Uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Jerzy Wilk: Prawda musi zostać wyjaśniona. FILM!

Pięć lat temu, dokładnie o godz. 8.41, pod Smoleńskiem rozbił się prezydencki samolot, lecący na uroczystości katyńskie. Przyczyny katastrofy wciąż budzą emocje i dzielą Polaków. Dzisiaj w całym kraju odbywają się obchody piątej rocznicy tej tragedii. W Elblągu uroczystości odbyły się przed Krzyżem Katyńskim na cmentarzu Agrykola. Tutaj odbył się apel pamięci, delegacje oraz zwykli elblążanie złożyli kwiaty oraz zapalili znicze.

— 10 kwietnia 2010 roku to kolejna tragiczna data w historii naszego narodu. W największej tragedii lotniczej w historii Polski, która zdarzyła się pod Smoleńskiem, zginęło 96 wybitnych przedstawicieli naszego kraju, reprezentujących różne środowiska i ugrupowania polityczne — powiedział Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. — Zginęły osoby, które z wielkim zaangażowaniem służyły Polsce, wiele z tych osób znaliśmy osobiście, z wieloma wielokrotnie współpracowaliśmy. Dlatego mimo że minęło już pięć lat od tych tragicznych wydarzeń, dalej trudno nam mówić o nich w czasie przeszłym — dodał.

Głos zabrał także Jerzy Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.
— Do dziś nie wyjaśniono okoliczności tej najtragiczniejszej w dziejach Polski katastrofy lotniczej. Śledztwo toczy się nadal, a podstawowe dowody, czyli wrak samolotu i oryginalne czarne skrzynki, nie zostały nam oddane. Prawda o tym bolesnym wydarzeniu musi zostać wyjaśniona — apelował. — Jesteśmy to winni tym, którzy zginęli, ich rodzinom i ojczyźnie. Głos rodzin o międzynarodowe śledztwo jest w pełni zasadne. Od początku wiedzieliśmy, jak poważnym błędem była uległość polskiego rządu wobec władz Rosji, poklepywanie po plecach i kłanianie się w pas — dodał.

Przewodniczący Wilk w swoim przemówieniu mówił także o propagandzie rosyjskiej.
— Niestety, ta fałszywa propaganda ma swoich zwolenników w Polsce. Według niej za katastrofę odpowiadają polscy dowódcy, piloci. Okazuje się, że ta wersja jest bardzo wygodna nie tylko dla władz Rosji — stwierdził. — Stoimy tu pod Krzyżem Katyńskim. Ten prosty, brzozowy krzyż stał się znakiem pamięci wielu bolesnych ran, których doświadczyła nasza ojczyzna. Krzyż jest symbolem cierpienia, ale jest też symbolem zwycięstwa dobra nad złem, życia nad śmiercią, prawdy nad kłamstwem, symbolizuje niezłomność i godność. Wszystkim ofiarom katastrofy smoleńskiej należy się szacunek. Cześć ich pamięci — dodał.