W Elblągu odbył się strajk rolników [ZDJĘCIA]

2024-02-08 18:24:39(ost. akt: 2024-02-12 18:45:43)
Rolnicy z kilku powiatów postanowili zamanifestować, organizując protest na ulicach Elbląga. To część ogólnopolskiej akcji protestacyjnej ludzi roli. Przyczyną protestu jest wyrażenie niezadowolenia rolników z podejmowanych działań polskiego rządu, a także Unii Europejskiej w zakresie polityki rolnej.
— Przyjechaliśmy do Elbląga, aby uświadomić mieszkańcom miasta, że aktualna sytuacja w rolnictwie oddziałuje także na nich. Każdy człowiek musi jeść i pić. Napływająca żywność z Ukrainy jest niezdrowa. Do jej produkcji używane są substancje toksyczne, a nawet rakotwórcze, które są już od dawna zabronione przez Unię Europejską. Polscy rolnicy nie mogą używać tych substancji w produkcji polowej. A rolnicy z Ukrainy z nich korzystają. Nie ma nad tym żadnej kontroli. W tej chwili przetworzone towary z Ukrainy są przepakowywane w polskie paczki. Najwięcej tzw. produktów bio pochodzi teraz z Ukrainy, a przecież produkty te nie przechodzą żadnej certyfikacji ekologicznej — mówi Damian Murawiec, rolnik z miejscowości Nowotki koło Elbląga, inicjator protestu.

— Rolnicy zostali zaciśnięci w kleszcze. Dociska się nas na szczeblu unijnym wymogami Zielonego Ładu. A z drugiej strony nasz kraj jest zalewany niekontrolowaną żywnością z Ukrainy — dodaje rolnik.

— Do protestu dołączyli przewoźnicy, którzy popierają postulaty rolników. A my postulujemy także o natychmiastowe inwestycje w infrastrukturę portową. W tej chwili w portach w Trójmieście jest bardzo niska przepustowość. Przewoźnicy stoją w bardzo długich kolejkach — po dwie, trzy doby — tłumaczy Damian Murawiec.

W proteście biorą udział między innymi rolnicy z powiatu elbląskiego, braniewskiego, nowodworskiego ostródzkiego, lidzbarskiego i sztumskiego. Protest rolników w Elblągu potrwa do godziny 15.00.

Rolnicy rozpoczęli protest na ul. Żuławskiej. Następnie protestujący przejadą ul. Warszawską w stronę ronda Leer, gdzie zawrócą i kierować się będą do ronda Bitwy Warszawskiej, dalej aleją Wyszyńskiego, ulicami Rycerską, Pocztową, Browarną do ronda NSZZ Solidarność, gdzie nastąpi ok. 20-minutowy postój. Następnie uczestnicy zgromadzenia przejadą ul. Brzeską, płk. Dąbka, 12 Lutego do skrzyżowania ulic: 12-Lutego – Grota Roweckiego – Armii Krajowej, gdzie nastąpi kolejny – ok. godzinny postój. Po nim protestujący przejadą ul. Hetmańską, al. Tysiąclecia, al. Grunwaldzką – do ronda Bitwy pod Grunwaldem, gdzie zawrócą i ulicami: al. Grunwaldzką, al. Tysiąclecia, al. Wyszyńskiego i ul. Warszawską wracać będą do ul. Żuławskiej.

W czasie zgromadzenia na trasie protestu nastąpią utrudnienia w ruchu pojazdów bądź czasowe zamknięcia ulic. Przed i po planowanym zgromadzeniu utrudnienia w ruchu mogą występować również na drogach dojazdowych do i z miasta. Na trasie przejazdu protestujących wyłączona także zostanie sygnalizacja świetlna. W trakcie protestu policja wyznaczać będzie alternatywne trasy dojazdu. Komunikacja tramwajowa będzie funkcjonowała bez zmian. W czasie zgromadzenia policja wyznaczać będzie alternatywne trasy dojazdu.

Rolnicy podczas protestu przedstawiają konkretne postulaty:
– Stop niekontrolowanemu importowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy i państw spoza Unii Europejskiej.
– Zmniejszenie biurokracji.
– Stop Europejskiemu Zielonemu Ładowi i absurdalnym wymogom w produkcji rolnej.
– Przywrócenie licencji firmom transportowym z Ukrainy na terenie UE.
– Stop absurdalnym wymogom pakietu klimatycznego „Fit for 55”.

Warto dodać, że wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski ocenił, że protesty rolników są słuszne, ale spóźnione o kilka lat, bo to wtedy były uzgodnienia z Komisją Europejską. Zapewnił, że resort pracuje, by te problemy rozwiązać.

— Uważamy, że ten protest jest słuszny, tylko jest opóźniony co najmniej o kilkanaście miesięcy, a możemy już to nawet liczyć w latach. Wtedy trzeba było protestować, kiedy był tworzony Krajowy Plan Strategiczny, kiedy tworzyły się zręby Europejskiego Zielonego Ładu, bo to wszystko zostało zawarte w szczegółach, opisane w poszczególnych działaniach, i to trzeba było wtedy mocno oprotestować i prosić o zmiany — powiedział.