Start ponownie na tarczy

2024-03-17 20:36:10(ost. akt: 2024-03-17 20:38:38)

Autor zdjęcia: EKS Start Elbląg

PIŁKA RĘCZNA\\\ Zawodniczki Startu Elbląg doznały drugiej z rzędu porażki. Elblążanki, grając u siebie, dość niespodziewanie uległy Energi Szczypiorno Kalisz 28:34.
• Start Elbląg — Energa Szczypiorno Kalisz 28:34 (17:15)

START: Ciąćka, Pentek — Bancilon 1, Dworniczuk 4, Owczarek, Stefańska, Wiśniewska, Weber 6, Kuźmińska, Głębocka 2, Grabińska 2, Pahrabitskaya 3, Costa Pereira, Stapurewicz 2, Tarczyluk 4, Macedo 4.

Wynik spotkania otworzyła grająca przed laty w zespole Startu Sylwia Lisewska. W odpowiedzi do bramki gości trafiła Nikola Głębocka. Od pierwszych minut mecz był wyrównany, a zawodniczki grały bramka za bramkę. W 10 minucie po golu z rzutu karnego Weroniki Weber elblążanki wyszły na prowadzenie 5:4. Za chwilę jednak Daria Miłek doprowadziła do wyrównania. Była walka, nikt się nie oszczędzał, choć poziom spotkania był dość przeciętny. W 15 minucie Weber z rzutu karnego zdobyła gola, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 8:7. Bramka była tym bardziej wyjątkowa, gdyż był to setny gol Weber w Superlidze. Jednobramkową przewagę (12:11) gospodynie utrzymywały do 23 minuty. W następnych akcjach kaliszanki popełniły dwa błędy i podopieczne trenera Romana Monta odskoczyły przyjezdnym na trzy bramki (16:13). Do przerwy elblążanki prowadziły 17:15. Po zmianie stron Vitoria Macedo dostała „anioła stróża” w osobie Kingi Stanisławczyk i ten manewr przyniósł pożądane efekty. Elblążanki notowały liczne straty w ataku, a między słupkami dobrze broniła Izabela Prudzienica.
Energa zdobyła cztery gole z rzędu i wyszła na prowadzenie 19:17. Wówczas o czas poprosił trener Mont. W 40 minucie kontaktowego gola zdobyła Paulina Stapurewicz i na tablicy wyników pokazał się rezultat 20:21. Pięć minut później nadal na prowadzeniu była drużyna gości, która wygrywała 24:23. Jednak w ostatnich 10 minutach drużyna elbląska zagrała fatalnie, zupełnie oddała inicjatywę rywalkom. Efektem tego była porażka 28:34.
Patrząc na grę elblążanek, można wysnuć wniosek, że zespół gra coraz gorzej i musi się mieć na baczności, by nie znaleźć się na jednym z dwóch ostatnich miejsc w ligowej tabeli.
W drugim spotkaniu grupy spadkowej Handball JKS Jarosław pokonał Galiczankę Lwów 31:27 (16:15)
W ten weekend Start zagra na wyjeździe z ostatnią w tabeli Galiczanką Lwów.

GRUPA SPADKOWA
7. Start 20 533:610
8. Handball 18 459:508
9. Energa 15 499:612
10. Galiczanka 12 502:618
Jerzy Kuczyński