Czy jest szansa na przywrócenie małego ruchu granicznego z obwodem królewieckim?

2024-11-04 10:06:58(ost. akt: 2024-11-04 10:11:24)
Polacy jeździli do Rosji po tanie paliwo, papierosy i alkohol

Polacy jeździli do Rosji po tanie paliwo, papierosy i alkohol

Autor zdjęcia: Straż graniczna

Przekraczanie granicy w ramach małego ruchu granicznego było bardzo popularne. Rosjanie przyjeżdżali do Polski po jedzenie, sprzęty AGD i RTV, meble, często korzystali z usług hotelowych. Polacy jeździli do Rosji po tanie paliwo, papierosy i alkohol.
Mały ruch graniczny (MRG) między Polską a obwodem królewieckim (wówczas kaliningradzkim) obowiązywał od lipca 2012 roku do lipca 2016 roku. Mieszkańcy polskich gmin i powiatów, które znajdowały się w strefie MRG (w Polsce była to część województwa pomorskiego i część województwa warmińsko-mazurskiego) mogli przekraczać granicę z Rosją bez wiz, jedynie na podstawie pozwoleń. W ciągu pół roku Polak mógł spędzić w Rosji do 90 dni. Podobne zasady obowiązywały Rosjan z obwodu królewieckiego.

Przekraczanie granicy w ramach MRG było bardzo popularne. Z danych GUS wynika, że od lipca 2012 roku do lipca 2016 roku, do Polski przez przejścia graniczne z obwodem królewieckim wjechało ok. 2,4 mln Rosjan, którzy przyjeżdżali do naszego kraju po jedzenie, sprzęty AGD i RTV, meble, często korzystali z usług hotelowych. Polacy jeździli do Rosji po tanie paliwo, papierosy i alkohol.

MRG zawiesił rząd PiS przed Światowymi Dniami Młodzieży i szczytem NATO. Lokalni samorządowcy wielokrotnie apelowali o przywrócenie MRG, argumentując to ożywieniem gospodarczym ich terenów.

— Kiedy wprowadzaliśmy MRG to starostwie, samorządowcy dzisiejszej opozycji prosili mnie o włączenie ich gmin i powiatów do strefy MRG — przypomniał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, wytykając, że ci sami ludzie potem to działanie krytykowali, mówiąc m.in., że "można było jeździć jak się chce".
W ocenie Sikorskiego wprowadzone formalności związane z wydawaniem pozwoleń MRG sprawiały, że "było to rozwiązanie bezpieczne".

Zdaniem Sikorskiego, obecnie nie ma szans na przywrócenie małego ruchu granicznego między Polską a obwodem królewieckim.

— System kontroli na granicy musi być w trybie kryzysu, a nie pokoju — powiedział Sikorski.

Sikorski stwierdził, że obecnie nie można się spodziewać pozytywnych zmian nie tylko ze strony władz Rosji, ale także społeczeństwa rosyjskiego. Jednocześnie przyznał, że to właśnie w Królewcu odbywały się największe antyputinowskie manifestacje.