Konfederacja w Elblągu: Duma, która kojarzyła się Polakom z krwią, obecnie kojarzy się z tęczowymi flagami i ubogacaniem kulturowym. Na naszych oczach dokonuje się podmiana niepodległości na poddaństwo
2024-06-03 16:27:09(ost. akt: 2024-06-04 20:22:22)
Kandydaci Konfederacji do europarlamentu przyjechali do Elbląga, by przestrzec przed podmianą wartości dokonywaną ich zdaniem przez Unię Europejską. — Z kim graniczy Unia Europejska? Przede wszystkim graniczy z absurdem. Olsztyn, miasto wojewódzkie 1 czerwca — czyli właśnie w Dzień Dziecka — postanowił zorganizować marsz równości. Co to za pomysł, aby odbierać dzieciom ich święto, kiedy organizowane są festyny, i przejąć to na rzecz LGBT? — mówiła w Elblągu jedna z najpopularniejszych polskich youtuberek.
— Ostatnie wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej pokazały, że dotychczasowy model ochrony granic we współpracy z Frontexem jest nieskuteczny. Konfederacja apeluje o to, abyśmy redefiniowali współpracę w ramach Unii Europejskiej, zaostrzyli zasady przyznawania prawa pobytu i zwiększyli ochronę wewnętrznych granic Unii Europejskiej oraz aby Polska wypowiedziała pakt migracyjny. (…) Nie uchylajmy się nawet od użycia broni, jeśli ochrona polskich granic będzie tego wymagać — przekazał Piotr Lisiecki, „jedynka” Konfederacji do PE w okręgu nr 3.
Do Elbląga przyjechała też Polka na Bałkanach, czyli Liliana Wiadrowska, jedna z najpopularniejszych polskich youtuberek. To rodowita elblążanka, jednak z powodu swojej rozpoznawalności i wieloletniej pracy w stolicy do Parlamentu Europejskiego startuje z okręgu mazowieckiego.
— Mówiąc o obronności naszych granic i granic Unii Europejskiej, musimy powiedzieć przede wszystkim o obronie naszych wartości. Z kim graniczy Unia Europejska? Przede wszystkim graniczy z absurdem. I tych absurdów w ostatnich czasach pojawia się bardzo dużo. Olsztyn, miasto wojewódzkie 1 czerwca — czyli właśnie w Dzień Dziecka — postanowił zorganizować marsz równości. Ale Olsztyn nie jest w tym odosobniony. Jest jeszcze Lublin, Piaseczno, Opole. Co to za pomysł, aby odbierać dzieciom ich święto, ich specjalny dzień, kiedy organizowane są festyny i przejąć to na rzecz LGBT? O co tu chodzi? Przede wszystkim o pogłos. Kordony policji odgradzały marsz równości, aby „źli prawicowcy” nie atakowali jego uczestników. Niestety ku rozczarowaniu organizatorów nic takiego się nie działo. Czyżby Polacy jednak byli tolerancyjni i nie robili burd na ulicach? Współorganizatorem marszu równości w Olsztynie był Miejski Dom Kultury, a patronat honorowy nad wydarzeniem objęła Unia Europejska — przekazała Polka na Bałkanach.
I dodała: — Teraz duma, która kojarzyła się z obronnością naszych granic i z przelewaną przez Polaków krwią, obecnie kojarzy się tęczowymi flagami. Inżynieria społeczna, która dokonuje się na naszych oczach, zabrnęła tak daleko, że już niedługo 1 czerwca nie będzie nam się kojarzył z dziećmi, a z kolorowymi marszami. A dlaczego? Po to, aby dzieci wychodzące na festyn mogły zobaczyć tęczowe marsze. Jako Polka na Bałkanach wielokrotnie jeździłam na południowe granice Unii Europejskiej. Tamtędy przechodzi szlak bałkański, czyli szlak imigracyjny. Mówi się, że przybywa tam wiele kobiet i dzieci. Ja ich nie widziałam. Wystarczyło jednak być w hostelu, by zobaczyć, kto przyjeżdża do Europy, aby „ubogacać nas kulturowo”. Unia, do której wstępowaliśmy, miała bronić naszej wolności, jednak coraz bardziej posuwa się do tego, aby tę wolność nam odbierać.
Głos zabrał również Jan Krysiak, kandydat do europarlamentu z listy Konfederacji z okręgu warmińsko-mazursko-podlaskiego.
— Nasi chłopcy, synowie czy mężowie będą mogli być wysyłani decyzją Berlina, Brukseli czy Paryża na nie naszą wojnę. (…) Tak jak szeroko otwarto Unię Europejską na ukraińskie zboże zalewające polski rynek rolny, tak samo decyzją Brukseli będzie można otworzyć granice dla imigrantów. W gestii Unii Europejskiej będą też decyzje związane z polskimi międzynarodowymi portami lotniczymi i morskimi. Z tej perspektywy widać jasno, dlaczego „ukręcono łeb” CPK i polskiemu portowi zbożowemu w Gdańsku. Na jesieni planowane jest huczne otwarcie portu zbożowego w miejscowości Neu Mukran w Niemczech, znajdującej się jakieś 130 km od polskich granic — stwierdził Jan Krysiak.
I zaznaczył: — Na naszych oczach dokonuje się podmiana niepodległości na poddaństwo. Tak się nie broni narodowości ani tożsamości narodowej. Żadne poważne państwo nie pozwoliłoby sobie na takie coś. A polskie rządy — jeden po drugim — temu się poddają i trwonią polską tożsamość, dumę i niepodległość.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez