Skąd się wzięły te Gładysze?

2024-09-23 08:25:02(ost. akt: 2024-09-23 08:26:50)

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Gładysze leżą jakieś 25 kilometrów na południe od Braniewa, w gminie Wilczęta. Stoi tam pałac i kaplica rodowa. Wsią przez trzysta lat władał ród Dohna, który wcześniej, za zasługi w walce z Rzeczpospolitą po stronie Krzyżaków otrzymał nadania ziemskie między innymi w Wilczętach. We wsi stoi ich pięknie odnowiony pałac, choć po prawdzie to jego ruiny rozebrano i postawiono budynek na nowo.

Po wojnie splądrowali go Rosjanie, potem służył jako magazyn zboża miejscowego PGRu.

— Obaj ostatni właściciele - bracia Wilhelm-Christoph i Carl-Emanuel polegli w 1944
i 1945 roku odpowiednio w wieku 22 i 17 lat. Ich matka z dwoma córkami uciekły mroźną zimą 21
stycznia 1945 r., częściowo powozem konnym, do Westfalii. Jedna z tych córek była w 1995
11 r. po raz drugi w Gładyszach razem ze znanym dziennikarzem, publicystą i autorem ksiąŜek
- Klausem Bednarzem. Kręcił on wtedy znany film dokumentalny „Podróż po Prusach
Wschodnich". W filmie p. Dohna wspomina, że jak była w Gładyszach pierwszy raz w 1974 r., to w
oknach pałacu wisiały jeszcze firany — wyczytałem w Planie odbudowy miejscowości Gładysze z 2008 roku.

W 1986 roku pałac ktoś go podpalił. Przechowywana w nim kolekcja 250 obrazów częściowo zachowała się w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur. W sumie kolekcja obrazów, którą skompletowało Muzeum Warmii i Mazur w latach 1945‒1946, liczy 49 pozycji i składa się z obrazów pochodzących głównie z dawnych rezydencji rodu zu Dohna w Gładyszach i Karwinach koło Pasłęka (łącznie 25) oraz Markowie koło Morąga (16).

Warto tutaj wspomnieć jednego z Dohnnów, Carla zu Dohna-Schlodien, który był filanntropem, a kiedy w 1784 roku kupił majątek Rudzienice w okolicach Iławy to z myślą o pracujących w nim polskich chłopach rozpoczął naukę języka polskiego. Przetłumaczył także i wydał własnym sumptem katechizm luterański po polsku. I już w 1802 roku zniósł poddaństwo w swych posiadłościach.

Mnie jednak od nowego pałacu bardziej zaciekawiła kaplica-mauzoleum Dohnnów, która jest w dość kiepskim stanie. — Mauzoleum jest obszerną budowlą w stylu neogotyckim, z czerwonej cegły, na fundamencie z ciosów kamiennych. Wewnątrz, na środku posadzki znajduje się wejście do wielokomorowej krypty, przykrywanej niegdyś ciężką płytą. W części szczytowej mauzoleum, w małej niszy był prawdopodobnie ołtarzyk. Uwagę zwraca ozdobne sklepienie żebrowe(...)Kaplica mimo tego, że obecnie jest obdrapana i gdzieniegdzie popisana sprayem robi duże wrażenie. Jest sporych rozmiarów, pięknie położona, można wejść do środka. Otwór w posadzce kaplicy, w którym składano trumny, to obecnie niestety śmietnik. W środku zachował się krzyż. Z opowieści mojego teścia, który jako dziecko bawił się w tej okolicy, wiem, że na ołtarzu jeszcze po II wojnie światowej wisiała skóra konia. Ponoć przyjechali Niemcy i zabrali ją, pozostawiając jedynie krzyż — napisał w "Głosie Pasłęka" w 2007 roku Lecha Słodownik.

Teraz kaplica jest już niedostępna.

Pierwsza wzmianka o Gładyszach pochodzi z 1348 roku. Osada nosiła wówczas nazwę Scolden i była zamieszkana przez wolnych Prusów. Potem przez wieki istniała w zniemczonej wersji „Schlodien”. W
latach 1945 – 1948 wieś nosiła nazwę Szachty a potem Gładysze. Skąd ta nazwa? Nie wiem.
Na drugim krańcu Polski (na północ od Gorlic, niedaleko granicy ze Słowacja) znajduje się łemkowska wieś Głaadyszów. Ta swą nazwę wzięła od rycerzy Gładyszów, których była niegdyś właśnością.


Igor Hrywna