Dostali 20 minut na spakowanie. Miał wtedy 8 lat. "Ja to wciąż wszystko dobrze pamiętam"

2015-04-16 07:00:00(ost. akt: 2015-04-16 17:29:50)
Pan Michał odwiedził Syberię na początku lat 90. Był m.in. w Jakucku

Pan Michał odwiedził Syberię na początku lat 90. Był m.in. w Jakucku

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Chociaż od tych wydarzeń minęło prawie 75 lat, to wciąż wszystko dobrze pamięta. 83-letni Michał Wołoszczak jest jednym z około dwustu Sybiraków, którzy żyją w Elblągu.
Michał Wołoszczak urodził się w Lublińcu (woj. śląskie) w 1932 roku. Jego rodzina przed wybuchem II wojny światowej posiadała majątek w Myślatyczach koło Przemyśla, gdzie spędzała wakacje. To właśnie tam zastał ją wybuchu wojny. Wkrótce do rodziny dołączył ojciec, który służył w polskim wojsku. Stąd cała rodzina została deportowana na Syberię.
— Smutni panowie zapukali do nas w nocy 13 czerwca 1940 r. Dali 20 minut czasu na spakowanie. Mama, ja i brat przerażeni, a tata, wojskowy, miał doświadczenie. Brał to, co wiedział, że może się przydać. Mnie kazał przynieść dwie piły i siekierę — wspomina pan Michał.
Na wozie wylądowały także dwa worki mąki, który załadował jeden z enkawudzistów. Dzięki temu rodzina nie głodowała w trakcie podróży. Pan Michał miał wtedy zaledwie osiem lat.

Tak zaczęła się daleka, trwająca trzy miesiące podróż jego rodziny na Syberię, gdzie na początek trafili do odkrywkowej kopalni złota. W sumie na zesłaniu spędzili dokładnie 6 lat - do kraju wrócili dokładnie 13 czerwca 1946 r.

Pan Michał przeprowadził się do Elbląga w 1952 r. Przepracował ponad 40 lat w Zamechu. Ożenił się, doczekał syna. Od wielu lat działa we władzach elbląskiego oddziału Związku Sybiraków. Wrócił na Syberię w 1993 r., odwiedził m.in. Jakuck.
— Zorganizowaliśmy wycieczkę śladami zesłańców polskich — wspomina.

Jak szacuje, w Elblągu obecnie żyje około 200 Sybiraków. On jest najstarszym.
— Wraz z upływem czasu jest nas coraz mniej. Stąd narodził się pomysł wydania publikacji, w której znalazłyby się wspomnienia Sybiraków — opowiada.
Książka już jest gotowa. „Okruchy syberyjskiego życia w oczach dzieci zesłańców... wspomnienia elbląskich Sybiraków” ukazały się dzięki zaangażowaniu: Marii Sadłowskiej, Natalii Wardy, Ryszarda Kwieka i Michała Wołoszczaka. W książce znalazły się wspomnienia 14 Sybiraków mieszkających w Elblągu.

Akurat w tym roku przypada 75. rocznica masowych deportacji Polaków na Sybir. Z tej okazji już dzisiaj (16.04) odbędzie się spotkanie w Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej przy ul. Lotniczej o godz. 17. Wstęp wolny.
AKT

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Andrzej #1714119 | 87.205.*.* 16 kwi 2015 12:45

    Włos się na głowie jeży jak się słuch takich opowieści. Ile oni musieli przeżyć.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. dr Hayd #1714040 | 213.73.*.* 16 kwi 2015 11:25

    Moim zdaniem "nocne wilki" podczas przejazdu przez Polskę powinni się spotkać z panem Michałem i innymi Sybirakami. I posłuchać ich opowieści. A książka powinna być również wydana w języku rosyjskim i dana Rosjanom do poczytania w domu. Wtedy inaczej by myśleli ZSRR, który gloryfikują i o dzisiejszej Rosji.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz