Oddałam buty do reklamacji. To jak mnie potraktowali nadaje się do kabaretu

2015-04-20 07:11:00(ost. akt: 2015-04-19 21:53:11)
— Nie zgadzam się z takim rozpatrzeniem reklamacji. Nie było informacji, że trzeba używać do butów łyżki — mówi Danuta Łanik

— Nie zgadzam się z takim rozpatrzeniem reklamacji. Nie było informacji, że trzeba używać do butów łyżki — mówi Danuta Łanik

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Danuta Łanik kupiła półkozaczki w salonie CCC. Dwa miesiące później buty nie nadawały się już do noszenia, więc złożyła reklamację. — Odpowiedź na nią i buty prześlę kabaretowi AniMruMru, jako inspirację do kolejnego skeczu — żali się kobieta.


Pani Danuta buty kupiła 17 stycznia tego roku. Po dwóch miesiącach noszenia, a tak naprawdę po założeniu butów zaledwie kilka razy, odniosła je do salonu.

— Złożyłam reklamację, bo zniszczyły się zapiętki. Butów nie dało się już nosić, strasznie mnie uwierały — tłumaczy. 

Odpowiedź firmy na reklamację była szybka, ale... negatywna.

— Ich zdaniem, to ja doprowadziłam obuwie do takiego stanu, bo przy jego zakładaniu nie używałam łyżki — mówi kobieta. — To jest chore. Jak można ubrać takie kozaczki za pomocą łyżki? To jest po prostu niemożliwe. Powiem więcej, gdy przymierzałam buty w sklepie, nie mogłam ich do końca dobrze założyć. Wtedy sprzedawczyni nie zaproponowała mi łyżki do butów, tylko swoją pomoc.

Kobieta od takiej decyzji odwołała się. 

— Napisałam, że nie mogę przecież wszędzie, dokąd idę, chodzić z łyżką. Poza tym w instrukcji, ani na pudełku nie było informacji, że powinnam używać łyżki do butów. Moim zdaniem, zapiętki są w nich po prostu za miękkie. Domagałam się także, by mi powiedzieli, jaki to producent. Po czasie odpowiedzieli, że to marka zagraniczna. Podejrzewam, że chińska — mówi kobieta. 


Sprawa trafiła również do powiatowego rzecznika konsumentów. 

— Producent powinien zamieścić na opakowaniu lub w instrukcji informacje dotyczące zasad użytkowania obuwia, których ma przestrzegać kupujący — podkreśla Jacek Augustynowicz.

I przypomina, że niezależnie od tego, czy za buty zapłaciliśmy 10 złotych, czy 120 jak pani Danuta, czy kilka tysięcy mamy prawo do: naprawy, wymiany na nowe, odstąpienia od umowy i zwrotu pieniędzy. Ostatecznie swoich praw możemy dochodzić w sądzie.


Firma przekonuje, że dołącza do butów informację o tym, że należy używać łyżek przy ich zakładaniu, jeśli zdaniem producenta i sprzedawcy jest to konieczne.

— Informacje takie są zawarte w ulotkach konsumenckich, dołączanych do każdej nowo zakupionej pary obuwia, jest tam również wzmianka iż w razie braku akceptacji zasad użytkowania obuwia konsument ma prawo zwrócić je w ciągu 7 dni od zakupu, pod warunkiem, iż nie będzie ono w tym czasie używane — informuje Alina Górska z działu reklamacji firmy CCC SA.

— To nie prawda, takiej informacji nie było — mówi Danuta Łanik. — Teraz chcą, bym wysłała im buty. Odpisałam, że straciłam do nich zaufanie. Spytałam, czy mogą mi zagwarantować, że buty nie zginą. Czy ktoś ich nie podmieni?

Po naszej interwencji, od działu reklamacji firmy CCC nadeszła taka odpowiedź:

— Po kontakcie z salonem chciałabym zaproponować klientce grzecznościową naprawę produktu u producenta, jeśli wyrazi ona na nią zgodę. Użytkownik naszym zdaniem co prawda przyczynił się do uszkodzeń, nie zachowując zasad użytkowania obuwia podanych na ulotce, jednak w trosce o wzajemne dobre relacje, jak również mając na względzie krótki czas od zakupu produktu prosimy o wyrażenie zgody na naprawę. Jeśli tak się stanie, osobiście zajmę się organizacją wysyłki obuwia do Działu Reklamacji oraz dopilnuję aby naprawiony towar w miarę szybko wrócił do klientki — pisze w mejlu Alina Górska.

— I chyba na to przystanę, bo nie mam sił się z nimi szarpać. Nie wierzę, że jest możliwa naprawa tych butów, bo tu chodzi zwyczajnie o jakość wykonania i tyle — podsumowuje pani Danuta. 

daw

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rosiczka #2863607 | 79.191.*.* 6 lut 2020 21:37

    Z tymi reklamacjami to robią co chcą. Niestety, mnie też spotkała wątpliwa przyjemność reklamowania butów w CCC, ale tyle historii słyszałam, zarówno od znajomych, jak i z internetu, że od razu poszłam do rzeczoznawcy. Kumpela nauczona doświadczeniem poleciła mi Rzeczoznawców Maj. Sprawa w toku, ale póki co jestem dobrej myśli.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. mari #1723855 | 195.154.*.* 28 kwi 2015 10:45

    Dlatego ja nie kupuję w CCC, wolę wydać 50-60 zł więcej i kupić sobie buty np. na paradopary, czy w innym kameralnym sklepie... sieciówki sprzedają syf i jak ktoś im to wytknie, to zrobią wszystko, żeby dać temu upust.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. beza #1718089 | 81.190.*.* 20 kwi 2015 21:28

    miąlam podobą przygode z tym durnym sklepem,pekła stalka,po zaniesieniu do sklepu pani sprzedawczyni powiedziała ze jak chce to moge sobie wybrac inne buty,nic mi nie pasowało ze wzgl na rozmiar stopy.więc napisano protokuł reklammacyjny i po dwuch tyg. reklamacje odrzucono z podobnego powodu jak u w/w pani .ani butów ani kasy.DLATEGO KAZDEMU PORADZE NIE KUPUJCIE JEDNORAZÓWEK W CCC.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. polska to durny kraj #1717506 | 164.126.*.* 20 kwi 2015 12:06

    nic tu ze złodziejami nie załatwi

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  5. * #1717436 | 164.126.*.* 20 kwi 2015 10:53

    ...do kabaretu to nadaje się pani Danuta...jakby kupiła kawę w kawiarni pewnie bez przeczytania ulotki nie wiedziałaby że można się poparzyć.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)