Seniorów czekają chude lata. Czy jednocyfrowa waloryzacja pokryje emerytom wzrost kosztów życia?
2024-09-10 10:10:53(ost. akt: 2024-09-10 10:15:12)
Przed seniorami trudne lata. Waloryzacja emerytur i rent w marcu przyszłego roku będzie jednocyfrowa. Ale jeśli prognozy się potwierdzą, to byłaby druga waloryzacja we wrześniu, co nieco zrekompensowałoby emerytom wyższe koszty życia.
Jeśli przewidywania się potwierdzą w przyszłym roku emerytury i renty niewiele wzrosną. Waloryzacja świadczeń będzie ponad dwukrotnie niższa niż w tym roku. Z czerwcowych prognoz rządu wynikało, że waloryzacja wyniesie 6,78 proc. przy założeniu, że inflacja w tym roku będzie na poziomie 5,5 proc. Ale to może się zmienić. Znamy już projekt budżetu na 2025 rok. A tam rząd mocno obniżył prognozy, co do inflacji w tym roku. Otóż zakłada, że ta wyniesie w 2024 roku w skali roku tylko 3,7 proc., a przeciętne wynagrodzenia w ujęciu realnym wzrosną o 9,1 proc., co — jak zauważa rząd — jest najwyższym realnym wzrostem wynagrodzeń w XXI wieku.
Co to oznacza dla seniorów?
Najkrócej mówiąc biedę, a przynajmniej dla wielu. Przy ustalaniu wskaźnika waloryzacji świadczeń bierze się pod uwagę inflację i 20 proc. realnego wzrostu płac. Zatem dodając cyferki z projektu budżetu wynika, że przyszłym roku w marciu świadczenia mogą wzrosnąć zaledwie o 5,52 proc., choć tu oczywiście trzeba poczekać na oficjalne dane GUS na temat płac i inflacji, które są podstawą do określenia wskaźnika waloryzacji. Jednak niezależnie od tego, czy będzie to 6,78 proc, czy 5,52 proc. to będzie najniższa od 2022 roku waloryzacja. Przypomnijmy, że w tym roku świadczenia wzrosły o 12,12 proc., a rok temu aż o 14,8 proc.
Najkrócej mówiąc biedę, a przynajmniej dla wielu. Przy ustalaniu wskaźnika waloryzacji świadczeń bierze się pod uwagę inflację i 20 proc. realnego wzrostu płac. Zatem dodając cyferki z projektu budżetu wynika, że przyszłym roku w marciu świadczenia mogą wzrosnąć zaledwie o 5,52 proc., choć tu oczywiście trzeba poczekać na oficjalne dane GUS na temat płac i inflacji, które są podstawą do określenia wskaźnika waloryzacji. Jednak niezależnie od tego, czy będzie to 6,78 proc, czy 5,52 proc. to będzie najniższa od 2022 roku waloryzacja. Przypomnijmy, że w tym roku świadczenia wzrosły o 12,12 proc., a rok temu aż o 14,8 proc.
Co z drugą waloryzacją?
W projekcie budżetu jest jednak mała iskierka nadziei, to szansa na drugą waloryzację, której wprowadzenie zapowiadał premier Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej i podtrzymał w swoim exposé. Zgodnie z zapowiedziami Koalicji Obywatelskiej świadczenia miałyby być waloryzowane dwukrotnie w roku. Jeśli w pierwszym półroczu inflacja przekroczy 5 proc., to we wrześniu lub październiku odbywałaby się druga waloryzacja. Ale tylko o poziom nadwyżki ponad 5 proc.
W projekcie budżetu jest jednak mała iskierka nadziei, to szansa na drugą waloryzację, której wprowadzenie zapowiadał premier Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej i podtrzymał w swoim exposé. Zgodnie z zapowiedziami Koalicji Obywatelskiej świadczenia miałyby być waloryzowane dwukrotnie w roku. Jeśli w pierwszym półroczu inflacja przekroczy 5 proc., to we wrześniu lub październiku odbywałaby się druga waloryzacja. Ale tylko o poziom nadwyżki ponad 5 proc.
W projekcie budżetu rząd założył, że w przyszłym roku inflacja konsumencka wyniesie średnio 5 proc. To może otwierać furtkę do drugiej waloryzacji, inflacja może być wyższa niż zakładane 5 proc., jeśli ceny energii zostaną uwolnione, bo te mocno rzutują na poziom inflacji. Jak na razie nie ma jeszcze ustawy o drugiej waloryzacji. Ponadto w projekcie budżetu nie ma też takiej pozycji, jak druga waloryzacja. Owszem są zarezerwowane nie mniej niż 3,2 mld zł na rentę wdowią, 31,5 mld zł na wypłatę dodatkowych rocznych świadczeń pieniężnych (tzw. 13. i 14. emerytury) oraz 24,2 mld zł na waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych. Ale to są pieniądze na marcową waloryzację. Skąd to wiadomo? Wcześniej rząd zakładał, że przy prognozowanym wskaźniku waloryzacji 6,78 proc., koszt takiej waloryzacji wyniesie ok. 28,1 mld zł. Teraz założył nieco mniej pieniędzy, co tylko może potwierdzać, ale oczywiście nie musi, że zakłada, iż waloryzacja będzie jednak niższa. Rodzi się zatem pytanie: nawet jeśli pojawi się ustawa o drugiej waloryzacji, to czy seniorzy kiedykolwiek skorzystają z tego mechanizmu?
—„W horyzoncie prognozy przewiduje się stopniowy spadek inflacji. W 2026 r. średnioroczna inflacja wyniesie 3,1 proc. W końcu horyzontu prognozy tempo wzrostu cen konsumpcyjnych trwale osiągnie przedział dopuszczalnych wahań od celu inflacyjnego NBP i wyniesie odpowiednio 2,6 proc. w 2027 r. i 2,5 proc. w 2028 r. ” — czytamy w projekcie budżetu na 2025 rok.
Waloryzacja ma rekompensować seniorom wzrost cen towarów i usług. Jest wysoka, gdy wysoka jest inflacja. Czy jednocyfrowa waloryzacja, niezależnie już od tego, ile to dokładnie będzie, pokryje emerytom wzrost kosztów życia?
— To wszystko tak naprawdę sprowadza się do cen energii, bo to jest istotny koszt w koszyku emeryta — zauważa dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Jeśli ten wzrost cen będzie wyższy niż 5-6 proc, to na pewno waloryzacja nie pokryje im wzrostu kosztów utrzymania, emeryci to odczują.
Emeryt emerytowi nierówny
Oczywiście sytuacja emerytów jest różna i wynika głównie z wysokości otrzymywanego świadczenia. ZUS podał właśnie, że w pierwszym półroczu tego roku przeciętna emerytura wypłacana przez ZUS wynosiła 3779,99 zł i była o 14,5 proc. wyższa niż w pierwszym półroczu 2023 roku. Natomiast przeciętna wysokość nowo przyznanego świadczenia w pierwszym półroczu 2024 roku, to 3725,84 zł.
Oczywiście sytuacja emerytów jest różna i wynika głównie z wysokości otrzymywanego świadczenia. ZUS podał właśnie, że w pierwszym półroczu tego roku przeciętna emerytura wypłacana przez ZUS wynosiła 3779,99 zł i była o 14,5 proc. wyższa niż w pierwszym półroczu 2023 roku. Natomiast przeciętna wysokość nowo przyznanego świadczenia w pierwszym półroczu 2024 roku, to 3725,84 zł.
Statystyki to jedno, życie drugie... To, że przeciętna emerytura wynosi 3779,99 zł, nie oznacza, że dostaje ją większość emerytów. W opracowaniu za I półrocze 2024 roku nie ma struktury wypłacanych świadczeń. Ale analizując liczbę osób pobierających emerytury po marcowej waloryzacji, to w populacji kobiet aż 37,3 proc. z nich pobiera świadczenia w wysokości do 2600 zł, a emeryturę w wysokości powyżej 3400 zł dostaje 35,9 proc. populacji kobiet. Natomiast 73,5 proc. populacji mężczyzn emeryturę pobiera emeryturę w wysokości powyżej 3400 zł.
Andrzej Mielnicki
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez