Pożar na Górnośląskiej. "On był cały w ogniu i mówił, że już nie żyje"

2015-03-30 09:47:38(ost. akt: 2015-03-30 15:17:31)

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

Pożar w mieszkaniu przy ul. Górnośląskiej w Elblągu wybuchł w poniedziałek przed godz. 9. Trzy osoby zostały odwiezione do szpitala, w tym ciężko poparzony 83-letni mężczyzna. Dwie pozostałe osoby podtruły się dymem.

Pożar wybuchł w mieszkaniu przy ul. Górnośląskiej na pierwszym piętrze, zajmowanym przez starsze małżeństwo.
— Bardzo spokojne małżeństwo, nie palili papierosów, nie pili alkoholu. Mieszkanie ogrzewali paląc w piecu. On zawsze mówił, że jak sobie napali w mieszkaniu, to ma wrzątek — opowiada jeden z sąsiadów.

Straż pożarna została zaalarmowana o pożarze przed godz. 9.
— Mój partner wychodził rano, około godz. 8.15 z mieszkania i nie zauważył nic niepokojącego — opowiada kobieta z budynku, w którym wybuchł pożar. — Później jak wyjrzałam przez wizjer, to na klatce było już ciemno, tyle było dymu.
Na ratunek małżeństwu pospieszył jeden z sąsiadów.
— On był cały w ogniu. Chciałem go wyciągnąć z mieszkania, a on, chyba w amoku, mówił, że pali się tapczan, a on już nie żyje i dawał mi miskę z wodą — mówił

Na miejsce przyjechały m.in. trzy wozy gaśnicze oraz jeden z drabiną. Z budynku ewakuowano osiem osób. W sumie na miejscu pracowało 23 strażaków. Szybko opanowali sytuację.
AKT

Obrazek w tresci