Pieszo poznają region. Do Klubu Turystów Pieszych „Delta” może zapisać się każdy

2024-03-08 13:42:28(ost. akt: 2024-03-08 13:46:25)
Staramy się, żeby nie zapomniano o tym, że turystyka dzieli się na wiele dyscyplin. Także na turystykę pieszą, która jest jedną z najstarszych — mówi Jolanta Kałabun

Staramy się, żeby nie zapomniano o tym, że turystyka dzieli się na wiele dyscyplin. Także na turystykę pieszą, która jest jedną z najstarszych — mówi Jolanta Kałabun

Autor zdjęcia: Delta Elbląg

Turystyka piesza łączy ze sobą kilka elementów: wędrowanie, a więc ruch, krajoznawstwo, czyli poznawanie historii, zabytków i przyrody swojej bliższej i dalszej okolicy, towarzystwo osób pozytywnie zakręconych i przebywanie na świeżym powietrzu.
Rozmawiamy z Jolantą Kałabun reprezentującą Klub Turystyki Pieszej „Delta” im. Wojciecha Zajchowskiego w Elblągu.

— Czym zajmuje się Klub Turystyki Pieszej „Delta” im. Wojciecha Zajchowskiego w Elblągu?
— Klub Turystyki Pieszej „Delta” im. Wojciecha Zajchowskiego działa w strukturach PTTK i zajmuje się przede wszystkim organizowaniem i uprawianiem turystyki pieszej oraz krajoznawstwem.

— Proszę krótko przedstawić historię klubu.
— Bardzo trudno krótko przedstawić 64-letnią działalność Klubu. Powstał w 1960 r. i skupił osoby, które już od dłuższego czasu wędrowały po okolicach Elbląga, Żuławach i Wysoczyźnie Elbląskiej. Klub otrzymał nazwę „Delta” na cześć znajdującej się nieopodal Elbląga delty Wisły, co też jest uwiecznione na znaczku klubowym. Założycielem i pierwszym prezesem klubu był Wojciech Zajchowski, oddany klubowi człowiek, który zorganizował i ukierunkował działalność klubu. Na przestrzeni minionych lat w klubie pracowało trzynastu prezesów z różnym stażem i okresem działalności.
Fot. Delta Elbląg

Obecnie stanowisko to piastuje Sławomir Kałabun, który nieprzerwanie pełni je od 24 lat. Po śmierci założyciela klubu członkowie „Delty” podjęli decyzję o nadaniu klubowi imienia Wojciecha Zajchowskiego. Członkowie klubu od początku swojej działalności skupiali się przede wszystkim na bardzo popularnej w tym okresie turystyce pieszej. Wędrowali w każdą wolną niedzielę, zawsze namawiając na te wędrówki wszystkich znajomych oraz koleżanki i kolegów z pracy. W ten sposób bardzo szybko powiększała się liczba członków klubu. Klubowicze byli również pomysłodawcami i organizatorami wielu imprez pieszych, których trasy prowadziły po okolicach Elbląga, Malborka, Pasłęka czy Młynar. W tym okresie turystyka piesza w całej Polsce tak się rozwinęła, że na rajdy, złazy i zloty organizowane przez PTTK Elbląg, a co za tym idzie i „Deltę”, zgłaszało się bardzo dużo uczestników z całej Polski (nawet do 3 tysięcy – dziś trudno w to uwierzyć). Tradycje zapoczątkowane przez założycieli klubu kontynuuje kolejne pokolenie członków „Delty”. Jesteśmy odpowiedzialni za organizację i prowadzenie wszystkich stałych imprez pieszych, jakie odbywają się w naszym Oddziale PTTK: Ogólnopolskiego Złazu Powstania Listopadowego do Fiszewa, Zlotu Pamięci Narodowej do Nadbrzeża, Wiosennego Rajdu „EL-WI-RA”, Rajdu Jesiennego po Wysoczyźnie Elbląskiej oraz Złazu Mikołajkowego. Mamy również stałe imprezy klubowe: wycieczkę noworoczną, wycieczkę w Poniedziałek Wielkanocny, Rajd Bab, wycieczkę w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. W okresie całego roku w soboty organizujemy wycieczki piesze w różne interesujące nas miejsca. Członkowie naszego klubu, których jest ponad 100 osób, posiadają różnego rodzaju uprawnienia. Są wśród nas przewodnicy, przodownicy turystyki pieszej i turystyki górskiej, instruktorzy krajoznawstwa regionu, instruktorzy krajoznawstwa Polski, instruktorzy przyrody itp.

— Szczerze przyznam, że wydaje mi się, że turystyka — wbrew pozorom — jednak chyba bardziej nam się kojarzy z rowerami czy autokarami, samochodami, którymi dojeżdżamy na ciekawe miejsce, by tam zwiedzać. Państwo na miejsce dochodzą pieszo… A jeśli już turystyka piesza, to w górach, gdzie nie można na szczyty dojechać…? Zmieniacie ten obraz turystyki?
— Turystyka górska rozpowszechniana jest od 1873 r., a krajoznawcza — od 1906 r. Tradycje Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego po ich połączeniu w 1950 r. kontynuuje PTTK. Ludzie od dawna wędrowali pieszo po górach i nizinach, a do punktu początkowego dojeżdżali furmankami albo powozami. Dalej wędrowali pieszo pod przewodnictwem człowieka znającego okolicę, a do tego dobrego gawędziarza. Niewiele się zmieniło od tamtego czasu. Z czasem technika się rozwinęła, mamy samochody, autobusy i pojazdy terenowe, dlatego turystyka też cały czas ewoluuje. Obecnie jest ogromna moda na rowery, a turystyka piesza i górska chwilowo pozostają w cieniu. Nasze klubowe wycieczki organizujemy na Żuławy, Mierzeję Wiślaną czy Wysoczyznę Elbląską, gdzie dojeżdżamy autobusami czy pociągami, i dopiero po dotarciu na miejsce rozpoczynamy pieszą wędrówkę, zawsze mając coś po drodze do zobaczenia, poznania lub znalezienia. Wędrując, dochodzimy do Elbląga albo innej miejscowości, do której dojeżdża komunikacja miejska, PKS lub PKP i nią wracamy. Trasy układamy tak, żeby były ciekawe i pogłębiające nasze wiadomości o naszej Małej Ojczyźnie. Ale organizujemy też wycieczki autokarowe w odległe części kraju. Będąc już na miejscu, przemierzamy wiele kilometrów na własnych nogach np. po ścieżkach przyrodniczych, ale korzystania z transportu samochodowego nie da się uniknąć. Czy zmieniamy obraz turystyki? Chyba nie, my tylko staramy się, żeby nie zapomniano o tym, że turystyka dzieli się na wiele dyscyplin. Także turystykę pieszą, która jest jedną z najstarszych.

— Rozwojowi turystyki pieszej sprzyja coraz większa popularność nordic walking?
— Nordic walking nie jest gałęzią turystyki, a raczej aktywności prozdrowotnej. Jest to sport rekreacyjny. Uważamy, że jest to bardzo dobra forma aktywności, ale nie jest to turystyka.

— Pieszo odwiedzają państwo miejsca nieoczywiste — ostatnio poznawaliście tajniki mokradeł na Mierzei Wiślanej?
Nasze wycieczki często prowadzą do miejsc nieoczywistych, ale za to ciekawych, mało znanych i często zaskakujących. Mokradła, do których powędrowaliśmy podczas ostatniej wycieczki, to niezwykle ważne dla życia naszego i przyszłych pokoleń tereny, choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Z okazji Światowego Dnia Mokradeł postanowiliśmy naszą wycieczką zasygnalizować ten problem; może dzięki temu przyczynimy się do większej świadomości chociaż kilku osób.


— Kto może się do państwa przyłączyć?

— Do Klubu Turystów Pieszych „Delta” może zapisać się każdy, kto należy do PTTK, ale w organizowanych przez nas wycieczkach pieszych może uczestniczyć każdy, kto ma na to ochotę. Wycieczki są bezpłatne, uczestnik ponosi jedynie koszty ewentualnego dojazdu i powrotu komunikacją miejską PKS lub PKP. Na wycieczkę należy ubrać się stosownie do pory roku, zawsze trzeba mieć wygodne dobre buty, płaszcz od deszczu oraz coś do picia i jedzenia.

— I dlaczego warto zainteresować się turystyką pieszą?
— Turystyka piesza łączy ze sobą kilka elementów: wędrowanie, a więc ruch; krajoznawstwo, czyli poznawanie historii, zabytków i przyrody swojej bliższej i dalszej okolicy; towarzystwo osób pozytywnie zakręconych i przebywanie na świeżym powietrzu. Poznawanie przez wędrowanie to jedno z haseł naszych wycieczek.

Rozmawiał Łukasz Razowski