Obawy mieszkańców Elbląga. Zbierają podpisy przeciwko powstaniu centrum integracji dla cudzoziemców
2025-05-07 22:23:54(ost. akt: 2025-05-08 09:24:18)
W Elblągu mieszkają i pracują cudzoziemcy, i nikt nie ma z tym problemu – zapewniał jeden z mieszkańców podczas spotkania na placu katedralnym. Mimo to elblążanie rozpoczęli zbiórkę podpisów pod apelem do władz miasta, w którym sprzeciwiają się ewentualnemu utworzeniu centrum integracji cudzoziemców. Jak podkreślają, nie są przeciwni imigrantom, lecz tworzeniu odizolowanych ośrodków.
W środę, 7 maja na placu katedralnym odbyło się otwarte spotkanie dla mieszkańców. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Tematem była obawa przed tym, że Elbląg stanie się miejscem jednego z planowanych centrów integracji dla cudzoziemców. W czasie wydarzenia rozdawano ulotki i szczegółowo tłumaczono założenia akcji.
– To oddolna inicjatywa obywatelska – podkreślał Marek Żywuszko, elblążanin, lokalny przedsiębiorca, prezes stowarzyszenia abstynenckiego i inicjator akcji „Mieszkańcy Elbląga Mówią NIE” skierowanej przeciwko ewentualnemu utworzeniu Centrum Integracji Cudzoziemców w Elblągu.
Choć władze miasta kilkukrotnie zaprzeczały, by takie plany istniały, rosnące społeczne emocje skłoniły go do działania.
– Skąd pomysł? Powiem szczerze: żona mi kazała. Ale też rozmowy ze znajomymi, dyskusje na Facebooku pokazują, że w społeczeństwie narasta niepokój. Władze lokalne mówią jedno, Bruksela drugie. Stąd obawy o naszą kulturę, o bezpieczeństwo, o przyszłość miasta – tłumaczył.
Elblążanie chcą mieć wpływ
Akcję „Mieszkańcy Elbląga Mówią NIE” Marek Żywuszko rozpoczął w mediach społecznościowych. Zamieszczone tam wydarzenie wzbudziło zainteresowanie – 2740 osób zadeklarowało chęć śledzenia lub udziału w inicjatywie. Głównym celem akcji jest zbiórka podpisów pod apelem do władz miasta, by nie dopuścić do utworzenia centrum w Elblągu ani okolicy.
Akcję „Mieszkańcy Elbląga Mówią NIE” Marek Żywuszko rozpoczął w mediach społecznościowych. Zamieszczone tam wydarzenie wzbudziło zainteresowanie – 2740 osób zadeklarowało chęć śledzenia lub udziału w inicjatywie. Głównym celem akcji jest zbiórka podpisów pod apelem do władz miasta, by nie dopuścić do utworzenia centrum w Elblągu ani okolicy.
– To nie jest akcja polityczna – zaznaczał Żywuszko. – Elblążanie mają prawo decydować o przyszłości naszego miasta.
Organizatorzy zachęcają mieszkańców do aktywnego udziału: samodzielnego drukowania list, zbierania podpisów wśród rodziny, znajomych i sąsiadów. Wypełnione formularze można składać w pensjonacie M.F. przy ul. Świętego Ducha 26.
– Nie chcemy, żeby to była jednorazowa akcja. To musi być obywatelska lawina – mówił inicjator. – Tylko w ten sposób możemy dotrzeć do decydentów i pokazać, że ten temat naprawdę nas obchodzi.
Nie przeciwko cudzoziemcom, a formie integracji
Podczas spotkania wielokrotnie podkreślano, że protest nie dotyczy cudzoziemców, którzy już mieszkają w naszym mieście i pracują. Uczestnicy spotkania wyrażali przede wszystkim obawy, nie agresję. Wiele osób zaznaczało, że ich sprzeciw dotyczy nie imigrantów jako takich, lecz formy ich integracji poprzez centralizowane ośrodki.
Podczas spotkania wielokrotnie podkreślano, że protest nie dotyczy cudzoziemców, którzy już mieszkają w naszym mieście i pracują. Uczestnicy spotkania wyrażali przede wszystkim obawy, nie agresję. Wiele osób zaznaczało, że ich sprzeciw dotyczy nie imigrantów jako takich, lecz formy ich integracji poprzez centralizowane ośrodki.
– W Elblągu są cudzoziemcy: żyją z nami, prowadzą lokale, pracują. Nikt nie ma z tym problemu – mówił jeden z uczestników spotkania. – Ale tu chodzi o coś innego. Centrum ma skupiać tych ludzi razem. Zamiast się integrować, będą się od nas oddzielać. I wtedy, zamiast się asymilować, przeniosą do nas swoje zwyczaje, które często są zupełnie inne od naszych. I to jest coś, czego nie da się zmienić w rok czy dwa. Nas dzielą całe epoki rozwoju cywilizacyjnego.
Tomek, jeden z uczestników spotkania, powiedział: – Jestem teraz głową rodziny, dbam o bezpieczeństwo swoich bliskich. Nie chciałbym, żeby osoby, które nie potrafią się asymilować i potrzebują tego typu centrów, stwarzały dla nas zagrożenie. Mam nadzieję, że głos mieszkańców zostanie wysłuchany.
Podobne obawy wyraził Jurek, starszy uczestnik spotkania. – Ludzie się mobilizują, bo po prostu się boją. Nie dlatego, że mają uprzedzenia do cudzoziemców. Problem w tym, że jeśli przyślą ich do Polski w takiej liczbie, to trzeba będzie przeznaczyć ogromne pieniądze, żeby zapewnić im warunki do zamieszkania i przeżycia.
Halina powiedziała z kolei: – Ja nie mam nic przeciwko imigrantom. Mogą się nawet modlić na środku chodnika, byle nie przeszkadzać drugiemu. Miejmy nadzieję, że może coś się tu uda zorganizować, że przynajmniej spróbujemy. Że nasza władza nas posłucha.
Co mówi Urząd Miejski?
Przypomnijmy, że miasto już kilkukrotnie dementowało, że w Elblągu ma powstać Centrum Integracji Cudzoziemców. W oficjalnym komunikacie podkreślano, że każda inna informacja w tej sprawie jest jedynie wprowadzaniem w błąd mieszkańców.
Przypomnijmy, że miasto już kilkukrotnie dementowało, że w Elblągu ma powstać Centrum Integracji Cudzoziemców. W oficjalnym komunikacie podkreślano, że każda inna informacja w tej sprawie jest jedynie wprowadzaniem w błąd mieszkańców.
Czym naprawdę mają być centra?
Centra Integracji Cudzoziemców mają powstać w 49 regionach Polski jako punkty informacyjno-konsultacyjne dla legalnie przebywających cudzoziemców. Ich głównym celem ma być pomoc w adaptacji i integracji społecznej. Cudzoziemcy będą mogli skorzystać z porad prawnych i pracowniczych, uzyskać informacje o systemie zdrowia, edukacji, mieszkalnictwie, a także zapisać się na kursy języka polskiego i zajęcia przybliżające polską kulturę i historię. Centra nie będą więc noclegowniami. Ich rolą ma być wspieranie integracji, a nie tworzenie miejsc zakwaterowania.
EG
Centra Integracji Cudzoziemców mają powstać w 49 regionach Polski jako punkty informacyjno-konsultacyjne dla legalnie przebywających cudzoziemców. Ich głównym celem ma być pomoc w adaptacji i integracji społecznej. Cudzoziemcy będą mogli skorzystać z porad prawnych i pracowniczych, uzyskać informacje o systemie zdrowia, edukacji, mieszkalnictwie, a także zapisać się na kursy języka polskiego i zajęcia przybliżające polską kulturę i historię. Centra nie będą więc noclegowniami. Ich rolą ma być wspieranie integracji, a nie tworzenie miejsc zakwaterowania.
EG
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez