„Zapomniany geniusz. Georg Jacob Steenke” Premiera filmu o budowniczym Kanału Elbląskiego w reżyserii Sławomira Malinowskiego w Światowidzie

2024-11-26 12:23:17(ost. akt: 2024-11-26 14:05:11)

Autor zdjęcia: CSE Światowid

W Światowidzie odbyła się premiera filmu o budowniczym Kanału Elbląskiego — postaci znanej, lecz nie do końca poznanej. Do czasów obecnych zachowało się tylko jedno zdjęcie Georga Jacoba Steenkego, twórcy jednej z największych atrakcji naszego regionu, która ma już 180 lat i wciąż działa.
Film dokumentalny „Zapomniany geniusz. Georg Jacob Steenke” w reżyserii Sławomira Malinowskiego przedstawia historię konstruktora i budowniczego Kanału Elbląskiego, Georga Jacoba Steenkego.

— Kilkanaście lat temu zrealizowałem dla Telewizji Polskiej film o Kanale Elbląskim. Przy szukaniu pomysłu na nowy film stwierdziłem, że tak naprawdę nic nie wiem o budowniczym kanału. I tak powstał zamysł filmu o zapomnianym geniuszu. Zafascynowało mnie to, że niewiele wiedziałem o tej postaci; zachowało się tylko jedno zdjęcie Steenkego — tłumaczy Sławomir Malinowski, reżyser filmu.

Film, łącząc warstwę dokumentalną z wątkami inscenizacyjnymi, przybliża postać Georga Jacoba Steenkego (w tę rolę wcielił się aktor Dariusz Siatacz) podczas jego pracy przy powstaniu Kanału Elbląskiego. Poznajemy głównego bohatera w chwili, gdy opracował pierwszy zarys koncepcji budowy kanału i przedstawia ją swojemu przyjacielowi Jakubowi (zagrał go Mirosław Siedler, dyrektor elbląskiego muzeum). „Statki pływające po trawie? Tego jeszcze świat nie widział” — odpowiada Georgowi przyjaciel, nie wierząc w powodzenie i realizację jego pomysłu. Steenke puka do wielu drzwi, by przekonać innych do swojego pomysłu. I w końcu to mu się udaje.

W filmie poznajemy nie tylko historię budowniczego, ale też dokładne działanie Kanału Elbląskiego, bazującego na pochylniach i śluzach. Film prezentuje też, jak dawny potencjał gospodarczy kanału zmienił się w atrakcję turystyczną.

— Chciałbym, aby ten film uruchomił myślenie o Elblągu. Miasto powinno korzystać z turystyki i z atrakcji, które posiada i które są wokół niego. To powinien być motor napędowy naszego miasta. Obecnie kultura w Elblągu jest niedofinansowana, a to ona powinna stać na pierwszym miejscu, to powinien być towar eksportowy Elbląga. Mamy cudowną kulturę i historię, ale nie korzystamy z tego — stwierdził Sławomir Malinowski tuż po projekcji filmu.

I dodał: — Mamy w regionie perlę o wymiarze światowym. Warto się tym chwalić. Chciałbym, aby wszyscy mieszkańcy naszego regionu — także elblążanie — którzy nie płynęli jeszcze Kanałem Elbląskim, wybrali się w cudowną podróż.

Gdzie będzie można obejrzeć film? Jak zapewnia reżyser, obecnie trwają rozmowy ze stacjami telewizyjnymi i z elbląskim kinem Światowid w sprawie emisji filmu.

— Odzywają się też inne miasta będące na trasie kanału, które chciałyby taką projekcję u siebie urządzić. To jest miłe — przekazał Malinowski.

Samo napisanie scenariusza zajęło Sławomirowi Malinowskiemu miesiąc, natomiast cała produkcja filmu trwała 10 miesięcy — kosztowała 180 tys. zł i została zrealizowana przez SWM Film w koprodukcji z Warmińsko-Mazurskim Funduszem Filmowym.