysłu S.A. na rynku [VIDEO]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Nasze lasy są otwarte na grzybiarzy. Ograniczenia w zbieraniu grzybów w Polsce nie istnieją
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Elbląg: Mężczyzna stracił 18 tys. zł. Wszystko przez reklamę związaną z gazownictwem
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Gdańsk: Na randkę z dziewczyną ukradł sushi ze sklepu, groził nożem goniącemu go ochroniarzowi
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Sprzątanie liści przed prywatnymi posesjami to obowiązek. Za nieuprzątnięcie liści z chodników oraz za ich spalanie grozi mandat karny
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Politycy PSL na Starówce. Zbigniew Ziejewski: Zrobimy wszystko, aby Elbląg się rozwijał
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Miliony na inwestycje drogowe w powiecie elbląskim. Są wyniki RFRD na 2024 rok
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Elbląg: Transport osób z niepełnosprawnościami do wybranego lokalu wyborczego
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Dyżurny z Malborka uratował mężczyznę, który chciał odebrać sobie życie
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Leonard Krasulski: Poczta Polska to wiarygodność. Zabytkowy budynek w Elblągu już po remoncie elewacji
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez