Z książką Andrzeja Kasperka „Mój płaski kraj. Żuławy” udacie się w fascynującą podróż do tej pięknej krainy [RECENZJA]
2024-06-02 12:00:00(ost. akt: 2024-05-26 23:00:31)
Płaski kraj w delcie Wisły z wiatrakami – z tym mogą się kojarzyć Żuławy. Jednak ten region znajdujący się blisko Elbląga skrywa w sobie więcej, niż mogłoby się wydawać. Z książką Andrzeja Kasperka „Mój płaski kraj. Żuławy” udacie się w fascynującą podróż do tej pięknej krainy.
Andrzej Kasperek – absolwent polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim, pisarz, badacz literatury i działacz opozycji demokratycznej – w swojej twórczości i działalności badawczej zajmuje się przede wszystkim Żuławami, losami więźniów obozu Stutthof oraz życiem i twórczością Jacka Kaczmarskiego. Jest również redaktorem Kwartalnika Społeczno-Kulturalnego „Prowincja”, pracuje społecznie w Klubie Nowodworskim i Żuławskim Parku Historycznym, a także współpracuje z Żuławskim Ośrodkiem Kultury. Został nagrodzony za zaangażowanie w problematykę życia społecznego oraz upowszechnianie oświaty i kultury. Napisał prawie sto artykułów, esejów, reportaży, recenzji i opowiadań.
Jego ostatnia publikacja, „Mój płaski kraj. Żuławy”, opowiada o kraju, w którym spędził prawie całe swoje życie. Jest to zbiór esejów, artykułów i opowieści, w których ukazuje wyjątkowy region leżący w delcie Wisły, jego historię i jego mieszkańców. Jak opisuje tę krainę autor: „Żuławy to region bardzo specyficzny, najmłodsza część Polski, która zrodziła się z żułu, czyli mułu niesionego przez Wisłę. Spotkały się na tym skrawku nowej ziemi, wyłonionej z morza, różne nacje: Pomorzanie, Polacy, Prusowie, Niemcy, Holendrzy, a nawet Szwedzi i Szwajcarzy. Były pod panowaniem książąt pomorskich, Krzyżaków, królów polskich, Prusaków; od 1945 roku znowu są w granicach Polski”. Czytając tę książkę, przekonamy się, jak wiele tajemnic skrywa ten położony poniżej poziomu morza teren. Wiatraki, domy podcieniowe wielkością wprawiające w osłupienie, gotyckie kościoły, stare mennonickie cmentarze zagubione wśród pól rzepaku, zabytki techniki takie jak śluzy czy mosty to tylko kilka spośród nich. Z lektury można się dowiedzieć, co wspólnego z Żuławami mieli Anna German i Czesław Miłosz, jak wyglądało życie mennonitów, co ciekawego znajduje się w Żuławskim Parku Historycznym czy jak należy pić machandla.
Jego ostatnia publikacja, „Mój płaski kraj. Żuławy”, opowiada o kraju, w którym spędził prawie całe swoje życie. Jest to zbiór esejów, artykułów i opowieści, w których ukazuje wyjątkowy region leżący w delcie Wisły, jego historię i jego mieszkańców. Jak opisuje tę krainę autor: „Żuławy to region bardzo specyficzny, najmłodsza część Polski, która zrodziła się z żułu, czyli mułu niesionego przez Wisłę. Spotkały się na tym skrawku nowej ziemi, wyłonionej z morza, różne nacje: Pomorzanie, Polacy, Prusowie, Niemcy, Holendrzy, a nawet Szwedzi i Szwajcarzy. Były pod panowaniem książąt pomorskich, Krzyżaków, królów polskich, Prusaków; od 1945 roku znowu są w granicach Polski”. Czytając tę książkę, przekonamy się, jak wiele tajemnic skrywa ten położony poniżej poziomu morza teren. Wiatraki, domy podcieniowe wielkością wprawiające w osłupienie, gotyckie kościoły, stare mennonickie cmentarze zagubione wśród pól rzepaku, zabytki techniki takie jak śluzy czy mosty to tylko kilka spośród nich. Z lektury można się dowiedzieć, co wspólnego z Żuławami mieli Anna German i Czesław Miłosz, jak wyglądało życie mennonitów, co ciekawego znajduje się w Żuławskim Parku Historycznym czy jak należy pić machandla.
Autor w swojej książce pisze zarówno o historii dawnej i tej całkiem nieodległej, jak i o współczesności i nadziejach na przyszłość. Dużo miejsca w niej poświęca na życie ludzi – dawnych mieszkańców Żuław, których przodkowie mieszkali tu od wieków, a których w ostatnim roku wojny zmuszono do opuszczenia swych domów i ucieczki, jak również osadników, którzy przybyli na zalane niziny. Opisuje, w jaki sposób wrastali w kraj ludzie, których wywieziono w nieznane z Wołynia i Wileńszczyzny, z biednych wiosek Lubelskiego i Kieleckiego czy ze zburzonej Warszawy. Razem z autorem mamy niepowtarzalną okazję zobaczyć Żuławy z przeszłości, a nawet zajrzeć do domków podcieniowych, a to dzięki licznym ilustracjom i zdjęciom zamieszczonym w książce. „Mój płaski kraj. Żuławy” ma taki, a nie inny kształt dzięki współpracy autora z wieloma osobami – naukowcami, redaktorami, fotografikami, społecznikami i samorządowcami, których łączy to, że kochają Żuławy. Dzięki temu ten płaski kraj w delcie Wisły został opisany przez Andrzeja Kasperka tak kompleksowo.
Gorąco polecam książkę zarówno mieszkańcom Żuław, którzy chcą lepiej poznać swoją ziemię, jak i turystów, którzy szukają nieoczywistych miejsc na spędzenie wakacji.
Agata Tupaj
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez