Idziemy za potrzebą, gdzie popadnie


Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Pisaliście o tym, że toaleta dla kierowców na pętli przy al. Odrodzenia była i zniknęła. Była z tego wielka afera. Dyrektorzy firm przewozowych mądrzyli się, że toaleta musi wrócić, bo to przecież takie oczywiste. Dlaczego dla tych samych panów nie jest równie oczywiste to, że toalety powinny się znajdować również na pozostałych pętlach? — chciałby wiedzieć interweniujący w redakcji kierowca.


Tylko z kluczykiem

Zdaniem Czytelnika problem dotyczy również pętli na: Łódzkiej, Skrzydlatej, Dębowej, Warszawskiej, w Rubnie i Stagniewie...
— Lepiej jest na dworcu i na Dębicy, gdzie w niedalekiej odległości można znaleźć toaletę, ale żeby się do niej dostać trzeba się trochę oddalić od autobusu. Jeszcze ciekawiej jest na ul. Ogólnej. Jest tam wspólna pętla dla tramwajów i autobusów, ale do stojącej tam toalety klucze mają tylko motorniczy. Oraz kierowcy, którzy własnym kosztem je sobie dorobili. W tym gronie jestem i ja — przyznaje kierowca. 
Czytaj również: Zabrali nam toi-toi

Toaleta na pętli przy ul. Ogólnej należy do Tramwajów Elbląskich.


— Z Arrivą podpisaliśmy porozumienie, na mocy którego kierowcy tej firmy mogą z niej korzystać. Jako że jej utrzymanie trochę kosztuje, bo przecież trzeba płacić za prąd, wodę, czy sprzątanie, Arriva zwraca część związanych z tym wydatków. Ale jest to tylko kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Gdyby drugi, korzystający z tej pętli przewoźnik też taką umowę z nami podpisał, jego kierowcy nie musieliby dorabiać "wytrychów" do naszej toalety — śmieje się Ryszard Murawski, zastępca dyrektora spółki "Tramwaje Elbląskie". 

To jest spychologia


Czytelnik zapewnia, że temat toalet był wielokrotnie poruszany i w ZKM, i w firmach przewozowych.
— Mamy do czynienia ze „spychologią”. ZKM twierdzi, że jest to w gestii przewoźników, a przewoźnicy umywają ręce, zwalając na ZKM. A my sramy po krzakach — twierdzi bez ogródek. 


— To ZKM jest organizatorem przewozów i zarządzającym przystankami i pętlami. A więc to ta firma powinna zadbać o ustawienie toalet na pętlach autobusowych i tramwajowych — wciąż uważa Andrzej Olejnik, dyrektor ds. przewozów PKS w Elblągu.


Z drugiej strony, dyrektor jest przekonany, że problem nie dotyczy jego firmy.
— Nasi kierowcy zajeżdżają tylko na trzy pętle: przy ul. Odrodzenia, gdzie do ich dyspozycji jest przenośna toaleta, przy Łódzkiej i na Dębicy, gdzie jest miejskie wc — wymienia dyrektor. — Zaraz po pierwszym artykule w "Dzienniku Elbląskim" rozmawialiśmy z kierowcami na ten temat i sądziłem, że sprawa jest już załatwiona. 



Arriva nie widzi problemu

— Sprawę toalet rozwiązaliśmy kilka miesięcy temu - nasi kierowcy mają zapewnione toalety na dwóch kluczowych pętlach, na których mają długie postoje: na dworcu i Nad Jarem, przy ul. Ogólnej — poinformowała drogą mailową Milena Mańkowska z Działu Marketingu Arrivy. Na pytanie o liczbę pętli, na które zajeżdżają kierowcy tego przewoźnika, odpowiedzi nie otrzymaliśmy.


Zbigniew Ponichtera, dyrektor elbląskiego oddziału firmy Warbus przyznaje, że z chwilą rozpoczęcia działalności w Elblągu rzeczywiście był przekonany, iż obowiązek wystawienia toalet na pętlach ciąży na ZKM.

— Gdy okazało się, że to jednak my musimy zadbać o możliwość zaspokajania tego typu potrzeb naszych kierowców, na własny koszt wystawiliśmy toaletę przy ul. Odrodzenia — przypomina Zbigniew Ponichtera. — Mogą z niej korzystać także kierowcy pozostałych przewoźników. W zamian nie musimy płacić za udostępnianie naszym pracownikom toalety na dworcu. I tak właśnie powinno być. Nie wyobrażam sobie, żeby każda firma wystawiała swoje wc na każdej pętli.



A jak jest na innych pętlach?

— Prawdę mówiąc, nie wiem, bo kierowcy żadnych uwag w tej sprawie do nas nie zgłaszali — przyznaje dyrektor elbląskiego oddziału firmy Warbus. — Jeżeli się okaże, że problemy związane z brakiem toalet na innych pętlach jednak występują, postaramy się je rozwiązać. 
Na razie kierowcy muszą sobie radzić sami.
— Idziemy za potrzebą, gdzie popadnie. Czasami w krzaki, a jak nie ma ich w pobliżu, to i na koło. Ale kobiety - kierowcy mają jeszcze gorzej, niż my — mówi kierowca z siedmioletnim stażem. 


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. pit0102 #1457914 | 83.11.*.* 10 sie 2014 01:04

    Chciałbym przypomnieć, że podobno jesteśmy w Unii Europejskiej i w środku Europy. U nas to wielki problem, a tak poważnie to nikt nie powinien nawet o tym pomyśleć, bo to wszystko w normalnym kraju byłoby dawno załatwione.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz