Elbląg: Proces o pomówienie i zniesławienie posła Andrzeja Śliwki. List otwarty powodem oskarżenia

2025-04-09 17:11:37(ost. akt: 2025-04-09 19:03:46)
Andrzej Śliwka podczas otwarcia swojej kampanii wyborczej w 2024 roku. Poseł ubiegał się o urząd prezydenta Elbląga

Andrzej Śliwka podczas otwarcia swojej kampanii wyborczej w 2024 roku. Poseł ubiegał się o urząd prezydenta Elbląga

Za zniesławienie i pomówienie ponosi się odpowiedzialność karną – mówi Andrzej Śliwka. Poseł pozwał mieszkańca Elbląga, który podczas ostatnich wyborów samorządowych prowadził negatywną agitację wymierzoną w jego osobę. Śliwka ubiegał się wtedy o urząd prezydenta Elbląga.
W Sądzie Rejonowym w Elblągu rozpoczął się proces z prywatnego oskarżenia o pomówienie i zniesławienie posła Andrzeja Śliwki. Pozwanym jest Mariusz L., mieszkaniec Elbląga, znany z licznych, często kontrowersyjnych wystąpień publicznych.

– Nie można bezkarnie kogoś obrażać, pomawiać, mówić o nim nieprawdę, jak zrobił pan Mariusz L. wobec mnie w swoim "liście otwartym". Za takie przestępcze działanie powinien ponieść odpowiedzialność karną. Dlatego zdecydowałem się skierować tę sprawę do sądu – powiedział nam Andrzej Śliwka, uzasadniając decyzję o podjęciu kroków prawnych.

W 2024 roku, podczas kampanii samorządowej, Mariusz L. prowadził negatywną agitację wymierzoną w posła PiS Andrzeja Śliwkę, który wówczas pełnił funkcję wiceministra aktywów państwowych i ubiegał się o urząd prezydenta Elbląga. Oskarżony posługiwał się m.in. tzw. listem otwartym do posła Śliwki, w którym przedstawił swoje przemyślenia na temat politycznej rzeczywistości Polski i Elbląga, okraszone licznymi epitetami. Treści tego listu nie opublikowaliśmy ani podczas kampanii wyborczej, ani teraz ze względu na jego charakter, który mógłby naruszać dobre obyczaje. Zaznaczamy jednak, że w liście Mariusz L. wysunął kilka zarzutów przeciwko posłowi.

Mariusz L. wręczył pierwszy egzemplarz listu otwartego osobiście Andrzejowi Śliwce w biurze poselskim w Elblągu, informując go, że zaprosił go do udzielenia odpowiedzi na treści zawarte w liście w dniu spotkania, które miało się odbyć w wynajętej sali w bursie ANS przy ul. Wspólnej w Elblągu. Poseł Śliwka nie odpowiedział na zaproszenie do rozmowy, co – według Mariusza L. – miało sugerować, że treści zawarte w liście nie spotkały się z żadnym sprzeciwem ze strony adresata. W efekcie Mariusz L. rozpoczął kolportaż pierwszej partii ulotek zawierających ten list.

Dodatkowo, 7 kwietnia 2024 roku, w dniu wyborów samorządowych, Mariusz L. udał się do Urzędu Miejskiego oraz do siedmiu lokali wyborczych w Elblągu, gdzie rozdawał ulotki z listem otwartym do Andrzeja Śliwki. Sąd uznał, że Mariusz L. popełnił wykroczenia polegające na prowadzeniu agitacji negatywnej, mającej na celu zniechęcenie do głosowania na Andrzeja Śliwkę, oraz na prowadzeniu agitacji wyborczej w miejscach zabronionych przez prawo, tj. w lokalach wyborczych. Sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 800 zł.

Mariusz L. również złożył pozew przeciwko Andrzejowi Śliwce, twierdząc, że poseł był pierwszym, który złożył pozew przeciwko niemu, ale uczynił to z opóźnieniem. Mariusz L. zarzuca posłowi Śliwce m.in. to, że ten go pomówił, twierdząc, że w kampanii wyborczej agitował na rzecz obecnego prezydenta Elbląga.

– Jak państwo pamiętacie, zapraszałem pana Śliwkę do tego, by złożył pozew w trybie wyborczym, co pozwoliłoby na szybszy bieg sprawy. Niestety, nie skorzystał z tej możliwości. Po wydaniu wyroku, w którym stwierdzono, że nie agitowałem na rzecz pana Michała Missana, dostarczyłem wyrok oraz uzasadnienie do biura poselskiego pana Śliwki, mając nadzieję, że jako człowiek uczciwy wycofa się ze swoich twierdzeń i przeprosi mnie – powiedział przed salą sądową Mariusz L.
– Niestety, nie doczekałem się przeprosin, lecz aktu oskarżenia. Ponieważ mam już za sobą decyzję sądu w tej sprawie, uważam, że konieczne jest podjęcie dalszych kroków prawnych.

Proces z powództwa Andrzeja Śliwki przeciwko Mariuszowi L. będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami.

EG