Andrzej Śliwka: W Elblągu powinien powstać port z prawdziwego zdarzenia, a nie podróbka portu z parkingiem dla tirów

2024-04-17 14:33:51(ost. akt: 2024-04-17 18:28:30)

Autor zdjęcia: EG

Jeśli chcemy, aby w Elblągu był port z prawdziwego zdarzenia, a nie podróbka portu, to będzie tu musiał powstać port z udziałem Skarbu Państwa — przekonuje Andrzej Śliwka i dodaje, że jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, to elbląski port zostanie małym porcikiem pełniącym funkcję parkingu dla tirów.
Do naszego miasta przyjechał poseł Kacper Płażyński, aby na wspólnej konferencji z Andrzejem Śliwką poprzeć jego kandydaturę na prezydenta Elbląga. Obaj posłowie opowiadali o wizji rozwoju elbląskiego portu i przekonywali, że powinien stać się IV Portem RP. A według nich nie jest to możliwe bez inwestycji rozwojowych, na które Elbląg nie ma pieniędzy. Dlatego też nowe władze Elbląga powinny zabiegać o to, aby port stał się spółką, w której pakiet większościowy ma Skarb Państwa.

— Doskonale wiemy, jaka jest sytuacja portu morskiego w Elblągu. To spółka komunalna, która jest w fatalnej kondycji finansowej. Na przestrzeni ostatnich lat poniosła stratę w wysokości blisko 1 mln zł. W spółce portowej pracuje zaledwie 6 osób — w tym dyrektor i główna księgowa. Ogólny udział przeładunkowy elbląskiego portu w skali całego kraju to nawet nie jest procent, tylko promil. Możliwości przeładunkowe to blisko 1,5 mln ton, a wykorzystywane jest z tego 5-6 proc. To pokazuje, że port w swojej strategii ma wpisaną współpracę z Kaliningradem i Bałtyjskiem, a nie z portami polskimi, takimi jak Gdańsk, Gdynia czy Szczecin-Świnoujście — mówił w środę poseł Andrzej Śliwka w towarzystwie posła Kacpra Płażyńskiego pod siedzibą Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.

Andrzej Śliwka: Port z prawdziwego zdarzenia głównym motorem napędowym Elbląga

Poseł Andrzej Śliwka przypomniał o koncepcji rzędu PiS dotyczącej dokapitalizowania elbląskiego portu kwotą 100 mln zł i uczynieniem z niego IV Portu RP oraz zobowiązania się rządu do dalszych inwestycji rozwojowych w zamian za pakiet kontrolny w spółce.

— Port z prawdziwego zdarzenia byłby głównym motorem napędowym rozwoju Elbląga. Gdy spojrzymy na Gdańsk, Gdynię czy Szczecin, to widzimy, że model oparty na samorządowo-rządowej spółce portowej funkcjonuje z powodzeniem już od lat 90. i jest w Polsce najlepszym modelem — ocenił Śliwka.

Przyznał, że żałuje, iż pomimo tego, że ponad 10 tys. elblążan podpisało się pod koncepcją portu, w którym pakiet kontrolny miałby Skarb Państwa, to ustępujący prezydent Elbląga Witold Wróblewski odrzucił rządową propozycję.

— Wpisanie portu w Elblągu na listę portów o strategicznym znaczeniu dla gospodarki narodowej spowodowałaby zabezpieczenie kolejnych środków, kolejnych milionów złotych, które są niezbędne pod inwestycje portowe. Wiemy, że elbląski port nie może oczekiwać na wsparcie ze strony miasta. W tegorocznym budżecie zaplanowano okrągłe zero złotych na rozwój portu, w poprzednich latach było podobnie. A w wieloletniej perspektywie do 2035 roku miasto na port również planuje przeznaczyć kolejne okrągłe zero złotych. A zatem wkład Skarbu Państwa w postaci 100 mln zł na pogłębienie toru wodnego i inwestycje portowe oraz kolejne setki milionów złotych, które mogłyby trafić do portu w Elblągu na wzór Gdańska, Gdyni i kompleksu Szczecin-Świnoujście, byłyby wielką szansą rozwojową — przekonywał Andrzej Śliwka.

Kacper Płażyński: Gdyby nie port to Gdańsk nie rozwijałby się w tak szybkim tempie

Głos w sprawie elbląskiego portu zabrał też poseł Kacper Płażyński.

— Czasem my Polacy — nawet ci mieszkający nad morzem — nie zdajemy sobie sprawy, jakie znaczenie ma miasto portowe zarówno dla jego mieszkańców, jak i całej Polski. W zeszłym roku udział dochodów pochodzący z trzech największych portów wyniósł 8 proc. wartości budżetu całej Polski. Te 8 proc. to ogromny wkład w budowę wszystkiego, co jest wokół nas. To powoduje, że wszystkie miasta portowe są po prostu bogate i stają się bogatsze z każdym kolejnym rokiem — mówił.

I przyznał, że gdyby Gdańsk nie posiadał portu z udziałem Skarbu Państwa, to nie rozwijałby się w tak szybkim tempie.

— Gdańsk w zeszłym roku wskoczył na 7. miejsce największych portów w całej Unii Europejskiej i na 9. miejsce wszystkich portów w Europie. A port w Gdańsku, podobnie jak porty w Gdyni i Świnoujściu, są portami z większościowym udziałem Skarbu Państwa. I to właśnie dzięki temu te porty się wciąż rozwijają: otrzymują środki ze Skarbu Państwa i środki unijne. Port to skarbnica mojego miasta Gdańska, w którym się urodziłem. Ten model z udziałem Skarbu Państwa po prostu się sprawdza — poinformował.

Stwierdził, że port z udziałem Skarbu Państwa powinien również funkcjonować w Elblągu.

— Gdy słucham tych bzdur w kontekście portu w Elblągu dotyczących tego, że udział Skarbu Państwa miałby spowodować jakiś skok na kasę instytucji państwowych, na pieniądze elblążan — to jest absurd. Przepisy prawa nie pozwalają na transferowanie dywidend z portów o strategicznym znaczeniu, a przecież taki miał powstać w Elblągu. Cały zysk portów strategicznych jest w 100 proc. przeznaczany na inwestycje. Tak jest w Szczecinie, tak jest w Gdańsku i w Gdyni. Tak byłoby też w Elblągu. Wszystko, co zarobiłby elbląski port, zamienione byłoby w inwestycje. A z takich inwestycji powodują nowe miejsca pracy, zwiększone dochody podatkowe PIT i CIT oraz to, że miasto rośnie — przekazał Płażyński.

— Elbląg jest pięknym miastem, ale jak się po nim spaceruje, to zdajemy sobie sprawę, że lata świetności ma już dawno za sobą. Wielkie zakłady pracy — zwłaszcza te mechaniczne — zbankrutowały. To już nie jest ten wielki Elbląg, którym był kilkadziesiąt lat temu. A my chcemy, aby to miasto znów stało się wielkim Elblągiem. I to jest możliwe. Niestety miasto nie ma takich pieniędzy, które pozwolą stworzyć z elbląskiego portu IV Portem RP. A to sprawiłoby, że Elbląg mógłby stać się ponownie jednym z najbogatszych miast nie tylko Pomorza, ale i całej Polski — dodał Kacper Płażyński.

Poseł zaznaczał, że gdański port jest prawdziwą perłą w koronie dla tego miasta.

— To, że w Gdańsku mamy taki port, sprawia, że do miasta przybywają nowi inwestorzy, nowe miejsca pracy i to się tak nakręca. Ta maszyna, efekt kuli śniegowej, jest w Gdańsku olbrzymia. Nigdy nie słyszałem od prezydent Dulkiewicz, ale też od prezydenta Adamowicza, żeby kiedykolwiek narzekali na to, że Skarb Państwa ma swój solidny udział w porcie w Gdańsku — stwierdził Płażyński.

Natomiast Andrzej Śliwka przypomniał też o obietnicy obecnego rządu, który ma sfinansować pogłębienie toru wodnego prowadzącego do elbląskiego portu i budowę obrotnicy.

— Z perspektywy rządu oczekiwanie miasta było bardzo wygodne: to nie była długoletnia perspektywa kolejnych setek milionów złotych czy nawet miliardów, które są potrzebne na rozwój portu. Oni mówią: „dajcie nam 30 mln, nadal tu będzie mały porcik, w części to będzie parking dla tirów”. No to się nie dziwię, że rządzący w Ministerstwie Infrastruktury mówią: „dobrze, damy 30 mln zł, będzie święty spokój”, chociaż to nie rozwiąże problemu portu morskiego w Elblągu — ocenił Śliwka.

I zaznaczył, że nawet w strategiach rządowych przygotowanych przez ekspertów wynika, że port morski w Elblągu spełnia wszystkie kryteria, żeby być portem o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej.

— Jeżeli odrzucimy politykę i przejdziemy do merytorycznej rozmowy (a głęboko wierzę, że w Ministerstwie Infrastruktury troska o rozwój portów jest bardzo duża), to te argumenty, o których mówimy wspólnie z panem posłem Płażyńskim — niezależnie od barw politycznych: czy będzie rządził PSL, Platforma, Prawo i Sprawiedliwość, Lewica — trafią na podatny grunt z prostego względu: bo to jest dobre rozwiązanie, i mówię to jako poseł opozycji. Jako przyszły prezydent mam nadzieję, że elblążanie mi zaufają; będę robił wszystko, żeby port morski się rozwijał. Niezależnie, kto wygra te wybory (głęboko wierzę, że ja je wygram), to za 2-3 lata ten scenariusz, o którym mówimy, i tak będzie realizowany — stwierdził Andrzej Śliwka.

I podsumował: — Jeśli chcemy, aby w Elblągu był port z prawdziwego zdarzenia, a nie podróbka portu, to będzie tu musiał powstać port z udziałem Skarbu Państwa.