Warto przeczytać: Wioletta Piasecka „Zakochana służąca” [RECENZJA]

2024-06-01 15:00:00(ost. akt: 2024-05-26 22:55:20)
W „Zakochanej służącej” Wioletta Piasecka po raz kolejny zabiera nas do czasów, gdzie podziały klasowe były na porządku dziennym, kobiety nie miały zbyt wielu praw, a świat był zdominowany przez mężczyzn

W „Zakochanej służącej” Wioletta Piasecka po raz kolejny zabiera nas do czasów, gdzie podziały klasowe były na porządku dziennym, kobiety nie miały zbyt wielu praw, a świat był zdominowany przez mężczyzn

Autor zdjęcia: wydawnictwo Skarpa Warszawska

W tym roku ukazała się druga część książki Wioletty Piaseckiej z tłem historycznym „Zakochana służąca” – wyczekiwana kontynuacja „Domu pełnego tajemnic”, którego akcja toczy się w XIX wieku. To pełna emocji i wzruszeń opowieść o miłości i marzeniach ponad podziałami.
Czytaliście „Dom pełen tajemnic” Wioletty Piaseckiej? Pisarka powraca do nas z kontynuacją losów głównych bohaterek – księżnej Sary Reszko, która żyła w XIX-wiecznym dworze, oraz jej służącej Marty Skowronek. W pierwszym tomie księżna próbuje spełnić swoje marzenie o wydaniu książki, lecz niestety czasy, w jakich żyła, nie sprzyjały ani marzycielom, ani tym bardziej kobietom. Była jednak niezależną kobietą, która realizowała swoje pasje wbrew ostracyzmowi swojej klasy i wbrew wszystkim przeciwnościom, których było niemało.

Natomiast „Zakochana służąca” została opisana z perspektywy jej 32-letniej służącej, a później ochmistrzyni. Marta Skowronek została oddana na służbę we dworze jako mała dziewczynka. Jej życie kręci się wokół zawirowań miłosnych i życiowych jej pani – parającej się pisarstwem arystokratki księżnej Sary Leokadii Reszko. Marta jak dotąd nie doświadczyła porywów miłosnych. Jest oddaną, lojalną służącą, ale pewnego dnia, gdy na jej drodze staje przystojny pocztylion Waldemar Promyk, bez reszty traci dla niego głowę.
W „Zakochanej służącej” Wioletta Piasecka po raz kolejny zabiera nas do czasów, gdzie podziały klasowe były na porządku dziennym, kobiety nie miały zbyt wielu praw, a świat był zdominowany przez mężczyzn
Fot. wydawnictwo Skarpa Warszawska
W „Zakochanej służącej” Wioletta Piasecka po raz kolejny zabiera nas do czasów, gdzie podziały klasowe były na porządku dziennym, kobiety nie miały zbyt wielu praw, a świat był zdominowany przez mężczyzn

Dziewczyna otrzymuje depeszę z rodzinnych stron wzywającą ją do natychmiastowego przyjazdu. Nie przypuszcza, że przyjdzie jej się zmierzyć z przeciwnościami losu, niczym z najgorszych koszmarów. Tymczasem na drodze Waldemara pojawia się młodziutka zalotna dziewczyna, która postanawia go usidlić. Jak zaważy to na pracy Marty, miłości i jak dotąd przyjacielskich stosunkach z księżną Reszko? Czy mężczyzna oprze się wdziękom urodziwej panny i zastawionym na niego sidłom? Czy kobieta poskleja złamane serce i jeszcze raz zaufa? „Zakochana służąca” to pełna wzruszeń opowieść o przeciwnościach losu, osadzona w historycznych realiach z epoki.

Wioletta Piasecka po raz kolejny zabiera nas do czasów, gdzie podziały klasowe były na porządku dziennym, kobiety nie miały zbyt wielu praw, a świat był zdominowany przez mężczyzn. W klasie wyższej bardzo często małżeństwa były mariażem, który miał przynieść korzyści rodzinie, o miłości rzadko się mówiło. Natomiast służba nie miała zbyt wielu przywilejów, często nie miała nawet własnego domu, a jedynie swój pokój, dopóki służyła u jaśnie państwa. Na szczęście autorka wykreowała bardzo interesujące bohaterki, które budzą sympatię i wyprzedzają kobiety swojej epoki. Sara Reszko traktuje swoją ochmistrzynię Martę Skowronek jak przyjaciółkę, natomiast ta jest wierna i oddana swojej księżnej.

Obie miały w sobie wsparcie w tych trudnych, nieprzyjaznych dla kobiet czasach. Wioletta Piasecka w sposób niezwykle barwny przedstawiła obraz społeczeństwa pierwszej połowy XIX wieku. W pierwszym tomie autorka skupiła się na życiu arystokracji, jednak tutaj pokazała życie służącej we dworze – w ówczesnych czasach mającej niższy status społeczny, lecz tutaj jawiącej nam się jako pełnoprawny człowiek ze swoimi marzeniami, myślami, uczuciami oraz stylem bycia. A poza tym „Zakochana służąca” to bardzo udany romans historyczny pełen ciekawych detali, który pokazuje, że miłość nie patrzy na metrykę.

Jeśli lubicie powieści obyczajowe, które wciągają w klimat dawnej epoki, to serdecznie polecam zarówno „Zakochaną służącą”, jak i poprzedni tom serii.

Agata Tupaj