Strażacy w ubiegłym roku interweniowali prawie dwa tysiące razy

2015-02-03 10:14:17(ost. akt: 2015-02-03 10:19:28)

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Są zawsze tam, gdzie zagrożone jest zdrowie i życie ludzkie. I każdy rok jest dla nich zawsze wypełniony działaniami i interwencjami. Podobnie było w ubiegłym, który w historii elbląskiego pożarnictwa zapisał się jako wyjątkowo pracowity. Wczoraj ogniomistrzowie podsumowali 12 miesięcy minionego, 2014 roku.
839 pożarów, w tym trzy duże: szkoły muzycznej (styczeń), obory w Jeziorze (gm. Markusy, sierpień) i magazynu na Modrzewinie (wrzesień), tragiczny w skutkach pożar jachtu na Cieplicówce, w którym zginęły cztery osoby, samopodpalenie na ul. Diaczenki zakończone zgonem mężczyzny, który targnął się na swoje życie, 982 miejscowych zagrożeń i 121 fałszywych alarmów - tak zapamiętają miniony rok elbląscy strażacy.

Co ciekawe elbląscy ogniomistrzowie coraz częściej interweniują także w sytuacjach, gdy potrzebny jest ratownik medyczny.
— Takich przypadków było w ubiegłym roku 63, co stanowi 3 proc. udziału we wszystkich zdarzeniach. W tym przypadku odnotowujemy więc do lat ubiegłych wzrost — mówi bryg. Krzysztof Bogusławski.

W ubiegłym roku budżet elbląskiej komendy PSP wyniósł nieco ponad 10,5 mln zł z czego 85 proc. stanowiły wydatki płacowe. Pozostałe pieniądze zostały wydatkowane na utrzymanie i ubezpieczenie strażackiego sprzętu. To kwota niewielka, dlatego ogniomistrzowie szukają wszędzie dodatkowych źródeł dofinansowania. Pomoc płynie z wielu miejsc - W ubiegłym roku komenda wojewódzka przekazała nam m.in guada z kamerą termowizyjną za 90 tys. zł, namiot kwatermistrzowski za ponad 40 tys. zł oraz sprzęt specjalistyczny dla grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego za ponad 7 tys. zł - wymienia młodszy ogniomistrz Ewa Klimek.

Wsparcie finansowe popłynęło także z elbląskiego ratusza: 5 tys. zł przeznaczono na zakup sprzętu ratownictwa wodnego, a 60 tys. na zakup wyposażenie sprzętu specjalistycznego ratownictwa chemicznego i nurkowego. Do elbląskiej straży pożarnej trafiły także dwa auta marki BMW, pierwotnie stacjonujące w kancelarii prezydenta RP. Jednak nic tak nie spędza snu z powiek szefostwu elbląskiej straży jak budowa nowej siedziby. Już w zeszłym roku udało się pozyskać od Agencji Mienia Wojskowego działkę przy ul. Łęczyckiej, na której mogłaby stanąć nowa strażnica.

— Pozyskanie przez nas działki to zamknięcie pierwszego etapu działań do przyszłej inwestycji. A nowa strażnica to nasze marzenie. Nie zrobimy jednak nic bez pomocy samorządu i komendanta wojewódzkiego. Sami nie znajdziemy bowiem takiej sumy, która pozwoliłaby na budowę nowej siedziby dla strażaków — mówi st. bryg. Tomasz Świniarski, komendant miejski PSP w Elblągu.

Ostrożne szacunki wskazują, że wykonanie dokumentacji projektowej pod nową strażnicę pochłonie ok 0,5 mln zł. To jednak tylko jeden z etapów budowy obiektu: na jego wykonanie bowiem trzeba znaleźć kolejne pieniądze.


Źródło: Dziennik Elbląski