Powstało okno życia. "To rozwiązanie awaryjne, ale potrzebne"

Oknem życia opiekują się klaryski

Oknem życia opiekują się klaryski

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Od piątku (27.03) działa w Elblągu pierwsze okno życia. Przez całą dobę czuwają nad nim klaryski.
Okno życia, to specjalnie przygotowane miejsce, umożliwiające matkom, które nie mogą lub nie chcą opiekować się noworodkiem, anonimowe, bezpieczne pozostawienie go w nim. W Elblągu powstało z inicjatywy biskupa Jacka Jezierskiego oraz Duszpasterstwa Rodzin. Opiekę nad oknem sprawują siostry klaryski, których zakon mieści się na ulicy Bema. O tym, że ktoś położył dziecko w oknie, siostry powiadomi cichy dzwonek, który rozlegnie się w ich pomieszczeniach. Noworodek zostaje u nich nie dłużej niż dziesięć minut. Siostry powiadamiają szpital, który odbiera od nich dziecko.

— Okno życia jest rozwiązaniem awaryjnym, ale potrzebnym. Bo stwarza szansę ocalenia życia niemowlęciu, opieki medycznej dla niego, a w dalszej perspektywie możliwość adopcji. Jak powtarzał Jan Paweł II, kto ocalił jednego człowieka, ten ocalił cały świat — powiedział podczas uroczystego otwarcia okna życia, Jacek Jezierski, biskup elbląski.

Poproszony o ustosunkowanie do krytyki okien życia, m.in. ze strony Komitetu Praw Dziecka przy ONZ, który uznał, że odbierają one szansę dziecku na poznanie biologicznych rodziców, biskup elbląski podkreślił, że okna są czasem dla zrozpaczonej matki jedynym rozwiązaniem.
— Oczywiście są różne poglądy na tą sprawę. Ja uważam, że jest to alternatywa dla matki, i jeśli uda się ocalić dzięki oknu chociaż jedno życie, to warto, by takie miejsce istniało — mówi bp. Jezierski.

W Polsce poza możliwością zostawienia dziecka w oknie życia, rodzice mogą zrzec się praw do opieki w szpitalu, gdzie się ono urodziło. Z okna życia noworodek również trafi do szpitala. Oddział Noworodka, Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka działa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu.

— Jeśli dziecko pozostawione w oknie życia trafi do nas, to z pewnością zostanie gruntownie przebadane przez naszych lekarzy neonatologów, w celu sprawdzenia stanu zdrowia maluszka. Niemowlę będzie też miało u nas zapewniona opiekę medyczną i pielęgniarską tak długo, jak to będzie konieczne. Oczywiście, o dalszych losach dziecka zadecyduje sąd — mówi Anna Kowalska, rzeczniczka prasowa szpitala wojewódzkiego.

Jak często zdarza się, że matka zdecyduje się pozostawić niemowlę w szpitalu?
— W naszej placówce kilka razy w roku, nie więcej niż pięć — mówi Kowalska.


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Elblążanka #1699799 | 81.219.*.* 27 mar 2015 16:30

    Jedynie w tej relacji mówi się, chociaż i tak zdawkowo o kontrowersjach wokół okien życia

    odpowiedz na ten komentarz

  2. popieram #1699759 | 46.170.*.* 27 mar 2015 15:22

    Bardzo dobra inicjatywa - po co zabijać, można anonimowo oddać.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz