Miała prawie 3 promile i pod opieką sześciomiesięczne dziecko. Zasnęła za kierownicą

2024-03-04 14:25:14(ost. akt: 2024-03-04 14:25:26)
Policjantów zaalarmowała zgłaszająca, która zauważyła śpiącą za kierownicą hondy kobietę

Policjantów zaalarmowała zgłaszająca, która zauważyła śpiącą za kierownicą hondy kobietę

Autor zdjęcia: Policja Pomorka

Policjanci zatrzymali 36-letnią kobietę, która miała prawie 3 promile alkoholu w organizmie i spała w samochodzie, mając pod opieką swoje 6-miesięczne dziecko.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski poinformował, że do zdarzenia doszło w piątek na ul. Kartuskiej.

– Policjantów zaalarmowała zgłaszająca, która zauważyła śpiącą za kierownicą hondy kobietę. Gdy zbliżyła się do samochodu, okazało się, że na tylnym siedzeniu w foteliku jest kilkumiesięczne dziecko. Zgłaszająca zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i uniemożliwiła kobiecie odjechanie – dodał Chrzanowski.

Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni i policjanci z Osowej. Badanie alkomatem wykazało, że 36-latka z Gdańska ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu.

Policja powiadomiła o interwencji sąd rodzinny. Chłopcem dalej zaopiekowali się policjanci z referatu interwencyjnego i przewieźli go do ośrodka interwencji kryzysowej, gdzie został nakarmiony i przebrany. Po badaniach lekarskich dziecko zostało umieszczone w jednym z ośrodków pieczy zastępczej.

Kobieta po wytrzeźwieniu została przesłuchana i usłyszała zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo swojego dziecka oraz kierowania po alkoholu. 36-latka została objęta policyjnym dozorem. Policjanci zatrzymali kobiecie też prawo jazdy i wszczęli procedurę niebieskie karty.

Za narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby, nad którą ma się obowiązek opieki, grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara 3 lat więzienia, utrata prawa jazdy, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.

PAP