W Elblągu odbyła się akcja informacyjna pod nazwą "Kobiety wiejskie murem za polską żywnością". Kobiety wsi tłumaczyły jak świadomie robić zakupy i częstowały swojskimi wyrobami

2024-02-17 12:11:45(ost. akt: 2024-03-14 18:24:52)
Kobiety wsi wyszły na ulice Elbląga, by uświadomić mieszkańcom, czego dokładnie dotyczy problem niekontrolowanego importu produktów z Ukrainy. Podczas akcji częstowały przechodniów swojskimi wyrobami i mówiły o tym, jak świadomie robić codzienne zakupy. Zachęcały również do symbolicznego wsparcia protestów rolników i wywieszenia flag w oknach lub samochodach.
— Zebrałyśmy się tutaj, żeby przeprowadzić akcję informacyjną na temat tego, przeciwko czemu protestujemy — mówiła w sobotę w Elblągu Agata Abramowska, rolniczka z powiatu elbląskiego.

Przypomniała, że pierwszy protest rolników odbył się 24 stycznia, a drugi tydzień temu.

— Chciałabym serdecznie podziękować mieszkańcom Elbląga za tak miłe przyjęcie. Nie zdarzył się żaden incydent, który byłby wymierzony przeciwko nam. Dostaliśmy od państwa dużo wsparcie i zrozumienia. Dzisiaj chcemy zachęcić i poinformować, że nasze akcje nie są po to, aby utrudniać komuś życie, nie mamy naprawdę wyjścia. Walczymy o to, żeby każda z nas mogła produkować i sprzedawać dobre polskie produkty — tłumaczyła rolniczka.

I podkreśliła, że polska żywność w przeciwieństwie do tej sprowadzanej z Ukrainy jest zdrowa i bezpieczna.

— Rolnictwo to też pszczelarstwo, rolnictwo to rybołówstwo, hodowla i uprawa roślin. Mamy to wszystko i produkujemy najwyższej jakości produkty. Nasze rolnictwo jest naprawdę zrównoważone. Oczywiście stosujemy też środki ochrony roślin i nawozy, ale jest to prowadzone w sposób kontrolowany i bezpieczny dla konsumenta. To, co trafia do produkcji, do naszych firm, jest badane — wyjaśniła.


Podczas akcji rolniczki mówiły też o tym, jak świadomie robić codzienne zakupy.

— Chciałabym poprosić wszystkich państwa, abyście podczas robienia zakupów zwracali uwagę na to, aby na pierwszym miejscu były to nasze lokalne produkty — nie tylko z okolic Elbląga, ale ogólnie z całej Polski. Dbajmy o to, co jest nasze, ponieważ to ma największą wartość. Patrzmy na kody kreskowe i kupujmy świadomie — zaznaczała Karolina Budkiewicz, rolniczka biorąca udział w akcji.

Kobiety podkreślały, że celem akcji nie jest zmniejszenie czy zakończenie handlu żywnością z Ukrainy, ale to aby ten handel był kontrolowany.

Rolniczki zachęcały też mieszkańców Elbląga do dołączenia się do protestów, chociażby przez okazanie solidarności z manifestującymi za pomocą wywieszenia flag w oknach czy samochodach, lub umieszczenia kartek z hasłami protestacyjnymi na swoich autach.

Przypomnijmy, że rolnicy z okolic Elbląga ponownie wyjadą ze swoim sprzętem na ulice. Aby zostali usłyszani, chcą blokować okolice węzła na S7. Protest rozpocznie się w najbliższy wtorek 20 lutego o godzinie 10.00 i trwać będzie całą dobę, czyli do środy 21 lutego do godziny 10.00.

Zgromadzenie odbywać się będzie na węźle Elbląg Południe, na drodze krajowej S7. W związku z tym odcinek drogi krajowej S7 między węzłem Elbląg Wschód a węzłem Elbląg Zachód będzie całkowicie zamknięty dla ruchu pojazdów. W Elblągu i na drogach dojazdowych wystąpią utrudnienia w ruchu i zmiany w jego organizacji. Ruch pojazdów będzie odbywał się wytyczonymi przez policję objazdami przez miasto.