9-letni Szymon Lis z Elbląga uratował dawną szkołę przed pożarem i został odznaczony

W ubiegłym roku Szymon zauważył dym wydobywający się z budynku dawnej szkoły. Nie zastanawiał się długo – zadzwonił pod numer 112, informując dyspozytora o pożarze. Dzięki jego zgłoszeniu strażacy mogli szybko przyjechać na miejsce i ugasić ogień, zanim ten rozprzestrzenił się na większą skalę.

– Mama powiedziała, że jak coś złego się dzieje, to trzeba zadzwonić pod numer 112 – tłumaczył Szymon. – Miałem telefon, to zadzwoniłem. Powiedziałem, że jestem Szymon, mam 9 lat i że pali się opuszczona szkoła. Potem przyjechali strażacy i ugasili pożar.


Jego przytomność umysłu i szybkie działanie sprawiły, że sytuacja nie wymknęła się spod kontroli, a opuszczony budynek nie został całkowicie zniszczony przez ogień.

Duma i uznanie
Podczas uroczystości w olsztyńskiej Uranii chłopiec został wyróżniony specjalną nagrodą. Jego mama, pani Sylwia, nie kryła dumy.

– Jestem bardzo z niego dumna – mówiła wzruszona.

112 – numer, który może uratować życie
Historia Szymona pokazuje, jak ważne jest, by nawet najmłodsi wiedzieli, jak korzystać z numeru alarmowego. Czasem dzwoniący ma zaledwie kilka lat, ale jego reakcja może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie.

Podczas uroczystości w Olsztynie wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz podkreślił, jak istotną rolę pełni numer alarmowy 112 i jak wielką odpowiedzialność ponoszą operatorzy odbierający zgłoszenia. W 2024 roku na numery alarmowe w Polsce wykonano ponad 20 milionów połączeń, z czego wiele z nich dotyczyło realnych zagrożeń, podobnych do sytuacji, z którą zmierzył się Szymon.

Jego postawa to przykład, że odpowiednia edukacja w zakresie bezpieczeństwa i świadomość, jak działa numer alarmowy 112, mogą realnie pomagać i zapobiegać tragediom.

EG