Cicha rewolucja w naszych portfelach. Unia Europejska chce wprowadzić przepisy ograniczające maksymalne transakcje gotówkowe

2024-12-01 06:00:00(ost. akt: 2024-12-01 00:16:13)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Freepik

W świecie, gdzie gotówka od wieków symbolizowała wolność, prywatność i kontrolę nad własnymi finansami, Unia Europejska podejmuje kroki, które mogą zmienić sposób, w jaki postrzegamy pieniądze i ich używamy.
Od 2027 roku w życie mają wejść unijne przepisy ograniczające maksymalne transakcje gotówkowe do 10 000 euro, a w niektórych przypadkach już od 3000 euro konieczne będzie weryfikowanie tożsamości klientów. Oficjalnie zmiany te są wprowadzane w imię walki z praniem brudnych pieniędzy i finansowaniem terroryzmu. Jednak czy to jedyny motyw tych działań?

Bezpieczeństwo czy narzędzie nadzoru?

Zwolennicy ograniczeń podkreślają, że gotówka jest często wykorzystywana w nielegalnych transakcjach, co utrudnia organom ścigania walkę z przestępczością finansową. Tworzenie unijnego urzędu ds. zwalczania prania pieniędzy oraz nałożenie na sprzedawców luksusowych dóbr obowiązku raportowania podejrzanych transakcji to kroki mające „uszczelnić system”, które wielu może postrzegać jako naruszenie autonomii i anonimowości, które tradycyjnie zapewnia gotówka. W Polsce rozwiązania przyjęte przez unijnych urzędników popiera resort finansów. Wiosną 2024 r. minister finansów Andrzej Domański, odpowiadając na interpelację posłów Konfederacji, stwierdził, że są to rozwiązania „likwidujące istniejące luki i uszczelniające aktualne regulacje”.

Jednak krytycy, w tym organizacje broniące praw obywatelskich, zwracają uwagę na to, że ograniczenie dostępu do gotówki to nie tylko kwestia eliminacji przestępczości. Wprowadzenie scentralizowanych walut cyfrowych, nad którymi pełną kontrolę będą miały banki centralne, może w przyszłości prowadzić do scenariusza, w którym rządy zaczną monitorować każdy wydatek swoich obywateli. Czy kolejnym krokiem będzie ingerencja w to, na co możemy wydawać pieniądze?

Koniec anonimowości
Gotówka od zawsze zapewniała anonimowość i swobodę operowania pieniędzmi. Dla wielu była nie tylko środkiem płatniczym, ale również narzędziem zachowania prywatności. Przejście na format cyfrowy może wiązać się z ryzykiem, że każda transakcja zostanie odnotowana w systemie, a nasze decyzje finansowe staną się transparentne dla instytucji rządowych i bankowych. W kontekście coraz częstszych doniesień o cyberatakach i wyciekach danych osobowych obywatele mogą obawiać się, że ich prywatność zostanie poważnie naruszona.

Pułapka
Dla przeciętnego obywatela ograniczenia w obrocie gotówką oznaczają nie tylko konieczność dostosowania się do nowych regulacji, ale także zmniejszenie możliwości wyboru. Starsze osoby, które niechętnie korzystają z technologii cyfrowych, mogą zostać wykluczone finansowo. W sytuacjach kryzysowych, takich jak klęski żywiołowe czy awarie systemów płatniczych, gotówka pozostaje niezastąpiona. Szczególnie niepokojące są plany całkowitego wycofania gotówki, co już rozważają kraje takie jak Szwecja, która zamierza całkowicie wycofać ją z obiegu w 2030 r. W Polsce, gdzie gotówka nadal pełni ważną rolę, takie zmiany mogłyby wywołać poważne konsekwencje społeczne i ekonomiczne. Dla wielu Polaków tradycyjne pieniądze są nie tylko środkiem płatniczym, ale też gwarancją bezpieczeństwa i niezależności. Niektóre środowiska postulują wpisanie swobody operowania gotówką do naszej konstytucji.

Kontrola czy ewolucja?
Przeciwnicy cyfryzacji finansów przestrzegają przed scenariuszami, w których zachowania finansowe mogłyby zostać połączone z systemami kredytu społecznego. W Chinach takie rozwiązania już istnieją, co pokazuje, jak daleko może sięgać ingerencja rządów w życie obywateli. W Europie, gdzie wolność osobista jest jednym z filarów społeczeństwa, takie zmiany mogą budzić opór. Nie da się jednak ukryć, że ograniczanie obrotu gotówką to trend widoczny od lat. Coraz więcej sklepów i usługodawców preferuje płatności kartą, a wypłaty z bankomatów są obciążane coraz wyższymi opłatami. Czy wkrótce stanie się to jedyną dostępną formą płatności?

NWO?

Choć Unia Europejska w swoich działaniach kieruje się szczytnymi celami, należy zastanowić się, czy koszty społeczne nie przewyższą korzyści. Gotówka to nie tylko środek płatniczy, ale także symbol wolności i niezależności. Jej wycofanie może być początkiem procesu, który na zawsze zmieni sposób, w jaki zarządzamy naszymi finansami. Ostatecznie to od nas, obywateli, zależy, czy zgodzimy się na rewolucję, która może nas pozbawić kontroli nad własnym portfelem, a tym samym wpędzić ludzkość w scenariusze funkcjonowania rodem z teorii o próbach ustanowienia NWO (New World Order), w którym to decydenci i korporacje będą de facto decydowały o tym, co, jak i kiedy możemy robić. A jeżeli będziemy mieli inne zdanie niż „system”, zostaniemy odcięci od funduszy.

Maciej Chrościelewski