Przygotowania do beatyfikacji sióstr katarzynek w Braniewie. To wielkie wyzwanie organizacyjne

Data ogłoszenia beatyfikacji sióstr męczenniczek została uzgodniona między zgromadzeniem a metropolitą warmińskim. Mija 80 lat od zakończenia II wojny światowej i od męczeńskiej śmierci sióstr. 31 maja to święto Nawiedzenia Matki Bożej, które jest ważnym dniem dla Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny — wyjaśniła siostra Angela Krupińska. Siostry męczenniczki należą do grona 102 sióstr katarzynek — ofiar II wojny światowej, które zmarły z powodu pobicia i maltretowania przez żołnierzy radzieckich bądź przez zarażenie się tyfusem lub dyzenterią przy opiekowaniu się chorymi czy też z wycieńczenia i głodu. Siostry pracowały jako pielęgniarki w Olsztynie, Kętrzynie, Lidzbarku Warmińskim, Ornecie, Dobrym Mieście, Klewkach i Braniewie.

Na początku 1945 roku Rosjanie rozpoczęli ofensywę w Prusach Wschodnich. Tutejsza ludność ewakuowała się, ale siostry katarzynki nie chciały opuszczać swoich podopiecznych. Zostały zamordowane w ciągu kilku miesięcy w 1945 roku. Były bite i gwałcone, a potem zabijane, ginęły też śmiercią głodową na zesłaniu. Dwa lata temu na terenie dawnego cmentarza przyszpitalnego przy ulicy Mariańskiej w Olsztynie pracownicy IPN odkryli szczątki sióstr zamordowanych w tym szpitalu. Siostry wzorowały się na patronce Zgromadzenia, św. Katarzynie Dziewicy i Męczennicy, która wybrała śmierć męczeńską i nie wyrzekła się wiary, i swojej założycielce bł. Reginie Protmann. Narażały własne życie, a swoją niezachwianą wiarą umacniały innych.

— W olsztyńskim szpitalu pracowało ponad 20 sióstr. Sześć zostało w schronie razem z najciężej chorymi. Żołnierze wyrwali z tej grupy pięć sióstr: Tiburtię, Maurycję, Leonisię, Krzysztofę i Generosę. Krzysztofa zginęła po dwóch godzinach walki. Generosa była przez tydzień maltretowana, a potem jeszcze zbierała zwłoki zabitych. Inna siostra, Liberia, na olsztyńskim dworcu pomagała głodnym dzieciom. Zginęła, kiedy wyszła szukać jedzenia — przypomniała siostra Angela Krupińska.

Ze znanych relacji wynika, że trzy z sióstr zostały osadzone w olsztyńskim więzieniu razem z dziesiątką innych sióstr katarzynek. Potem były prowadzone do Ciechocinka. Tam przebywały w obozie i następnie zostały wywiezione na wschód. Świadkowie widzieli jedną z katarzynek w drodze do Iławy. Została ciężko pobita podczas próby gwałtu, jednak wciąż modliła się za swoich oprawców i o siłę dla transportowanych. Dwie z sióstr zginęły w Kętrzynie. Kiedy wszyscy uciekali, one zostały z tymi, którzy nie mogli samodzielnie się poruszać. Męczono je godzinami, a następnie po przywiązaniu lin do nóg wleczono je ulicami Kętrzyna. Kolejne trzy siostry zostały zamęczone w Ornecie. Jedna z nich dogorywała przez 19 tygodni, wybaczając swoim oprawcom. Trzy inne oddały życie zamęczone w Lidzbarku.

Obecnie trwają intensywne przygotowania do planowanych uroczystości w Braniewie. W tej sprawie odbyło się już kilka spotkań.

— To wydarzenie ma ogromne znaczenie z perspektywy Braniewa, Warmii, a także całego kraju — podkreśla Tomasz Sielicki, burmistrz Braniewa.

— Rangę tej uroczystości podkreśla zapowiedziany udział przedstawicieli Kościoła katolickiego prosto ze Stolicy Apostolskiej. Beatyfikacja to nie tylko wyjątkowy moment duchowy i historyczny, ale także ogromne wyzwanie organizacyjne. Dlatego omówiliśmy wiele istotnych kwestii związanych z nadchodzącymi uroczystościami.

W organizację zaangażował się także samorząd województwa.

— Ze swojej strony burmistrz Braniewa wystąpił do samorządu o wsparcie finansowe. Na pewno wyjdziemy naprzeciw tym oczekiwaniom. A czeka nas ogromne przedsięwzięcie — mówi wicemarszałek województwa Sylwia Jaskulska. — Spodziewamy się, że na miejscu pojawi się około 15 tys. osób.