Magdalena Biejat w Elblągu o Jałcie XXI wieku: Trump i Putin rozgrywają Europę
2025-02-16 14:48:08(ost. akt: 2025-02-16 14:56:23)
Stany Zjednoczone grają dziś na osłabienie, dzielenie Europy — mówiła w Elblągu kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta RP, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat. Tymczasem Europa ma szansę być silna — dodała.
Stany Zjednoczone dzisiaj, pod wodzą prezydenta Donalda Trumpa, grają na osłabienie Europy, na wyrugowanie jej z rozmów pokojowych, na dzielenie Europy. Administracja działa tak naprawdę na to, żeby Europa była podzielona, żeby Europa nie miała swojej podmiotowości, żeby Europa była zmarginalizowana. Tymczasem Europa ma szansę być silna — powiedziała w niedzielę w Elblągu Magdalena Biejat, odnosząc się do dobiegającej końca Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
— Los Europy zależy od nas — dodała.
Jak mówiła, "Europa ma szansę zadbać o swoją podmiotowość i ma szansę nie zgodzić się na absurdalną sytuację, w której Donald Trump ustali sobie plan wykorzystania metali ziem rzadkich w Ukrainie, ale będzie oczekiwać, że to wojska Unii Europejskiej będą dbały o bezpieczeństwo tego planu".
W opinii kandydatki na prezydenta ani Polska, ani Europa nie powinny zgodzić się na to, by decyzje dotyczące wojny w Ukrainie zapadały bez udziału tych krajów, a jedynie pomiędzy Trumpem i Putinem. Przyznała, że rozmowy między Putinem a Trumpem przypominają jej Jałtę.
— Nie możemy się zgodzić na to, żeby Europa nie miała nic do powiedzenia w tej kwestii. I tutaj zgodzę się z premierem Donaldem Tuskiem: Europa musi przygotować i wypracować własny plan pokojowy dla Ukrainy — powiedziała Biejat. Dodała, że opowiada się za Ukrainą zarówno w Unii Europejskiej, jak i NATO.
— Możemy wypracować ten pokój wspólnie, możemy doprowadzić do zakończenia wojny, ale w taki sposób, żeby był to pokój stabilny i trwały, a nie taki, który pozwoli Putinowi się zregenerować i przystąpić znowu do ataku — wskazała Biejat.
W ocenie Biejat w obecnej sytuacji geopolitycznej Polska i pozostałe kraje basenu Morza Bałtyckiego mogą być liderami "w tworzeniu nowej polityki w stosunku do Rosji, w stosunku do Stanów Zjednoczonych".
— Te kraje również mogą być liderem wypracowania wspólnego procesu zarówno inwestycji w sposób zintegrowany ze zbrojenia w Europie, jak i wspólnych zintegrowanych zakupów broni tak, żeby rzeczywiście wzmacniać nasz potencjał i naszą niezależność — mówiła w Elblągu kandydatka Nowej Lewicy.
W zorganizowanej w stolicy Bawarii trzydniowej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa uczestniczy ponad 60 szefów państw i rządów oraz ponad 100 ministrów. W piątek amerykański wiceprezydent J.D. Vance swoje wystąpienie w Monachium w całości poświęcił ostrej krytyce europejskiej demokracji, oskarżając Europę o odejście od własnych wartości, stosowanie cenzury, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan. Uznał to za największe zagrożenie dla Starego Kontynentu. Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości — powiedział Vance.
Oceniając monachijskie wystąpienie wiceprezydenta USA, Biejat powiedziała, że nie rozumie polskich polityków, którzy popierają administrację prezydenta USA Donalda Trumpa.
— Kompromitujące dla każdego polskiego polityka jest dalsze ustawianie się w roli klakiera Donalda Trumpa i jego kolegów — oceniła.
Dodała, że "dzisiaj polityka Donalda Trumpa to jest polityka nowego kolonializmu, to jest polityka, która ma na celu marginalizowanie Europy, a w niej Polski".
Drugi dzień konferencji w Monachium zdominował temat działań na rzecz pokoju w Ukrainie. Prezydent Wołodymyr Zełenski ocenił, że gwarancję bezpieczeństwa dla Ukrainy mogą dać wyłącznie państwa NATO na czele z USA. Prowadzenie wspólnej polityki potwierdził sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. Ukraiński przywódca wyraził też opinię, że NATO nie ma odpowiedzi na żądania przywódcy Rosji Władimira Putina. Powiedział, że gwarancje bezpieczeństwa dla jego państwa nie będą działać, póki nie staną za nimi USA.
W sobotę na platformie X premier Donald Tusk zaapelował o pilne przygotowanie europejskiego planu działania dotyczącego przyszłości Ukrainy oraz bezpieczeństwa regionu. Jak stwierdził, w przeciwnym razie "inni globalni gracze" zadecydują o naszej przyszłości — niekoniecznie w zgodzie z interesami Europy".
Dodał, że taki plan "musi być przygotowany już teraz". — Nie ma czasu do stracenia — napisał premier.
PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez