Andrzej Śliwka z poparciem „Solidarności”: Chcę, aby do Elbląga powróciła normalność
2024-03-11 16:10:49(ost. akt: 2024-03-11 16:36:15)
Zależy mi na tym, aby powrócić do normalnych relacji, które powinny mieć miejsce między pracodawcą a pracownikami. To, co dzieje się w Elblągu — jeśli chodzi o zachowanie rządzących miastem — jest dalekie od normalności — powiedział w siedzibie elbląskiej „Solidarności” Andrzej Śliwka. Kandydat na prezydenta Elbląga zawarł porozumienie programowe z Regionem Elbląskim NSZZ „Solidarność”, który oficjalnie poparł jego kandydaturę.
W poniedziałek 11 marca przedstawiciele elbląskiej „Solidarności” podpisali z Andrzejem Śliwką, kandydatem na prezydenta Elbląga, porozumienie programowe i udzielili mu oficjalnego poparcia.
— W związku z sytuacją pracowniczą, która aktualnie dzieje się w Elblągu — w Urzędzie Miejskim i w instytucjach podległych panu prezydentowi — postanowiliśmy poszukać porozumienia przed wyborami, aby pewne rzeczy uprzedzić i modelować odpowiednie rozwiązania na przyszłość. Mamy smutne doświadczenia: ostatnio prawomocny wyrok potwierdzający, że władze miasta pod względem płacowym nierówno traktowały pracownicę Urzędu. Mamy też problemy w podległych spółkach i jednostkach samorządowych, w tym w żłobkach i przedszkolach. Dlatego chcielibyśmy, aby sprawy pracownicze były dostrzegane przez władze samorządowe, a pracownicy byli traktowani podmiotowo i w dialogu — powiedział Zbigniew Koban, przewodniczący elbląskiej „Solidarności”.
Jak poinformował Andrzej Śliwka, podpisanie porozumienia nastąpiło z jego własnej inicjatywy. Poseł PiS zobowiązał się, że jeśli wygra nadchodzące wybory samorządowe, to podejmie niezbędne działania mające na celu „powrót normalności do Elbląga”.
— W ramach mojej aktywności politycznej i kampanii wyborczej, ale głównie tego, co będzie po kampanii, chciałbym, abyśmy wrócili do normalności; aby w Elblągu było przestrzegane prawo, aby w Elblągu nie dochodziło do takich sytuacji, które mają miejsce w Urzędzie Miejskim czy spółkach miejskich, a o których słyszymy w przestrzeni medialnej. Prezydent miasta nie jest królem miasta, a osobą, która powinna sprawnie zarządzać, wsłuchiwać się w głos mieszkańców, ale także rozmawiać z partnerami społecznymi takimi jak „Solidarność” czy innymi związkami zawodowymi. Tak będę wypełniał swoją rolę prezydenta Elbląga, który będzie prezydentem dialogu wsłuchującym się w głos wszystkich mieszkańców niezależnie od ich barw politycznych czy przekonań. W samorządzie powinniśmy być jak najdalej od polityki ogólnopolskiej, a skupić się na tym, co możemy zrobić dobrze dla naszej małej ojczyzny — przekazał Andrzej Śliwka.
Podpisane porozumienie opiera się na czterech filarach: rozwoju, rodzinie, bezpieczeństwie i dialogu. Znajdują się w nim również rozwiązania systemowe, chroniące pracowników przed zwolnieniem w okresie przedemerytalnym i corocznego negocjowania porozumienia płacowego dotyczącego wzrostu wynagrodzeń pracowników.
Andrzej Śliwka przywołał sytuację walczących o podwyżki urzędników przy jednoczesnym uznaniowym nagradzaniu wybranych pracowników. Prezydent nagrodził 22 urzędników, wpłacając każdemu z nich średnio 3433 zł. Miały być to osoby z kadry kierowniczej Urzędu Miejskiego, które w przeciągu dwóch ostatnich kadencji samorządu zasłużyły się szczególnymi osiągnięciami w swojej pracy zawodowej.
Poseł Śliwka stwierdził, że zasady wynagradzania pracowników powinny być jasne i klarowne, a nie "uzgadniane w zaciszu gabinetów".
Zobowiązał się też do realizacji podpisanego programu w razie wygranych wyborów na prezydenta Elbląga.
Zobowiązał się też do realizacji podpisanego programu w razie wygranych wyborów na prezydenta Elbląga.
— To moje zobowiązanie względem wszystkich pracowników, którzy pracują w Urzędzie Miasta i jednostkach podległych. Zależy mi na tym, aby powrócić do normalnych relacji, które powinny mieć miejsce między pracodawcą a pracownikami. To, co dzieje się w Elblągu — jeśli chodzi o zachowanie rządzących miastem — jest dalekie od normalności. Chciałbym tę normalność przywrócić — oświadczył poseł.
A przewodniczący elbląskiej „Solidarności” stwierdził, że nie podpisałby porozumienia z osobą, co do której miałby wątpliwości w zakresie wiarygodności.
— Jesteśmy pewni, że to porozumienie będzie przestrzegane i respektowane z korzyścią dla pracowników i funkcjonowania całego miasta jako jednostki — przekazał Zbigniew Koban.
Przewodniczący elbląskiej „Solidarności” dodał też, że kilkakrotnie próbował się spotkać z prezydentem Elbląga Witoldem Wróblewskim, jednak on nigdy nie był zainteresowany takim spotkaniem, tłumacząc się brakiem czasu.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez