Andrzej Śliwka, kandydat na prezydenta Elbląga: Rozwój miasta albo kontynuacja rządów Witolda Wróblewskiego

2024-04-09 17:17:33(ost. akt: 2024-04-09 17:26:11)

Autor zdjęcia: EG

— Zawsze, bez względu na to, kto rządził miastem, walczyłem o środki dla Elbląga. Z drugiej strony mamy polityka, który, delikatnie mówiąc, miał problem z dotrzymywaniem obietnic — mówi Andrzej Śliwka i zapowiada, że zrobi wszystko, aby Elbląg się rozwijał.
— Dziękuję wszystkim, którzy poszli na wybory i oddali głos. Szczególnie dziękuję tym, którzy zagłosowali na mnie. Blisko 35 proc. głosów to jest olbrzymi kredyt zaufania i dalsza mobilizacja do ciężkiej pracy. Przed nami 12 dni kampanii. Obiecuję, że zedrę dwie kolejne pary butów, aby trafić z programem wyborczym do każdego. Jeśli ma się program wyborczy, to się chodzi, rozmawia i przekonuje wyborców — mówił we wtorek na pierwszej powyborczej konferencji Andrzej Śliwka, kandydat na prezydenta Elbląga, który w drugiej turze zawalczy z Michałem Missanem.

Andrzej Śliwka podkreślił, że zawsze dotrzymuje słowa i spełni swoje obietnice wyborcze.
Fot. EG

— Myślę, że jest to czas na zestawienie dwóch wizji funkcjonowania miasta. Mojej wizji, która opiera się na rozwoju, ściąganiu inwestorów, zadbaniu o to, żeby postawić na edukację, modernizację żłobków i przedszkoli, a taką wizję zastoju, tego, co było, że jest dobrze, jak jest i najlepiej nic nie zmieniać, że najlepiej zrobić biuro konsultacji społecznej, a nie żeby prezydent wychodził do ludzi, żeby porozmawiać z mieszkańcami. Nie mówiąc o tym, że to biuro już zostało obiecane kilka lat temu — mówił.

I podkreślił, że mieszkańcy Elbląga będą mieli wybór między osobą, która dotrzymuje słowa, a kandydatem, który tylko obiecuje realizację obietnic programowych.

— Zawsze, bez względu na to, kto rządził miastem, walczyłem o środki dla Elbląga. Z drugiej strony mamy polityka, który delikatnie mówiąc, miał problem z dotrzymywaniem obietnic. Wystarczy spojrzeć na jego obietnice sprzed pięciu lat, a te, które są obecnie. One są bliźniaczo podobne. Można wywnioskować, że nic z tego nie zostało zrealizowane. Trzy główne obietnice: biuro konsultacji społecznych, pogotowie stomatologiczne i karta elblążanina nie zostały dotąd zrealizowane przez mojego kontrkandydata. To pokazuje brak sprawczości, brak woli, determinacji i pracowitości mojego kontrkandydata — ocenił.

Andrzej Śliwka skomentował też wyniki do Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

O mandaty radnych wojewódzkich ubiegali się prezydent Elbląga Witold Wróblewski i wiceprezydent Janusz Nowak. Obaj mandatów nie uzyskali. Jednak przed wyborami wierzyli w swój sukces wyborczy. Dodatkowo przedstawiciele komitetu wyborczego Trzeciej Drogi i PSL, w tym prezydent Elbląga Witold Wróblewski, przyznawali, że chcieliby odzyskać stanowisko marszałka regionu.

— Wyniki do sejmiku województwa podsumowały działalność obecnych władz miasta. Obecny prezydent otrzymał katastrofalny wynik. Mówił, że zostanie marszałkiem, a otrzymał tylko ponad 2 tys. głosów z Elbląga. To najlepsze podsumowanie tego, w jaki sposób elblążanie oceniają jego działalność — przekazał.

Andrzej Śliwka ocenił, że jeśli Michał Missan zostanie wybrany na prezydenta Elbląga, to miastem nadal będą zarządzali Witold Wróblewski i Janusz Nowak.

— Wiemy, że patronem i kierownikiem politycznym Michała Missana jest Witold Wróblewski. Przez całą prezydenturę pan Wróblewski decydował o tym, co będzie robił Michał Missan. To się nie zmieni. Sam Jacek Protas powiedział, że Michał Missan to człowiek, który zawsze siedział w cieniu Witolda Wróblewskiego — stwierdził.

Zdaniem Andrzeja Śliwki Michał Missan będzie kontynuował „szkodliwą i antyrozwojową” politykę Witolda Wróblewskiego.

Andrzej Śliwka zachęcał wszystkich wyborców, aby 21 kwietnia postawili na zmianę w Elblągu i zagłosowali na niego.