Z epilepsją nie ma szans na pracę

2014-12-08 11:50:00(ost. akt: 2014-12-08 16:44:04)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

— Gdy pojawia się atak padam na ziemię, pojawiają się drgawki. To nie jest miły widok, ale epilepsja przecież nie jest zaraźliwa — mówi pani Jolanta, elblążanka. — Z powodu mojej choroby czuję się całkowicie wykluczona. Od sześciu lat bezskutecznie staram się znaleźć pracę. Pracodawcy, gdy dowiadują się o epilepsji, od razu mówią - nie — dodaje.
Pani Jolanta sześć lat temu została napadnięta i dotkliwie pobita. To wydarzenie położyło się cieniem na całym jej życiu. Kobieta zapadła na epilepsję. Jak twierdzi, to przekreśliło jej szanse na zatrudnienie.

— Dwadzieścia lat przepracowałam jako pielęgniarka — mówi kobieta. — Wiem, że do zawodu nie mam już powrotu. Uważam jednak, że żadna praca nie hańbi, z chęcią podjęłabym się każdej pracy. Niestety, pracodawcy, gdy tylko dowiadują się, że mam padaczkę od razu mnie skreślają. Wiem, że epilepsja może być bardzo uciążliwa. Niektórzy mają napady padaczkowe nawet kilka razy dziennie. U mnie choroba nie jest tak nasilona. Ostatni atak miałam w sierpniu.

Kobieta przyznaje, że z powodu choroby czuje się całkowicie wykluczona z życia społecznego. Od sześciu lat bezskutecznie stara się znaleźć pracę.
— Było już kilka momentów, że myślałam „udało się”. Niestety za każdym razem w ostatnim momencie okazywało się, że jednak nie. Ostatnio miałam takie zdarzenie we wrześniu. Wszystko, jak się wydawało, było już zapięte na ostatni guzik. O godzinie 12 rozmawiałam z pracodawcą i wszystko było w porządku, późnym popołudniem miałam się stawić do pracy. Niestety, dwie godziny później dostałam sms, ze umowa jest nieważna.

Krzysztof Grablewski, zastępca dyrektora Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych, przyznaje iż osoby z epilepsją rzeczywiście mają bardzo duże trudności ze znalezieniem zatrudnienia. — Wiemy to również własnego doświadczenia — mówi. — Pomagamy osobom niepełnosprawnym znaleźć zatrudnienie, w tym również chorym na padaczkę. To jednak nie jest łatwe, tym bardziej, że ta choroba nie jest obliczalna. Owszem, dzięki lekom da się ją kontrolować, są osoby, które od lat nie miały ataku. Mieliśmy taki przypadek, że udało się znaleźć pracę pani, która ataku nie miała od kilkunastu lat. Choroba jednak wróciła już pierwszego dnia w pracy — dodaje.

Jego zdaniem problem nie wynika jednak tylko z niechęci pracodawców do zatrudniania osób chorujących na padaczkę. — Sami lekarze medycyny pracy bardzo rzadko decydują się na wystawianie takim osobom zaświadczenia. Niestety, to "e" wpisane w oświadczeniu o stopniu niepełnosprawności trochę naznacza te osoby. To jednak nie jest problem tylko Elbląga, ale całego kraju — wyjaśnia.
naj



Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rb #2712502 | 84.10.*.* 8 kwi 2019 22:14

    mam to samo, już chciałem się zabić i nie potrzebnie mnie w szpitalu ratowali...... https://www.money.pl/gos podarka/wiadomosci/artykul/pracodawcy-po lska-epilepsja,46,0,2358318.html

    odpowiedz na ten komentarz

  2. jstechnologie #1627080 | 89.231.*.* 6 sty 2015 19:50

    Nasza firma zatrudni asystenta/asystentkę w dziale zakupów, osobę z epilepsją, praca w Warszawie, CV prosze wysyłać na adres jstechnologie@hotmail.com

    odpowiedz na ten komentarz