Jacek Porotas: To nie jest już sporny odcinek. Tor wodny na rzece Elbląg zostanie pogłębiony do końca

2024-01-09 10:10:09(ost. akt: 2024-01-09 10:44:40)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Co dalej z portem w Elblągu? Według polityków koalicji rządzącej w najbliższym czasie zostanie dokończona budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną wraz z pogłębieniem toru wodnego prowadzącego do elbląskiego portu.
Przypomnijmy, że kwestia nieujęcia w ramach inwestycji związanej z budową kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną pogłębienia ostatnich 800 m została zdiagnozowana po raz pierwszy przez Zarząd Portu w 2016 r. po przedstawieniu mu wieloletniego programu inwestycji z podziałem na etapy i po zapoznaniu się z dokumentacją projektową. Wówczas, po zapoznaniu się z zakresem prac, zorientowano się o zakresie niekompletności inwestycji, tj. braku pogłębienia ostatniego odcinka prowadzącego do portu. Bez tej inwestycji żaden statek o zanurzeniu do 4,5 metra nie wpłynie do elbląskiego portu.

Jednak dopiero w połowie 2023 roku — tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu — nagłośniono spór między ówczesnym Ministerstwem Infrastruktury a samorządem Elbląga co do tego, do kogo należy pogłębienie toru wodnego na rzece Elbląg.

Samorząd Elbląga i spółka zarządzająca portem uważają, że sporny odcinek powinny pogłębić Skarb Państwa i inwestor — Urząd Morski w Gdyni. Rząd PiS i Urząd Morski w Gdyni wskazywały natomiast, że to zadanie zarządu portu, który obecnie jest spółką komunalną.

Rząd PiS chciał przejąć elbląski port w zamian za wykonanie pogłębienia 800 metrów toru wodnego na rzece Elbląg, kończącego się bezpośrednio w elbląskim porcie. Ówczesne resorty infrastruktury i aktywów państwowych chciały przekazać do 100 mln zł — w zamian za większościowy pakiet udziałów w przedsiębiorstwie — i tym samym dofinansować niezbędne inwestycje rozwojowe w porcie. Rząd PiS i Urząd Morski w Gdyni wskazywały natomiast, że to zadanie zarządu portu, który obecnie jest spółką komunalną.

Ten spór według zapowiedzi polityków dzisiejszej koalicji rządzącej miał się zakończyć wraz z nastaniem nowej władzy.

— Po 15 października nie ma już części spornej. Kanał Żeglugowy musi przebiegać do samego portu w Elblągu. To jest zadanie rządowe. Tor wodny jest własnością Skarbu Państwa, więc Urząd Morski musi dokończyć pogłębianie toru wodnego do końca — przekazał Jacek Protas, wiceminister w resorcie Funduszy i Polityki Regionalnej.

— Nie ma żadnych zakusów i nikt nawet nie myśli dzisiaj o tym, żeby w jakiś sposób naciskać na przejęcie portu w Elblągu — podkreślił Jacek Protas.

Wiceminister dodał, że port jest własnością miasta i to mieszkańcy Elbląga, i regionu powinni czerpać korzyści z jego rozwoju. Jednocześnie przyznał, że port w Elblągu nie jest portem, który będzie konkurencją dla Gdańska czy Świnoujścia, bo nie ma takich parametrów, ale po pogłębieniu toru wodnego będzie miał szansę na rozwój.

I poinformował, że trwają teraz przygotowania do przeprowadzenia tej inwestycji, która wcześniej nie była wcale uwzględniania przy budowie kanału żeglugowego.

— 16 stycznia jedziemy wspólnie z wiceprezydentem Elbląga Michałem Missanem, ale również z zarządem portu na rozmowy z wiceministrem infrastruktury Arkadiuszem Marchewką, który odpowiada za gospodarkę morską, wodną oraz żeglugę śródlądową — poinformował prezydent Elbląga Witold Wróblewski.

Przypomnijmy, że na początku stycznia również senator Platformy Obywatelskiej Jerzy Wcisła zapewniał, że droga wodna łącząca Morze Bałtyckie z Elblągiem zostanie dokończona.