Akademie, apele, wizyty radzieckich dowódców. Po wojnie 10 lutego obchodzono hucznie jako dzień wyzwolenia Elbląga
Ta rocznica od zawsze wzbudzała wiele emocji i kontrowersji. Dla wielu bowiem nie ulega wątpliwości, że 10 lutego 1945 r. wojska sowieckie, po ciężkich walkach, zdobyły i obróciły w perzynę miasto, które wówczas nazywało się Elbing.
Luty to przede wszystkim rocznica zdobycia Elbląga przez wojska radzieckie. O historii tamtych zimowych dni opowiadano podczas kolejnego już spotkania z cyklu "Elbląg na dużym ekranie". Warto przypomnieć, że w 1945 roku, w niemieckim planie obrony przed coraz szybciej nacierającymi wojskami radzieckimi, Elbląg stanowił bardzo ważną pozycję strategiczną. Miasto było w tym okresie dużym ośrodkiem przemysłowym i węzłem komunikacyjnym, a jego położenie między Zalewem Wiślanym a Jeziorem Drużno ułatwiało przygotowanie do obrony.
Zmagania o zdobycie miasta podjęły wojska 2. Frontu Białoruskiego pod dowództwem marszałka Rokossowskiego. Miały one rozbić siły niemieckie na terenie Prus Wschodnich i otworzyć wyjście na Bałtyk. Oddziały te zostały potem dodatkowo wzmocnione działaniami 3. Frontu Białoruskiego. Pierwsze oddziały wojsk radzieckich zbliżyły się do Elbląga 23 stycznia 1945r. Do końca miesiąca miasto było niemal nietknięte przez działania wojenne.
— Jednak 2 lutego 1945 roku rozpoczęło się zmasowane bombardowanie miasta, spłonęła wieża kościoła św. Mikołaja, Stare Miasto legło w gruzach. Podobny los spotkał całe śródmieście. Niewielkiego uszczerbku doznały dzielnice peryferyjne, w stosunkowo dobrym stanie zachowały się elbląskie zakłady przemysłowe — wskazuje Juliusz Marek z Telewizji Elbląskiej, animator cyklu spotkań pt. „Elbląg na dużym ekranie”.
— Jednak 2 lutego 1945 roku rozpoczęło się zmasowane bombardowanie miasta, spłonęła wieża kościoła św. Mikołaja, Stare Miasto legło w gruzach. Podobny los spotkał całe śródmieście. Niewielkiego uszczerbku doznały dzielnice peryferyjne, w stosunkowo dobrym stanie zachowały się elbląskie zakłady przemysłowe — wskazuje Juliusz Marek z Telewizji Elbląskiej, animator cyklu spotkań pt. „Elbląg na dużym ekranie”.
10 lutego Niemcy skapitulowali, a właściwie uciekli do Gdańska, ale likwidowanie niemieckich niedobitków trwało jeszcze dwa dni.
— Stąd też w pierwszych latach po wojnie, rocznicę zdobycia miasta obchodzono 12 lutego. Jednak to 10 lutego, przez kolejne dziesięciolecia był jedynym świętem Elbląga — mówi Juliusz Marek.
— Stąd też w pierwszych latach po wojnie, rocznicę zdobycia miasta obchodzono 12 lutego. Jednak to 10 lutego, przez kolejne dziesięciolecia był jedynym świętem Elbląga — mówi Juliusz Marek.
10 luty i "wyzwolenie Elbląga" latami obchodzono w naszym mieście niezwykle hucznie: do dnia dzisiejszego zachowały się choćby kroniki z lat 60. i 70. z uroczystymi akademiami i apelami oraz relacje z wizyt radzieckich dowódców 2. Frontu Białoruskiego, biorących udział w walkach o Elbląg. Śladem po tamtych dniach jest istniejący do dzisiaj pomnik żołnierzy Armii Czerwonej. Ten ostatni zwany niegdyś "Pomnikiem Wdzięczności" został wzniesiony na cmentarzu wojennym żołnierzy Armii Radzieckiej przy ul. Agrykola.
— Tutaj, 10 lutego każdego roku odbywały się uroczyste capstrzyki, a w Kinie "Zamech" lub w sali teatru – akademie z odznaczeniami — opowiada Marek.
— Tutaj, 10 lutego każdego roku odbywały się uroczyste capstrzyki, a w Kinie "Zamech" lub w sali teatru – akademie z odznaczeniami — opowiada Marek.
Historia Europy, którą zaczęły pisać przemiany po 1989 roku: upadek muru berlińskiego, rozpad Związku Radzieckiego i stopniowe uniezależnianie się "państw satelickich", przyniosła także dyskusje na temat tego, w jaki sposób teraz obchodzić rocznicę 10 lutego? Jako wyzwolenie, czy zdobycie Elbląga? Dzisiaj coraz więcej osób skłania się ku tezie, że w pewnym stopniu uprawnione jest i jedno i drugie określenie. Oczywiście, w 1945 roku Elbląg był zdobywany przez żołnierzy Armii Czerwonej i jest to fakt, któremu nikt nie próbuje zaprzeczyć.
Ale o wyzwoleniu Elbląga możemy tu mówić także w kontekście powrotu naszego miasta do Rzeczpospolitej, utraconego przez Koronę w 1772 roku i włączeniu miasta do Prus, po pierwszym rozbiorze Polski. Od 1945 rozpoczęło się więc stopniowe przywracanie niegdyś niemieckiego miasta w granice Polski – niestety bez naszego większego udziału, decyzją głównie zwycięskich w II wojnie światowej mocarstw: Anglii, Francji, Stanów Zjednoczonych i ZSRR.
as
as
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
historyk #1661044 | 159.245.*.* 10 lut 2015 09:24
Wg zapisów historycznych dzień 12 lutego to całkiem inna historia. O ile sie nie myle związana jeszcze z krzyżakami i nazwa ulicy jest z tamtymi wydarzeniami związana.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
wsio rawno #1661034 | 78.8.*.* 10 lut 2015 09:16
niech sobie pomnik wdzięczności stoi, niech komuchy tam chodza i dziekują ruskim za to, że napadli z faszystami w 1939 roku na Polskę, niech skąłdają im za to kwiaty, mamywolny kraj i mają do tego prawo
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz