Sąsiedzka wizyta kosztowała go 1100 zł
2015-01-29 12:25:46(ost. akt: 2015-01-29 12:37:00)
Podczas towarzyskich wizyt u sąsiada zabierał mu niepostrzeżenie portfel, wypłacał pieniądze z bankomatu i odnosił portfel z powrotem na miejsce. W taki sposób 30-letni Robert M. trzykrotnie okradł swojego sąsiada.
Jak się okazuje nie zawsze towarzyska wizyta lub odwiedziny mogą zakończyć się szczęśliwie. Przekonał się o tym jeden z mieszkańców Elbląga. Sytuacja miała miejsce kilka dni temu. Jak ustalili policjanci, 30-letni Robert M. nie odwiedzał swojego sąsiada jedynie w towarzyskich celach.
— 30-latka skusił leżący na półce portfel. Robert M. zabrał go i poszedł do bankomatu. Tam skorzystał z zapisanego na kartce i znajdującego się w portfelu kodu pin. Mężczyzna trzykrotnie dokonywał takich wypłat, po czym za każdym razem odnosił portfel na miejsce — relacjonuje asp. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
— 30-latka skusił leżący na półce portfel. Robert M. zabrał go i poszedł do bankomatu. Tam skorzystał z zapisanego na kartce i znajdującego się w portfelu kodu pin. Mężczyzna trzykrotnie dokonywał takich wypłat, po czym za każdym razem odnosił portfel na miejsce — relacjonuje asp. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Łącznie wypłacił w ten sposób 1100 zł. Policjanci, którzy zatrzymali 30–latka znaleźli u niego pochodzące z kradzieży 300 zł.
— Pieniądze te wrócą do prawowitego właściciela. Robert M. odpowie za swój czyn przed sądem. Może mu grozić kara do 5 lat więzienia — dodaje asp. Nowacki.
— Pieniądze te wrócą do prawowitego właściciela. Robert M. odpowie za swój czyn przed sądem. Może mu grozić kara do 5 lat więzienia — dodaje asp. Nowacki.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez