Internetowa rejestracja nie skróci kolejek na rehabilitację
2015-02-04 09:27:03(ost. akt: 2015-02-04 09:31:52)
Centrum Rehabilitacji chce być coraz przyjaźniejsze dla pacjentów. Niestety, inwestycje nie usuną największej bolączki, czekających na usprawnienie, chorych: nie skrócą czasu oczekiwania na zabiegi. To mógłby sprawić tylko wyższy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
— Pół roku czekałam na zabiegi — mówi 80-letnia pani Urszula. — To jest chyba norma, bo gdy poprzednio - tak mniej więcej dwa lata temu - lekarz skierował mnie na rehabilitację, też nie od razu tu trafiłam. Widzę, że przez ten czas trochę się tu zmieniło. Przedtem było tu bardzo ciasno, teraz jest przestronna poczekalnia. Dobrze, że przynajmniej od tej strony dba się o pacjentów.
Ryszard Werchowski, dyrektor Centrum Rehabilitacji w Elblągu przyznaje, że nie można już było dłużej zwlekać z przebudową holu drugiego piętra, gdzie mieści się fizjoterapia.
— Osoby na wózkach inwalidzkich ledwo mieściły się w ciasnym korytarzyku, który musieli pokonać po wyjechaniu z windy. Tu już chodziło nie tylko o wygodę pacjentów, ale i o ich bezpieczeństwo, na co zwracali nam uwagę strażacy.
Pieniądze na przebudowę, ok. 40 tys. zł, trafiły do centrum z miasta pod koniec ubiegłego roku.
— Ścianki były wyburzane w soboty i niedziele. Prace w pozostałe dni były tak zorganizowane, żeby pacjenci mogli bez żadnych przerw korzystać z zabiegów. Na pewno trochę przeszkadzał im hałas. Na szczęście roboty nie trwały długo, bo tylko dwa tygodnie — opowiada Ryszard Werchowski.
Teraz dyrektor ma w planach unowocześnienie hydroterapii.
— Tam też potrzebne będzie burzenie ścianek działowych, żeby wygospodarować dodatkową przestrzeń dla trzeciej wanny do masażu podwodnego i na saunę parową — mówi dyrektor. — Dzięki temu powstałby cały kompleks, służący do odnowy biologicznej dla mieszkańców i sportowców.
Teraz dyrektor ma w planach unowocześnienie hydroterapii.
— Tam też potrzebne będzie burzenie ścianek działowych, żeby wygospodarować dodatkową przestrzeń dla trzeciej wanny do masażu podwodnego i na saunę parową — mówi dyrektor. — Dzięki temu powstałby cały kompleks, służący do odnowy biologicznej dla mieszkańców i sportowców.
Z e-usług pacjenci będą mogli zacząć korzystać już w połowie roku.
— Między innymi, pacjenci bez wychodzenia z domu będą się mogli zarejestrować do lekarza. Ruszą też internetowe zapisy na zabiegi. Na razie będą to zapisy testowe, bo pacjenci nie zawsze prawidłowo odczytują zabiegi, jakie przypisuje im lekarz. To może być źródłem kłopotów przy zdalnej rejestracji.
— Między innymi, pacjenci bez wychodzenia z domu będą się mogli zarejestrować do lekarza. Ruszą też internetowe zapisy na zabiegi. Na razie będą to zapisy testowe, bo pacjenci nie zawsze prawidłowo odczytują zabiegi, jakie przypisuje im lekarz. To może być źródłem kłopotów przy zdalnej rejestracji.
Największą korzyścią dla pacjentów będzie możliwość prowadzenia wirtualnej rehabilitacji.
— Jeżeli ktoś będzie miał wątpliwości, czy prawidłowo wykonuje ćwiczenia, które zalecił mu lekarz, będzie mógł się połączyć z rehabilitantem, pokazać mu, jak ćwiczy i zapytać, co robi dobrze, a co źle — zapowiada Ryszard Werchowski.
Projekt "Wirtualny rehabilitant" jest już realizowany od ubiegłego roku. Fundusze na ten cel (prawie 847 tys. zł) placówka pozyskała z unijnego programu "Warmia i Mazury". Jej wkład własny wyniósł prawie 150 tys. zł. Te pieniądze centrum ma dostać z kasy miasta. Dyrektor nie ukrywa, że czeka na nie z niecierpliwością.
— Jeżeli ktoś będzie miał wątpliwości, czy prawidłowo wykonuje ćwiczenia, które zalecił mu lekarz, będzie mógł się połączyć z rehabilitantem, pokazać mu, jak ćwiczy i zapytać, co robi dobrze, a co źle — zapowiada Ryszard Werchowski.
Projekt "Wirtualny rehabilitant" jest już realizowany od ubiegłego roku. Fundusze na ten cel (prawie 847 tys. zł) placówka pozyskała z unijnego programu "Warmia i Mazury". Jej wkład własny wyniósł prawie 150 tys. zł. Te pieniądze centrum ma dostać z kasy miasta. Dyrektor nie ukrywa, że czeka na nie z niecierpliwością.
Niestety, prowadzone inwestycje nie mają żadnego wpływu na skrócenie terminów oczekiwania na zabiegi.
— Co miesiąc występuję do NFZ o renegocjację kontraktu, ale bez żadnego efektu — przyznaje dyrektor. — Moglibyśmy o co najmniej połowę zwiększyć liczbę wykonywanych zabiegów, ale na razie jest to niemożliwe. Pilnujemy się więc, żeby mieć jak najmniej tzw. nadlimitów. Oczywiście i tak ich nie unikniemy, bo - na przykład - nie powiemy pacjentowi, który musi mieć przedłużony cykl zabiegów, że ma przyjść za pół roku...
Pacjenci, którzy w miniony poniedziałek rejestrowali się na zabiegi, byli na nie umawiani w okolicach 15 lipca. Skierowania z dopiskiem "pilne", opatrywane były datą 18 marca.
— Z tym, że na niektóre zabiegi trzeba czekać jeszcze dłużej. Na przykład na masaż wibracyjny umawiamy teraz na koniec listopada, a na masaż klasyczny - na początek marca 2016 roku — informuje dyrektor.
gog
gog
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
rehabili #1655433 | 87.205.*.* 4 lut 2015 13:09
chcesz, a wiesz gdzie ta pani wkłada rurę? popatrz na mine tego pana to sie domyslisz
odpowiedz na ten komentarz
co ja pacze #1655303 | 80.53.*.* 4 lut 2015 10:14
Ja też tak chce!!!
odpowiedz na ten komentarz