Wigilia będzie w Polsce dniem wolnym? Trzeba cudu!
2024-11-23 06:00:00(ost. akt: 2024-11-22 18:19:39)
Szanse na to, że już tegoroczna wigilia będzie dniem wolnym od pracy są coraz mniejsze, a topnieją wraz z każdym mijającym dniem tego roku. Ale jeśli nawet tak się stanie, to niewykluczone, że z kalendarza zniknie inny dzień świąteczny.
Dawno już nie było inicjatywy nad Wisłą, która spotkałaby się z tak dużym poparciem społeczeństwa, jak ostatni pomysł Lewicy, by już w tym roku wigilia była dniem wolnym od pracy. Inicjatywa to strzał w dziesiątkę, bo wszystkie sondaże zgodnie pokazują, że zdecydowana większość Polaków chce wolnej wigilii. Co istotne to poparcie jest niezależne od sympatii politycznych, co wyraźnie pokazał sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Z badania wynika, że 65 proc. wyborców obecnej koalicji chce wprowadzenia wolnej wigilii, tak samo, jak 79 proc. wyborców prawicy. Szkopuł w tym, że niekoniecznie to, czego chcą Polacy, musi podobać się wszystkim rządzącym, a tym bardziej, gdy to nie oni są autorem pomysłu.
Projekt ugrzązł w komisjach
W święta cuda się zdarzają, ale chyba już teraz trzeba cudu, by Wigilia już w tym roku była dniem wolnym od pracy. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w Sejmie 8 listopada, ale nie doszło od razu do drugiego czytania, jak chciała tego Lewica. Posłowie głosami KO, Trzeciej Drogi, ale i Konfederacji odesłali projekt do dalszych prac w dwóch sejmowych komisjach: Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Toteż dalsze losy projektu, który zakłada ustanowienie 24 grudnia dniem wolnym od pracy i ma obowiązywać wszystkich pracowników, w tym handlu, dla których dziś — zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta — Wigilia jest dniem roboczym do godziny 14, zależą od tempa prac komisji. A tu nie ma jakoś specjalnego pośpiechu. Komisja Polityki Społecznej i Rodziny w ogóle jeszcze nie zajmowała się projektem, a komisja gospodarki dopiero na jutro zaplanowała dyskusję o propozycji ustanowienia wigilii dniem wolnym. Gdy sprawy przyspieszyły, być może udałoby się wprowadzić ten punkt jeszcze do środowego porządku obrad trwającego obecnie posiedzenia Sejmu. Jeśli nie, to do końca roku są zaplanowane jeszcze dwa posiedzenia, jedno na początku grudnia, a drugie tuż przed świętami.
Na dwoje babka wróżyła
Zatem, czy jest możliwe, by nadchodząca wigilia była już dniem wolnym od pracy?
— Wydaje się, że szanse na to są coraz mniejsze — ocenia Artur Chojecki, poseł PiS. — Projekt ugrzązł w komisjach. Jako klub popieramy ten projekt, bo uważamy, że Polakom ten dzień wolny się należy. Na razie w porządku posiedzenia Sejmu w środę nie ma projektu ustawy o wolnej wigilii. Później są jeszcze dwa posiedzenia w grudniu, ale jeśli nadchodząca wigilia ma być wolna, to ustawę należałoby przyjąć na pierwszym grudniowym posiedzeniu, a na to są małe szanse, ale tu wszystko zależy od dobrej woli koalicji rządzącej. Czy będzie ta wola? Ta jak zapewniają politycy koalicji rządzącej, jest. — Jako kobieta oczywiście jestem za wolną wigilią, ale jako polityk muszę brać pod uwagę twarde liczby, zostały zlecone ekspertyzy, ile to będzie kosztowało, czy nas na to stać — mówi Anna Wojciechowska, posłanka KO. — Niemniej jest bardzo duża szansa na to, że ta wigilia będzie wolna, bo rzeczywiście ten dzień jest mało efektywny w pracy. — Absolutnie jest szansa na wigilię wolną od pracy. Jestem przekonana, że wolna wigilia stanie się faktem jeszcze w tym roku — stwierdziła w Polsat News minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Nie wszyscy jednak podzielają ten optymizm.
— Raczej nie ma szans na wolną Wigilię w tym roku — uważa Elżbieta Gelert, posłanka KO. — Zostało zbyt mało czasu, a są targi co do liczby dni świątecznych, co ewentualnie w zamian za wolną wigilię. Dlatego nie sądzę, żeby w tym roku było to możliwie, ale w przyszłym wigilia na pewno będzie dniem wolnym od pracy.
W święta cuda się zdarzają, ale chyba już teraz trzeba cudu, by Wigilia już w tym roku była dniem wolnym od pracy. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w Sejmie 8 listopada, ale nie doszło od razu do drugiego czytania, jak chciała tego Lewica. Posłowie głosami KO, Trzeciej Drogi, ale i Konfederacji odesłali projekt do dalszych prac w dwóch sejmowych komisjach: Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Toteż dalsze losy projektu, który zakłada ustanowienie 24 grudnia dniem wolnym od pracy i ma obowiązywać wszystkich pracowników, w tym handlu, dla których dziś — zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta — Wigilia jest dniem roboczym do godziny 14, zależą od tempa prac komisji. A tu nie ma jakoś specjalnego pośpiechu. Komisja Polityki Społecznej i Rodziny w ogóle jeszcze nie zajmowała się projektem, a komisja gospodarki dopiero na jutro zaplanowała dyskusję o propozycji ustanowienia wigilii dniem wolnym. Gdy sprawy przyspieszyły, być może udałoby się wprowadzić ten punkt jeszcze do środowego porządku obrad trwającego obecnie posiedzenia Sejmu. Jeśli nie, to do końca roku są zaplanowane jeszcze dwa posiedzenia, jedno na początku grudnia, a drugie tuż przed świętami.
Na dwoje babka wróżyła
Zatem, czy jest możliwe, by nadchodząca wigilia była już dniem wolnym od pracy?
— Wydaje się, że szanse na to są coraz mniejsze — ocenia Artur Chojecki, poseł PiS. — Projekt ugrzązł w komisjach. Jako klub popieramy ten projekt, bo uważamy, że Polakom ten dzień wolny się należy. Na razie w porządku posiedzenia Sejmu w środę nie ma projektu ustawy o wolnej wigilii. Później są jeszcze dwa posiedzenia w grudniu, ale jeśli nadchodząca wigilia ma być wolna, to ustawę należałoby przyjąć na pierwszym grudniowym posiedzeniu, a na to są małe szanse, ale tu wszystko zależy od dobrej woli koalicji rządzącej. Czy będzie ta wola? Ta jak zapewniają politycy koalicji rządzącej, jest. — Jako kobieta oczywiście jestem za wolną wigilią, ale jako polityk muszę brać pod uwagę twarde liczby, zostały zlecone ekspertyzy, ile to będzie kosztowało, czy nas na to stać — mówi Anna Wojciechowska, posłanka KO. — Niemniej jest bardzo duża szansa na to, że ta wigilia będzie wolna, bo rzeczywiście ten dzień jest mało efektywny w pracy. — Absolutnie jest szansa na wigilię wolną od pracy. Jestem przekonana, że wolna wigilia stanie się faktem jeszcze w tym roku — stwierdziła w Polsat News minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Nie wszyscy jednak podzielają ten optymizm.
— Raczej nie ma szans na wolną Wigilię w tym roku — uważa Elżbieta Gelert, posłanka KO. — Zostało zbyt mało czasu, a są targi co do liczby dni świątecznych, co ewentualnie w zamian za wolną wigilię. Dlatego nie sądzę, żeby w tym roku było to możliwie, ale w przyszłym wigilia na pewno będzie dniem wolnym od pracy.
Pomysł Lewicy jest kosztowny, dlatego minister finansów jest zdania, że to niepotrzebny krok. — Policzyliśmy w Ministerstwie Finansów, że to koszt dla gospodarki na poziomie ok. 4 mld zł, a dla budżetu na poziomie 2,3 mld zł — mówił minister finansów Andrzej Domański w Radiu Zet.
Opór przedsiębiorców
Zaniepokojeni pomysłem są przedsiębiorcy, tym bardziej że zostali, zresztą chyba jak wszyscy zaskoczeni tą niespodziewaną inicjatywą Lewicy. Pracodawcy podnoszą, że byłby to już 14 dzień świąteczny w kalendarzu. A trzeba pamiętać, że mamy wolne soboty i niedziele, a to 104 dni, do tego dochodzi ustawowy urlop wypoczynkowy (20 lub 26 dni). Do tego trzeba dołożyć 2 dni na opiekę nad dzieckiem do 14. roku życia, 2 dni zwolnienia z powodu działania siły wyższej, urlopy okolicznościowe. To wszystko prawda, ale tu trzeba dodać, że pod względem wolnego z tytułu świąt i urlopu wypoczynkowego wyprzedza nas wiele krajów, choć trudno nie zgodzić się z opinią przedsiębiorców, że propozycja kolejnego święta wymaga głębokiej analizy, bo skutki tego odczuje cała gospodarka, a już szczególnie sektor handlu.
Zaniepokojeni pomysłem są przedsiębiorcy, tym bardziej że zostali, zresztą chyba jak wszyscy zaskoczeni tą niespodziewaną inicjatywą Lewicy. Pracodawcy podnoszą, że byłby to już 14 dzień świąteczny w kalendarzu. A trzeba pamiętać, że mamy wolne soboty i niedziele, a to 104 dni, do tego dochodzi ustawowy urlop wypoczynkowy (20 lub 26 dni). Do tego trzeba dołożyć 2 dni na opiekę nad dzieckiem do 14. roku życia, 2 dni zwolnienia z powodu działania siły wyższej, urlopy okolicznościowe. To wszystko prawda, ale tu trzeba dodać, że pod względem wolnego z tytułu świąt i urlopu wypoczynkowego wyprzedza nas wiele krajów, choć trudno nie zgodzić się z opinią przedsiębiorców, że propozycja kolejnego święta wymaga głębokiej analizy, bo skutki tego odczuje cała gospodarka, a już szczególnie sektor handlu.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez