Przychodzą do nas dzieci obce, a odchodzą nasze



2014-06-28 08:01:00(ost. akt: 2014-06-27 15:28:54)
Pani Małgorzata i pan Krzysztof są rodziną zastępczą od czterech lat. — Trzeba dużo pracy, ale dzieci są fajne — mówią

Pani Małgorzata i pan Krzysztof są rodziną zastępczą od czterech lat. — Trzeba dużo pracy, ale dzieci są fajne — mówią

Autor zdjęcia: karolina Krajewska

Cztery lata temu zostaliśmy rodziną zastępczą. Początki były trudne, ale poradziliśmy sobie. Od tego czasu przewinęło się przez nasz dom jedenaścioro dzieci. Trzeba dużo pracy, ale dzieci są fajne — mówią Małgorzata i Krzysztof Rojkowie z Elbląga. 


Jak to się zaczęło w przypadku państwa Rojków?
— Przyjaźniliśmy się ze znajomą, która już była rodziną zastępczą. To ona namówiła nas, zapisała na szkolenie. Postanowiliśmy spróbować — wspomina pan Krzysztof. 




Rojkowie mieli wtedy własne dzieci, dwie córki. Kiedy zdecydowali się zostać rodziną zastępczą, starsza miała 18, młodsza 14 lat. Zwołali naradę rodzinną. Córki zaakceptowały pomysł rodziców. Na początku trafiło do nich troje dzieci w wieku 3, 5 i 9 lat. W opiekę nad maluchami włączyły się również córki. Do dzisiaj obie pomagają rodzicom. 
— Jest nas czworo dorosłych ludzi, ale wszyscy mamy zajęcie przy dzieciach — mówi pan Krzysztof.


Obecnie wychowują troje przybranych dzieci w wieku przedszkolnym: dwie dziewczynki oraz chłopca. Ich życie toczy się, jak w normalnej rodzinie. Dzieci chodzą do przedszkola. Latem całą rodziną jeżdżą na działkę, na urlop. Kiedy znajdzie się rodzina adopcyjna, maluchy odchodzą do adopcji. Bywa też, że wracają do swojej biologicznej rodziny, gdy ta wykaże, iż jest w stanie prawidłowo radzić sobie z wychowaniem dzieci. 


— Przychodzą do nas dzieci obce, a odchodzą nasze. Jest żal i smutek, gdy odchodzą, ale myślimy wtedy, że zrobiliśmy dla nich to, co mogliśmy — mówi Krzysztof Rojek. — Staramy się później pomalutku usunąć z ich życia.




Rodzina Rojków systematycznie kontaktuje się z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu.


— Jeździmy co tydzień na spotkania do MOPS. Dobre są takie spotkania. Pracownicy podpowiadają nam, co mamy robić, dlatego nadal funkcjonujemy, ale nigdy nie mamy pewności, że zawsze sobie poradzimy. Każde dziecko jest inne — mówi pan Krzysztof.


W Elblągu żyją 234 rodziny zastępcze, z czego tylko 15 to rodziny zawodowe. 

— Brakuje nam rodzin zastępczych. Liczba dzieci umieszczanych w pieczy zarówno tej rodziny czy też instytucjonalnej jest coraz większa — mówi Beata Kulesza z MOPS.


Dlatego pracownicy socjalni szukają chętnych, którzy chcieliby zostać rodziną zastępczą. Trzeba jednak przejść ustaloną procedurę, kwalifikację wstępną i końcową oraz czteromiesięczne szkolenie. Wiele rodzin odpada. Zainteresowanych czekają rozmowy z psychologami, pedagogiem, a pracownicy MOPS sprawdzają, jak dana rodzina funkcjonuje w swoim środowisku, czy ma warunki mieszkaniowe. Kandydaci na rodzinę zastępczą nie mogą być karani.

Przepisy określają, że rodzina zastępcza otrzymuje pieniądze na dziecko: spokrewniona 600 zł na jednego podopiecznego, niespokrewniona 1 tys. zł. Na większe wsparcie może liczyć rodzina zawodowa - dodatkowo otrzymuje za swoją pracę od 2,2 tys. zł i więcej.

kr


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. sąsiad z zawady #1427397 | 78.8.*.* 28 cze 2014 17:36

    ha ha nie mogą być karani ? znam taką rodzinę zastępczą w Elblągu co byli karani wielokrotnie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Brojeks #1427072 | 83.25.*.* 28 cze 2014 08:50

    Cudze chwalicie własnych nie znacie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. N.P. #1427063 | 78.8.*.* 28 cze 2014 08:25

    Znam tych rodziców. Bardzo dobrze wychowali swoje własne córki. Też mogą być wzorem dla innych. Gratuluję im odwagi i życzę samych sukcesów w tej tak trudnej pracy wychowawczej. Śpieszmy się kochać ludzi mimo wszystko!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz